Rozdział 5

23 2 0
                                    


Pov. Amelka

Kiedy wyszłam zaczęłam płakać nienawidziłam kiedy ktoś nazywał mnie potworem czemu akurat ja muszę być dzinczuriki? Poszłam się schować gdzieś gdzie nie było żadnych ludzi czyli mój dom nikt oprócz Walentiny nie wiedział gdzie mieszkam. Kurama chciał mnie jakoś pocieszyć ale coś mu to nie wychodziło
-wiesz co Ami. Jesteś najlepszą dzinczuriki jaką miałem
-wiesz co to nawet miłe - powiedziałam
-posłuchaj mnie nigdy nie bież wszystkiego do siebie i zapamiętaj nikt nie może ciebie skrzywdzić dopóki ja tu jestem
-dziękuje ci Kurama
-ale za co?
-za to że jesteś moim najlepszym przyjacielem
-nie ma za co - powiedział Kurama i powoli się zaczęłam uspokoiłam

usłyszałam powolne uchylanie drzwi wtedy zobaczyłam wchodzącą do pokoju Walentina oraz Sasuke? Dlaczego on tu przyszedł?

- Amelka-chan proszę cię nie słuchaj ich i pamiętaj że jesteś wyjątkowa
- powiedziała Walentina - dzięki wal (wal to przezwisko wymyślone przez Amelkę jak były małe więc Walentina czasami nazywa Amelkę Ami a Amelka nazywa Walentinę Wal)
- Może wrócimy do akademii zjemy lancz i zobaczymy dzisiaj senseiaja - powiedział Sasuke wogule zapomniałam że on tu jest   -no spoko ale na szybko zróbmy coś do jedzenia albo kupimy
- możemy kupić coś do jedzenia - powiedziała Walentina i zaczęła mnie ciągnąć za rankę a ja złapałam Sasuke za rękę i wszyscy wyszliśmy.

Zamknęłam drzwi i poszliśmy do sklepu kupiliśmy jakieś jedzenie i poszliśmy do akademii i usiedliśmy na dachu wyjęliśmy jedzenie i zaczęliśmy jeść
- Wal jak tam u twojego wujka - zapytałam a Sasuke popatrzył na mnie pytającym wzrokiem
- wiesz co ostatnio z nim nie gadałam
- mam takie pytanie kto to jest ten jej wujek? - zapytał Sasuke
- jakby on nie jest z nią spokrewniony ale nazywamy go wujek Lucyferek - Sasuke zrozumiał
- Czekaj WUJEK LUCYFER?! - kiwnęłyśmy głowom na tak

time skip

siedzieliśmy już i czekaliśmy Sasuke ja i Walentina siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Sakura patrzyła na mnie morderczym wzrokiem ja na to nie zwróciłam uwagi w tym momencie Naruto wsadził gąbkę na czubek drzwi Sakurwa zaczęła drzeć japę na Naruto wtedy poczułam jakąś czakre miałam na szczęście jednego kuna-ja kiedy drzwi zaczęły się otwierać rzuciłam nim w gąbkę powodując że ona nie spadła na głowę jonina. Wszyscy wytrzeźwili na mnie wzrok

-no co? - zapytałam

-z kąt masz taki dobry refleks - zapytał mnie Naryto - czy mogłabyś mnie tego nauczyć proszę

-Naruto! pamiętasz co tobie mówiłam! - Sakurwa zaczęła na niego drzeć japę

-a może przestaniesz prześladować innych i zajmiesz się swoim tyłkiem a przepraszam masz ten tyłek taki gruby że go nawet nie widzisz

sakura zaczęła iść powoli w stronę Naruto podbiegłam do niego żeby nic nie zrobiła nie wiem czemu ale sumienie mi to podpowiedziało. W tym momencie dostałam z ostrego kuna-ja w policzek poczułam jak mi leci krew wtedy jonin złapał dziewczynę i dostała z w pysk

pov. Kakahi

Kiedy szedłem do klasy poczułem dwie potężne czakry czyli czakrę Naruto i Amelii Sasuke też była duża tak samo ja Walentiny byłem dumny że mam pod skrzydłami Amelkę oraz Naruto dzieci czwartego chokage dawno nie widziałem Amelii bo ponad dwa lata jednak naruto widuje codziennie poniewarz widzę jak żre ciągle ten ramen. Amelii jakoś nigdy nie widziałem ale dziwić się jak dostała potężniejszą część 9-ogoniastego no dobra czas wejść otworzyłem drzwi i

polsat intro

================================================================================wiem że krótkie są te rozdziały ale wolę pisać je krótsze niż długie i bez sensu
ja jestem tą głupią pisarkom a wy wspaniałą widownią
miłego dnia nocy chuj wie czego
Zegnam was poje marsjanki

kochana siostrzyczko   [Sasuke x rayder] Uwaga przeczytajcie opis! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz