(Tu Karo-chan dała mi trzy słowa: ćma, jesień i autobus. No i z tego powstało to)
Wieczór zapada za szybko,
Istoty myślące za płytko,
Lgną, jak ćmy do światła,
Na oczach czerwona płachta,
Nierówności, do drugiego człowieka,
Gdy łzę chowa powieka.
Idą, do nienawiści progu,
Oczekują pozytywnego wyroku.
A gdy jesień zapada,
Ich serca oplata,
Plącze wyrzutów sumienia,
Powracające jak autobusu bębnienia.
CZYTASZ
Licealne Wierszyki
De TodoZnajdują się tu wszystkie wiersze które z nudów lub jako praca napisałam do szkoły.