Zakon, zakon, bóg. Gdy dotarłem do Los Santos i już się rozpakowywałem do kawalerki zobaczyłem na tablicy ogłoszeń ze szukają KOGOKOLWIEK na przejęcie Zakonu, za Darmo? Za Darmo zakon?? O 21! Chętnie przyjdę i może uda mi się go dostać, trochę się pobawię i znajdę zagrywkę na tę wakacje..
Po rozpakowaniu się postanowiłem iść coś zjeść, a więc wypożyczyłem rower i zajechałem do Burger Shota, tam spotkałem dosyć fajną dziewczynę za ladą, Sky Hope się nazywała. Skądś mi się to imię i nazwisko kojarzy.. Nie ważne, zaczynam wchodzić w gadkę i ją bajerować aż zauważam jak zza lady wychodzi znajomy typek..
??? - Dostawa Dostarczona!
Hmm? Zaglądam w stronę znajomego głosu i widzę jego.. Japierdole.. Ten debil tutaj tez wrócił?
ERWINNN????! - Krzyczy.. Dorek...
DORIAN??!! - Odpowiadam głośno
TAK! TO TY ERWIN?? - Dorek zmienia minę i nastrój od zdziwionego do zaekscytowanego
TO JA, CZEKAJ DORIAN CHO ZA BURGERA - Odpowiadam i ciągnę go ze sobą na tył Burger Shota.
Pierw ja zadawałem pytania, czemu pracuje na farmerze? Co robił gdy mnie nie było? Co z Johnem, Peterem, Silnym, Ewą, ######? A co najważniejsze, co z Mokotówem? Odrodził się?
Przed odpowiedzeniem mi na pytanie sam się mnie pytał co robiłem, gdzie byłem i czemu.. Wolałem omijać i nie odpowiadać na te pytania, dowiedziałem się ze była próba odrodzenie Mokotowa w 2019-2020 i była stara nowa gwardia, ale jakoś nie trwało to długo i każdy poszedł w inny kierunek, ale niby w Los Santos coś dużego się stało, nie wiadomo co ale przyciąga spowrotem ludzi.. Opowiada mi ze to dlatego on jest tu, i zapewnię ja..
Ciekawa teoria, nie powiem.. Lecz nie będę dodawał do niej komentarza, narazie jesteśmy we dwóch.. Po spotkaniu z Dorianem zamieniliśmy się numerami i on poszedł pracować gdy ja poznawałem spowrotem ludzi, poznałem Spadino, mojego starego kumpla! Pamietam jak 2 lata temu był przy „zabiciu" Ewki, ale słyszałem ze ona dalej żyje.. Wole nie mieć z nią żadnego kontaktu, a jak już ją spotkam i bede miał broń to ponownie zrobie to, co 3 lata temu..
Spadino zaczął jako taksówkarz, a więc poprosiłem go by podjechał pod zakon, oczywiście przyjacielska cena, darmo.. Obiecałem mu ze odpłacę się póżniej.. No ta.. Oby zapomniał jak najszybciej, heh..
Po dotarciu na miejsce spotkałem dwóch innych mężczyzn, jakiegoś Włocha z lokami i czarnoskórego „bogacza" Tak było po nim widać jak przyjechał Schafterem i miał na sobie garniak, chyba ze zajebał Schaftera i garniak, też tak kiedyś robiłem. Gdy wyszedł dotychczasowy Pastor miał on wskazać jednego z nas do przejęcia jego roli i przejęcia klasztora, jak to na mistrza przystało, mialem najczystsze serce i najlepsza wiarę w Boga, a więc to ja wygrałem tą „konkurencje" heh, widać ze Pastor wie ze Mokotów w moim Sercu..
Zaoferowałem im obu prace w Zakonie, Włoch nie chciał, ale jak drugi się zgodził to on magicznie rownież, a sami się nawet nie znali.. Czarnoskóry ma na imię Dia Garcon a drugi San Thorinio, no nie powiem, ciekawe imiona, takie trójkowe.. Czy był to początek dobrej przyjaźni, no aajak..
Tygodnie mijały jak sekundy, razem we 3.. Później dołączył do nas jakiś dziadek którego nazywaliśmy Lucjan i jakiś młody „Blush".. No w chuj dziwne te miasto i imiona paru tu osób.. a no właśnie, dorek tez dołączył do zakonu. Silny dołączył na wyspę a Dia bardzo zaprzyjaźnił się z Mokotowskimi, z Jerrym Silnym i dorkiem robili kasetki z rana, dobrze widzieć ze się dogaduje, w końcu z „mojej stajni" chłopak, może będzie kiedyś Mokotowcem.. Ale nie wydaje mi się ze ON wróci.. Warto pomarzyć..
Ale powoli już wchodziłem w gangsterkę, choć nie chciałem nie mógłem odmówić, czy to jakiś napad na Burger Shota, czy to na sklep.. Zaczęło się na pojedynczych akcjach, a skończyło się na komisariacie, więzieniu, przesłuchań z Montaną, z którym miło mi się ostatnio spędza czas, choć nawet nie wiem jak się nazywa.. Hihi.
Wszystko leciało "fajnie", komenda, napady i msze, aż do pewnej Rozprawy mojej VS LSPD, gdzie Heidi Bunny, córka Kuia, mego byłego szefa zeznawała przeciwko mnie. Więc postanowiłem po rozprawie i przesiedzeniu wyroku zrobić na niej Hunta, niby byla to najgłupsza moja decyzja, narażając się na atak Kuia, ale z drugiej strony wyszło w praniu zajebiście.. Nie tylko jeżeli chodzi o stronę interesów.. Heidi.. Bunny.
CZYTASZ
Erwin Knuckles | Bo W Sercu Tylko Mam..
Science FictionSiema, żyje i wbijam z działami, fanfik o Mokotowie, jest tez love, ale czy to Morwin, czy to Herwin, czy to coś innego, to nie wiadomo. :* PS: Książka bedzie leciała jak streamy, czyli pisane pod stream, ale nadejdzie moment przełamania, czegoś cze...