Rozdział 1

51 1 0
                                        

Chodzenie dobrowolnie po korytarzu miejsca które kiedyś było katorgą jest nawet śmiesznym doznaniem. Chodzę po szkole, jestem na zajęciach, na stołówce a nikt mnie nie widzi i nie słyszy.
Jednak przestaję być śmiesznie gdy pod twoją starą szafką jest ołtarzyk pełen kwiatów i zniczy. Gdy stoję naprzeciw niego uświadamiam sobie że ja umarłam, nie żyje i już nie można tego cofnąć i nie wiedząc czemu, nie jestem w żadnym niebie ani piekle. Jestem na ziemi. Nie mam z kim porozmawiać, nie ma mnie kto przytulić, jestem sama wokół ludzi którzy nie są w stanie mnie wyciągnąć z samotności, ponieważ nikt nie wie że jestem obok nich, nie wiedzą że dalej ich kocham, nie widzą jak płacze i nie słyszą gdy krzyczę im obok ucha

Czując już zbyt duży ciężar myśli postanowiłam zrobić rundę po szkole, dzisiaj dopiero drugą

Czasami miałam ochotę na jakiś czas stać się niewidzialna lecz jako jedna z popularniejszych osób w szkole było to dla mnie niemożliwe. Na każdej przerwie, lekcji a nawet w toalecie byłam otaczana przez duże grono ludzi którzy nawet nie obchodziło jak się czuje. Codziennie powtarzałam sobie w głowie to samo ,,chce być niewidzialna, niezauważalna,,. Jak to mówią, czasami trzeba uważać co się marzy. W domu również nie miałam spokoju, kłótnie rodziców, brat który cały czas zapraszał znajomych i grali w te głupie gry, krzycząc przy tym jak jakieś zwierzęta

Cały czas wracam pamięcią do czasów gdy wszystko było proste, jeśli w ogóle można tak to nazwać. Czasy gdy jest się dzieckiem, przejmujemy się jedynie czy mama zrobi nam dobrą kanapkę do szkoły, czy ktoś będzie się chciał z nami bawić, czy tata przeczyta bajkę na dobranoc a mama pocałuje w czoło. Pewnego dnia to się kończy, pragniesz wrócić, możesz płakać, krzyczeć lecz będzie to na nic ponieważ czasu się nie cofnie, on upływa a ty musisz iść dalej, nawet gdy codziennie budzisz się z nastawieniem ,,znowu to samo?,,

W pewnym momencie usłyszałam dzwonek oznaczający przerwę obiadową, zaczęłam zmierzać w kierunku stołówki by usiąść na moim miejscu przy stole gdy niedaleko wejścia zauważyłam moje 3 najlepsze przyjaciółki. Maye oraz Olivie znałam od pierwszego dnia podstawówki do której chodziłyśmy razem. Od razu polubiłam słodką brunetkę z pięknymi loczkami w czerwonym sweterku oraz blondynkę ubraną w zielone dresy. Od razu wiedziałyśmy że będziemy przyjaźnić się do śmierci. Lize poznałyśmy na początku tego roku szkolnego. Przeprowadziła się z Francji, chociaż z tego co nam mówiła to bardzo czesto się przeprowadzała ponieważ jej rodzice są biznesmenami i co jakiś czas mają różne projekty w różnych państwach. Bardzo jej współczułam, co jakiś czas musiała porzucać swoje życie i zaczynać od nowa. Nigdy dużo nie rozmawiałyśmy na temat jej przeszłości, Liz ewidentnie nie była chętna do rozmowy na ten temat a z dziewczynami szanowałyśmy jej decyzję

Gdy podeszłam bliżej zobaczyłam że rozmawiają z kimś kogo widziałam po raz pierwszy. Była to dziewczyna i chłopak, śmiało stwierdziłam że są rodzeństwem, byli bardzo podobni. Brązowe, idealne proste włosy u dziewczyny zaś u chłopaka włosy pozostały w idealnym nieładzie który dodawał mu wiele do uroku, tego samego koloru brązowe oczy oraz lekka opalenizna. Styl mieli jednak odrobinę różny. Dziewczyna miała czarny piękny golf z długimi rękawami oraz czarną dopasowaną spódniczkę było widać że właśnie w tym czuje sie najlepiej, czarne obcasy w których chodziła jakby się w nich urodziła, piękny makijaż który nie był za duży a jednocześnienie nie lekki, to co jeszcze przyciągneło moją uwage to naszyjnik z białymi perłami na szyji. Chłopak natomiast był ubrany w lekko luźne czarne spodnie do których super uzupełnieniem był pasek z średniej wielkości klamrą, czarna koszula z długimi rękami która podkreślała ewidentnie wyćwiczone ciało oraz czarne buty pasujące idealnie do reszty

Jedyne co ich różniło to styl bycia. Dziewczyna wyglądała na bardzo miłą, chętną do rozmowy szaloną siedemnastolatkę za to chłopak na takiego z którym lepiej nie zadzierać osiemnastolatka który nawet nie chce tutaj być. Podeszłam bliżej by usłyszeć o czym każdy z nich tak zawzięcie rozmawia a bynajmniej każdy poza brunetem

Life After Death Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz