1.

46 7 5
                                    

Wstałem o tej jebanej 6 rano, no błagam, żeby kazać wstawać o szóstej rano aby zdążyć do szkoły. Ughhh ale to łóżeczko jest wygodneeee.... Dobra, czas wstawać. Wyszedłem z łóżeczka, ogarnąłem się w mój codzienny prawie outfit, wziąłem plecak z pokoju, wcześniej oczywiście sprawdzając czy mój kochany mózg nic nie zapomniał, zrobiłem sobie śniadanie aka płatki i wyszedłem z domu. Mieszkam dosyć blisko ale że to ja, musiałem się spóźnić na mój pierwszy dzień w szkole. Gdy miałem 2 minuty do rozpoczęcia lekcji i 6 minut do szkoły zacząłem biec, tak biec, jakby mi nie wystarczało że dzisiaj mamy w-f. Po drodze wpadłem na chyba 10 osób, w tym 3 ludzi.
Dotarłem do szkoły, szybko przebrałem buty na szkolne i pobiegłem do klasy. Jestem o 12 minut spóźniony... ja to jestem mistrzem! Dosłownie.
Zapukałem i po usłyszeniu proszę wszedłem do mojej sali, wszyscy się na mnie popatrzyli. Pierwszą rzeczą jaką zauważyłem było to, że cała klasa bez chyba z 5-6 osób to potwory,  więc jest dobrze.
-Ohhh... no tak, macie nowego kolegę, przedstawisz się nam?- zaczęła nauczycielka po chwilowym wpatrywaniu się we mnie
-K-Killer jestem- zacząłem niepewnie, ale po chwili się ogarnąłem i usiadłem w pierwszej lepszej wolnej ławce. To była lekcja wychowawcza, a że jestem nowy to pani strasznie dużo pytań zadawała. Przed 10 minutami to zakończenia lekcji, do sali wparowali Outer i wkurzony Color, który ewidentnie prawił kazanie swojej gwiazdce.
-Znowu się spóźniliście...- powiedziała zawiedziona nauczycielka
-To nie moja wina! Outer jak zwykle musiał cos zgubić!
-Wy się nigdy nie dogadacie, prawda?- odezwałem się, a kiedy Color i Outer mnie zobaczyli dostali gwiazdki w oczach
-Killer! Jak miłoo że w końcu wróciłeś!- powiedział zachwycony Color.
-Nie miałem za bardzo wyboru- powiedziałem przypominając sobie jak Color mi groził że jak nie wrócę do szkoły do ich klasy... Aż mnie ciary przeszły...
-No dobra, może trochę przesadziłem- powiedział Color siadając, Outera też ciary przeszły.
Po wychowawczej wyszedłem z klasy i dosłownie po sekundzie coś- albo ktoś, pociągnął mnie do tyłu przytulając mnie. Kiedy się odwróciłem to zobaczyłem Colora i Outera, w sumie, kogo ja się spodziewałem? No właśnie! Nikt inny mnie nie zna. Na tej przerwie chłopacy oprowadzili mnie jako tako po szkole. Wtedy wyjąłem książki z mojej szafki i poszedłem do sali położyć je na parapecie. Moi przyjaciele na chwile mnie zgubili, a jak znaleźli to zaczęli mnie gonić pod groźbą łaskotek, a kiedy tak przed nimi uciekałem śmiejąc się, wpadłem na jakiegoś innego potwora, hmm.. Widziałem go w mojej klasie. Jest ewidentnie wyższy... Nienawidzę swojego wzrostu... On, bo nie znam jego imienia, był pokryty jakąś mazią, czarną mazią... Emm... Interesujące? Obok niego stało 4 innych potworów
-Patrz jak łazisz, debilu- Oho! Czyli to nie będzie miła konwersacja...
-Sory no, nie chciałem na ciebie wpaść- dam rade się wybronić?
-Następnym razem nie bedę już taki miły, a tera spierdalaj- oczywiscie że nie. -_-*
-Dobra dobra- powiedziałem i podszedłem do Colora, bo Outer gdzieś z tyłu został, zmęczył się chłopak. O, dzwonek na lekcje, czyli angielski, a potem w-f, postawmy znicz dla Outera, jego kondycja umarła. ([*])


*Korekta by @jemmiotly*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 18, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

{Jak ci to powiedzieć?} Killermare Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz