Delikatne światło obudziło Blackjack z dość mocnego snu. Już od samego otwarcia oczu nie chciało jej się wstawiać, wiedziała że dziś jest ten dzień kiedy spotka ponownie Mike'a i pozna tą dziwną "pracę" jaką jej dał.
Przełamała jednak swój problem z wstaniem i delikatnie się ociągając ruszyła niemrawym krokiem w stronę łazienki.-..Brzydka ale i ładna... jak zawsze.
Lekko uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze i zaczęła czesać wiecznie rozczochrane włosy. Pewność siebie była jej to mocna zaleta, to właśnie przez nią mogła pracować na uczelni, a przy tym dalej być wybitną naukowiec z ciągłym stażem. Pracowała na tej samej uczelni na której kiedyś się uczyli jej matka z ojcem, było to dla niej przez to szczególnie ważne, by jakikolwiek uczeń który trafi pod jej skrzydła, był równie wybitny jak oni za czasu swojego życia. Typową rutynę łazienkową, nagle przerwał jej dźwięk
włączonej kuchenki, prawdopodobnie była to sprawka Alebo, nie byłby to zresztą jego pierwszy raz.-...Prosiłam go żeby nie robił mi śniadania..
Albedo nie był przystosowany jako pomoc domowa, jednak zawsze chciał pomagać i robił dużą ilość rzeczy za Blackjack, próbowała mu to wyrzucić z oprogramowania, jednak były mizerne skutki takich działań a wręcz przeciwne do zamierzonego efektu.
Już ignorując kuchenne popędy Albedo, umyła siebie oraz zęby i szybko się przebrała.-Jak tam kuchenne rewolucje aka. Albedo nie słucha?
Prześmiewczo powiedziała w stronę robota gdy zeszła na dół.
CZYTASZ
Art of Universe
Science Fiction"Świat już teraz jest dla nas dziwnym miejscem, jednak co by było, gdyby on był tworzony przez dziwną, artystyczną siłę?" Wybitna naukowo, Blackjack c-418 potrzebuję podróży między wymiarowej w celu rozpowszechnienia swoich badań, jednak liczne pro...