Thranduil & Elen - Valinor ~ 2

615 15 15
                                    

Rozdział dedykuję Majcia1015 ❤️ Chyba obie wiemy dlaczego 😁.

Rozdział dedykuję Majcia1015 ❤️ Chyba obie wiemy dlaczego 😁

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••

W nocy Elen nie potrafiła zamrużyć oka. W jej głowie kłębiły się setki pozytywnych myśli, które najzwyczajniej w świecie nie pozwalały jej zasnąć po dość intensywnym dniu. Po spotkaniu z tak wieloma bliskimi jej osobami. Osobami, za którymi tak bardzo tęskniła.

Zasnąć udało jej się jedynie na chwilę. Słońce zaczynało powoli wyłaniać się zza horyzontu, a na jej ustach nieustannie gościł uśmiech. Nawet wtedy, kiedy jej myśli lekko się uspokoiły oraz zastąpione zostały przez przepiękny oraz spokojny sen. Tak inny od tych które miewała w Śródziemiu. Te o atakach orków, bólu i wojnie. Koszmary, których nienawidziła oraz nie potrafiła przez długi czas się pozbyć.

Z tego błogiego stanu wybudził ją dopiero Thranduil, który złożył na jej czole czuły oraz długi pocałunek. Elen leniwie otworzyła nieprzyzwyczajone do światła oczy. Z jej ust natychmiastowo wydobyło się ciche ziewnięcie oraz pomruk zadowolenia. Pomimo tego, że zapewne nie spała długo, czuła się naprawdę wyspana.

- Słońce już dawno wstało – zaczął elf, który siedział koło niej na materacu.

Ku jej zaskoczeniu ubrany był już w swoją popisową srebrną szatę. W przeciwieństwie do niej był już całkowicie przygotowany do nadchodzącego dnia. To sprawiło, że Elen gwałtownie przeniosła się do pozycji siedzącej oraz przetarła twarz otwartymi dłońmi. Thranduil uśmiechnął się na widok jej niepoukładanych włosów oraz lekkiego amoku dostrzegalnego w oczach.

- Śniadanie już czeka – dodał, podnosząc się z łóżka oraz podchodząc do szafy. Ku zdziwieniu Elen była ona całkowicie wypełniona różnymi ubraniami o tak samo różnych kolorach. Głównie tych jasnych. – Może być ta? – zapytał, pokazując jej beżową suknię o prostym kroju. Elen pokiwała twierdząco głową, wstając przy tym z łóżka.

- Daj mi chwilkę i zaraz do ciebie dołączę – powiedziała dość zaspanym głosem.

Nie miała jednak najmniejszego żalu do Thranduila za to, że postanowił ją obudzić. Nie chciała tracić ani chwili tego ciekawie zapowiadającego się dnia.

- W takim razie będę czekać na dole – rzucił, na co brunetka uśmiechnęła się oraz skierowała w stronę przestronnej łazienki.

Prędko przemyła twarz oraz jeszcze prędzej założyła na siebie suknię. Włosy rozczesała dość pobieżnie, zostawiając je przy tym rozpuszczone. Gęste, ciemne loki opadły na jej lekko odkryte plecy. Na swoje odbicie w lustrze, nie mogła się nie uśmiechnąć. Wyglądała poniekąd młodziej i zdecydowanie zdrowiej. Nie było śladu po zbyt jasnej cerze oraz cieniach pod oczami. Wszystko zdawało się być takie jak należy.

One - shoty 《Śródziemie》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz