Sorry tu się pracuje

631 46 12
                                    

Tych którzy mają słabe nerwy i tych którzy brzydzą się krwi.. serdecznie uprzedzam że to bardzo psyhiczny rozdział =3
¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡

Wybiła godzina 21:40, akurat! Ubiore się, pomaluje zabiorę moje kochane narzędzia do zabaw i pójdę do lasu.

Jak zwykle w ruch poszły moje dwa cienie w moich ulubionych kolorach, zielonym i niebieskim, moja czarna kredka i najlepszy tusz.
A co do ubrań, oczywiście założyłam moją zgniło-zieloną, grubą bluze, ciemne jeansowe rurki i moje czerwone adidasy( a czemu nie białe, które tak mi się podobały? Bo gdy wracałabym z ''zabawy'' zawsze by były czerwone co jest oczywiste, to więc jaka jest różnica między czerwonymi, a białymi , które staną się czerwone ? Nic.)
Zabrałam moje dwa ulubione noże ( jeden podobny do tasaka tylko troche mniejszy i drugi bardziej wąski, ale równie mocno ostry)

Wyszłam z ''domu'' ,  ruszyłam w stronę lasu, gdzie miała odbyć się zabawa. Po paru minutach doszłam do celu, na 12nastej widziałam pięć namiotów, zapowiada się świetnie!!

Zaczęłam powoli skradać się w stronę żółtego namiotu, jeśli dobrze zauważyłam są tam dwie osoby, chyba dwóch chłopaków....Nic mylniejszego. Jak najciszej rozpiełam zamek błyskawiczny od jego wejścia, grrr czemu dziewczyny i to akurat takie plastikowe? A z resztą co za różnica...

Prędko wyjęłam swoje noże z kieszeni jak zwykle z uśmieszkiem na ryju. Poczułam przypływ adrenaliny, energii, która mnie popychała bardziej w stronę tych laluni, zawsze tak mam przed zamordowaniem mych przybłęd... Właśnie jedna z nich przebudziła się, lepiej dla mnie. Już chciała krzyczeć ,ale jej przeszkodziłam odcinając jej język, mogła tylko żałośnie jęczeć, stękać...

Nie wiem czy już mówiłam, że lubie eksperymenty i tym podobne? Chyba nie... a więc zrobiłam sobie na niej ''eksperyment'' , który już nie pierwszy raz robiłam.
Przeciełam jej szyję linią ciągnącą się w dół jej ciała, jej krew zaczęła wszędzie tryskać, otworzyłam wcięcie w jej szyji i z całej siły wyrwałam jej struny głosowe, potem bawiłam się nimi ( udawałam że gram na gitarze) i odłożyłam je na bok. Jak zwykłam dodać swój nowo wymyślony tekst: '' I kto tu jest gorszy??! '' ( tak, przy każdej ofierze jest inny tekst, zależy to w czym zawiniła dana osoba)

Nie zauważyłam , gdy jej koleżanka się obudziła, uderzyła mnie z pięści w twarz. Ale mnie wkur....., odwróciłam się w jej stronę i oddałam tylko nożem (tym większym rzecz jasna).

- A teraz sprawdzimy, co ty trzymasz w tej swojej głowie- po tych słowach wbiłam węższy nóż w jej skronie, tak żeby nie uszkodzić mózgu. Usłyszałam kroki, ale nie przejmowałam się, byłam zajęta ''zabawą'' Wydłubałam jej oczy i powiesiłam na lampce, która tam wisiała i wyszłam uśmiechnięta wyciągając mój drugi nóż z głowy ofiary.

- Co tu do cholery się stało?!- co to ma być? '' Bawiłam się tylko ja wiem.... 20minut?! Trzy namioty były porozdzierane całe we krwi mmm..... zaraz ale kto to do cholery jasnej zrobił, przecież nie ja! Na szczęście został jeszcze jeden namiot, zielony.

Podbiegłam do niego i wparowałam do środka, a tam było akurat dwóch chłopaków.

- No, nareszcie jakaś odmiana!- wtedy się dobiero rozkręciłam. Szturchnęłam jednego z nich.

- Coo, co się dziejeee?
- Zostaniesz zaraz śpiącą królewną, a teraz dobranocka! - I wbiłam nóż w jego klatke piersiową, a drógi w szyję. Po chwili usłyszałam jakieś głosy.... a potem zobaczyłam trzy cienie na namiocie, niby obce, ale bardzo znane....

Po chwili ktoś zaczął drzeć namiot.... siekierą??? Namiot został rozdarty, a przedemną stanęły trzy postacie, niech zgadnę,że to ta trójca przydupasów slendera.... Nie to nie możliwe...Oni nie mogą istnieć.... to nie jest prawda...

NietypowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz