Update 12.10.2024 : pracuję aktualnie nad zmianą niektórych wątków na potrzebę najnowszej części, która ukaże się w opowiadaniu Change. Nie jestem w stanie teraz stwierdzić, kiedy uda mi się to poprawić, ale zajmę się tym jak najszybciej. Czwarta część będzie napisana w taki sposób, że będzie ją można czytać bez znajomości pozostałych ( bo w każdej muszę coś zmienić ). Miłego weekendu !<3
pov.Vanessa
Nienawidzę długo jeździć samochodem, podróże kilkunastogodzinne nie są dla mnie, uważam, że takie coś jest zbyt męczące. Przekonałam się o tym jadąc przez piętnaście godzin z domu, do ... właściwie to do drugiego domu. Oczywiście nie udało mi się całości na raz przejechać, po dziesięciu godzinach zatrzymałam się na stacji i się przespałam, bo oczy mi się zamykały.
Przez ostatnie pół godziny jazdy myślałam już tylko o tym, żeby dojechać do tego pieprzonego hotelu i iść na plażę. Droga była stosunkowo prosta, dlatego podgłośniłam radio i sobie śpiewałam. Na końcu miałam tylko problem z odnalezieniem uliczki, która prowadzi do hotelu, ale koniec końców jakoś udało mi się dotrzeć na miejsce.
- Dzień Dobry - usłyszałam od razu po wejściu do środka. Przy marmurowej ladzie stała wysoka blondynka - W czym mogę pomóc? - zapytała szeroko się uśmiechając.
Nie byłabym w stanie pracować na recepcji, jakbym miała się co chwilę tak uśmiechać do obcych ludzi, to strzeliłabym sobie w łeb. Przecież ciężko się do każdego, codziennie, co chwilę uśmiechać.
- Dzień Dobry - uśmiechnęłam się, nie chcę wyjść na niemiła - Mam rezerwację od dzisiaj, nazywam się Vanessa Morgan - dziewczyna zaczęła coś klikać na klawiaturze, a na jej twarzy cały czas widniał uśmiech.
- O tak tak - spojrzała na mnie. Dosłownie zaczynają mnie boleć policzki od patrzenia na to, jak ona się uśmiecha. Ale trzeba przyznać, że zęby ma śliczne - Zostaje Pani na dwa tygodnie, zgadza się?
- Póki co tak - wyjęłam z portfela dokumenty, bo wiedziałam, że za chwilę o nie poprosi.
- Fantastycznie, mogę prosić o dowód? - podałam jej dokument, zaczęła wklepywać coś do komputera - Dobrze, więc oddaję to i tutaj jest karta do Pani pokoju, jedzenie jest wliczone w cenę, więc wystarczy podejść do baru i podać numer pokoju. Ostrzegam, że mogą byc przerwy w dostawie prądu, wczoraj mieliśmy tutaj huragan i cóż ... generator powoli nie wyrabia.
- Jasne, rozumiem - starałam się cały czas uśmiechać, bo to mogłoby być dziwnie, gdyby tylko ona się tak szczerzyła.
- Obsługa hotelowa sprząta co trzy dni - kontynuowała, gdy wzięłam z blatu kartę - Czasami popołudniami może być hałas, bo remontujemy pokoje. W te wakacje pierwszy raz otworzyliśmy - wyrzucała z siebie tak szybko, że ledwo rozumiałam - Jakby Pani miała jakieś pytania, to można do mnie podejść.
- Okej, super, dziękuję bardzo.
Odwróciłam się i wróciłam do samochodu, po jedną z dwóch walizek, z dwoma na raz bym się nie zabrała, są ogromne i cholernie ciężkie. Na szczęście w hotelu była winda, więc bez problemy dotarłam na trzecie piętro i skierowałam się do odpowiedniego pokoju.
- O cholerka - zatkało mnie, gdy rozejrzałam się po pokoju. Widać, że to nowy hotel.
Pomieszczenia są bardzo ładne i eleganckie. Jasne ściany, dużo okien, balkon. Łazienka, w której jest wanna i prysznic. No i ogromne łóżko w sypialni, ono spodobało mi się najbardziej. Chociaż sofa w mini salonie też wygląda na wygodną.
Po odstawieniu walizki i szybkim obczajeniu lokum, skierowałam się do samochodu po kolejną walizkę i buty, które miałam rozwalone na tylnych siedzeniach. Zamknęłam pojazd i wróciłam do pokoju. Nie miałam siły teraz się rozpakowywać, dlatego po prostu opadłam na ciemnozieloną sofę. Zerknęłam w stronę okna, które sięgało od podłogi, po sam sufit. Miałam idealny widok na ocean. Leżałam chwilę i przyglądałam się krajobrazowi, odkąd pamiętam woda działa na mnie uspokajająco, czasami gdy mam ... gdy nie mogę odetchnąć, idę nad wodę i wszystko staje się spokojniejsze. Jednak moją piękną chwilę ciszy przerwał dzwoniący telefon. Ciocia.
CZYTASZ
Live your life/ Outer Banks
FanfictionPierwsze trzy części będą poprawiane, niektóre wątki zostaną zmienione. Zachęcam do przeczytania czwartej, w której będzie już uwzględniona poprawna wersja zdarzeń. Powrót do domu po 15 latach wyczekiwania na to ? Brzmi ciekawie. Vanessa wraca do O...