Dzień nastał... Słońce przebija się przez grube zasłony w pokoju naszego bohatera; Xaviera.
Jest środa 8 października, Xavier nie spodziewał się że w najbliższym czasie jego życie zmieni się diametralnie gdyż...
*BEEP BEEP*- rozlega się dźwięk budzika telefonu.
Jednak, szybkim energicznym ruchem zostaje on wyciszony przez wkurwionego z wiadomego powodu Xaviera.
Powoli zwleka się z łóżka, bierze ze sobą ubrania z szafy i kieruje się do łazienki.
Wykonuje swoją poranną toaletę ; myje dokładnie twarz, zęby oraz oczywiście ubiera się w wcześniej zabrane ubranie.
Ma na sobie; skarpetki, czarne podarte rurki podkreślające jego zgrabny tyłeczek, białą koszulkę i na wierzchu różową bluzę. Zabiera ze sobą również wcześniej zapakowany plecak i
energicznie zbiega po schodach na dół.
-Hej mamo
-Hej synu. Wyspany?
-Nie. Najchętniej zostałbym w łóżku i nie szedł do szkoły przez najbliższy miesiąc(albo i wieczność :>) .
-No, no twoja odpowiedź była do przewidzenia haha. Chcesz tosty? Akurat robię to ci mogę zrobić.
-Poproszę!
-Okej.
Po dziesięciu minutach tosty były już gotowe Xavier szybko je wszamał i udał się do drzwi frontowych, już miał wychodzić gdy wtem zatrzymała go mama mówiąc :
-Hej a jakieś dowidzenia? - zapytała
-Aaaa no tak sory, to paa! -
powiedział wychodząc szybko z domu.
Do szkoły miał w sumie niedaleko, bo około 700m, więc nie musiał się zbytnio spieszyć.*15 minut później*
Stał już centralnie przed szkołą, myśląc że to będzie zwykły, kolejny nic nie wnoszący do jego życia dzień jednak ku jego zaskoczeniu było inaczej.
Xavier poczuł wspaniałe połączenie zapachów; wody kolońskiej i szafranu .
I zauważył przechodzącego obok
Kordiana Kato, był umięśniony oraz wysoki, (przynajmniej z głowę wyższy od Xaviera), a do tego tak pięknie pachniał 😍😍😍.
Xavier wiele razy wyobrażał sobie być z nim w związku,(tak nasz główny bohater jest homosiem ;3) jednak to nie było możliwe...Był bardzo popularny zarówno wród dziewczyn jak i chłopaków, większość dziewczyn chciała z nim być, więc dlaczego miałby zagadywać akurat do niego?
Xavier ocknął się i przypomniał że zaraz zaczną się lekcje więc wszedł do szkoły. Pierwsza lekcja minęła mu normalnie, była to matma, (a z racji że ma mózg ścisłowca była to dla niego pestka) . Już dawno wyprzedził program i był na poziomie studiów .
I tak mijał mu czas....druga, trzecia lekcja...aż w końcu doczekał się... Nareszcie koniec tego pierdolnika na dzisaj.
Po szkole (koło 19) poszedł ze swoją najlepsiejszą przyjaciółką Kingą do maczka. I zamówili sobie: dużego MC chickena, 2x wrapa, 2x duże frytki, colę, i do tego 40 nuggetsów. Pani ekspedientka nie kryła zdziwienia że dwa churderlaki zjedzą taką porcję.Mimo że jest chudy, to uwielbia jeść ;).
Najczęściej przygotowuje sobie samemu jedzenie (koniecznie coś na ostro) to czasami robi sobie taki mały cheat day.
Rozmawiają zajadając wszystko co nakupili i nagle pada temat Kordiana.
-Jezuuu chciałabym z nim być, on jest taki piękny- mówi błagalnie Kinga
-Stara zapomnij on jest mój hahaha- odpowiada jej śmiejąc się.
-Wiesz jak on ładnie pachnie?! Normalnie mógłbym wąchać go cały dzień - typ co ludzi wącha bahaaha- śmieje się szyderczo.
Zauważają oboje jak ktoś wchodzi do mąka niby nic dziwnego ale w tym samym momencie Xavier czuje ten sam zapach co rano przed szkołą... TO KORDIAN.Oboje odwracają wzrok i zaczynają coraz szybciej wsuwać jedzenie zestresowani. Na ich nieszczęście rozpoznaje ich,( a dokładniej Xavcia) Kordian i zmierza w ich kierunku.
-STARA CO MAM ROBIĆ
-BAAHHA NIE WIEM ZACHOWUJ SIĘ NORMALNIE*Podchodzi Kordian*
*Xavier zaciąga się jego pięknym zapachem*
-Hej to ty jesteś tym typem z 2b?
-NOO TAK TO JA
-A ty pewnie jego dziewczyną co? Haha- mówi przystojniak
-NIE HAHA jestem jego przyjaciółką - odpowiada Kinga
-Aa okej - mówi Kordian
*OOO JAA PAMIĘTA MNIE*
(Note. Kordian jest na lekcjach matmy z Xavierem, przez to że tak bardzo ogarnia matmę, podnieśli mu poziom, więc chodzi z klasą o 2 lata starszą od siebie).
-Oo to git, miałbym małą prośbę...
Mógłbyś mnie podszkolić z matmy? Bardzo proszę... - mówi z oczkami kota w butach
-No nie wiem wiesz... - odpowiada lekko zaczerwieniony chłopak
-Zapłacę Ci nawet! - wręcz wykrzykuje brunet
-Nie, nie, nie! Nie musisz!
Zrobię to za darmo!- odpowiada czarnowłosy
-OOO okej dzięki Ci wielkie, to może pójdę odebrać moje zamówienie, dosiadę się i pogadamy kiedy będziesz mógł mnie poduczyć?
-Git mi pasi - odpowiada unikając kontaktu wzrokowego
*poszedł*
-JEZU STARA TY TO SLYSZAŁAŚ?!
-TAK BĘDZIESZ NAUCZYCIELEM KORDIANA OMG! ZAZDRO SERIO!*Kordian wraca ze swoim zamówieniem*
-Smacznego! - mówi czarnowłosy
- Dzięki! Wracając... Powiedz mi kiedy masz najmniej lekcji?
-Hmm, myślę że w piątki. - odpowiada wciąż lekko zarumienony Xavier
-HMMM okej to co powiesz na piątek u mnie o 19?
-Okej, mi pasi tylko że nie mam...
*W tym momencie Kordian mu przerywa i gestem pokazuje aby podał mu telefon co też z resztą Xavier robi.
-Dobra tu masz mojego fb, dodałem cię na messengerze ale w razie czegokolwiek masz tu jeszcze mój numer...
*Obgadali cały sposób komunikacji
spędzając dłuższą chwilę z chłopakiem. Zajadając się pysznościami z maka*
Dla Xaviera była to napewno do bardzo dawna niezapomniana sesja aromaterapii. Do której będzie bardzo często wracał myślami.*Około 20.50 wszyscy się porozchodzili do domów.
A Xavi z niecierpliwością wyczekiwał piątku. *Czwartek minął praktycznie natychmiastowo, z czego Xavier się ogromnie cieszył, ale jednocześnie stresował ponieważ było coraz bliżej do spotkania z jego ukochanym. <3
************************************
W następnym rozdziale będzie albo opisana sytuacja od strony Kordiana bądź po prostu kontynuacja historii i wydarzeń które im się przydarzyly w ww piątek <3
CZYTASZ
Tytuł Wymyślę Na Dniach<YAOI>
Storie d'amoreXavier Sasaki jest licelaistą uczęszczającym do 2 klasy licealnej, bardzo uzdolniony matematycznie chłopak ląduje tuż przed ważnymi wyborami w swoim życiu. Napotyka na swojej drodze miłość, ale i różne inne problemy. Po więcej informacji zapraszam d...