Wyznanie

249 14 25
                                        

Pov. Karol

Siedząc i czekając na Huberta, stwierdziłem, że wejdę na social media. Czekałem na Huberta, bo mówił mi, że chciałby ze mną nagrać odcinek, lecz musi jeszcze coś zrobić, byłem ciekawy co robi w danym momencie, zresztą byłem ciekawy co robi w każdej chwili. Tak, pewnie już każdy się domyślił, jestem w nim zakochany od prawie czterech lat, niestety czuję, że muszę udawać, że jesteśmy tylko ''przyjaciółmi'', ponieważ prawie zawsze, gdy na odcinkach mówię jakieś głupie ''żarty'' które dla mnie nie są żartem, on się tylko wypiera i śmieje. Dzisiaj chciałbym mu wszystko wyznać, wyznać wszystkie szczere uczucia, bo wiem, że dłużej nie wytrzymam.

Pov. Hubert

Była godzina 13.20 kiedy napisałem do Karola, że chcę z nim nagrać odcinek. Jednak napisałem, że muszę jeszcze coś zrobić, ale kłamałem chociaż sam już nie wiem. Umówiłem się z nim na równo czternastą godzinę, nie musiałem długo czekać na odpowiedź, bo odpisał w nawet nie trzydzieści sekund, zgodził się.
Wracając... co miałem na myśli gdy powiedziałem, że kłamałem? Nie robiłem nic wielkiego,
chciałem tylko pomyśleć nad wszystkimi tekstami od strony Karola na odcinkach. Bowiem szatyn kiedy tylko mógł ciągle nimi rzucał, a widzowie? Wymyślili sobie jakieś głupie historyjki związane ze mną i szatynem z którym jestem przecież tylko dobrym przyjacielem. Dobra, zbliża się już 14 muszę się zbierać do komputera i zadzwonić do Karola.

Pov. Karol

Kiedy rozmyślałem nad moim planem wyznania uczuć Hubertowi, ten nagle do mnie zadzwonił. Oczywiście zamyśliłem się tak bardzo, że nawet nie zauważyłem, kiedy minął ten cały czas, ale już wymyśliłem plan co z tego że, zniszczę mu plany na odcinek, kiedyś trzeba to w końcu zrobić, a ja już dłużej nie dam rady ukrywać tego co czuję. Jestem pewny, że gdy to zrobię, blondyn od razu wyłączy nagrywanie, ale już koniec gadania czas odebrać.

|| Skip Time Odcinek ||

– Witaaaajcie! Ja jestem Doknes, a to kolejny odcinek Dealerem
– Hubert poczekaj... Muszę w końcu powiedzieć co we mnie siedzi, wiem, że się wkurzysz ale ja nie dam rady tak
– Karol o co ci znowu chodzi?! Znowu stroisz sobie jakieś głupie żarty?
– Nie krzycz proszę... Wysłuchaj mnie ostatni raz, zgoda?
– Dobra zgoda, i tak już wszystko zniszczyłeś
– Hubert pamiętasz kiedy wszystko się zaczęło prawda?

Byliśmy tylko nastolatkami, nic nie znaczącymi w dzisiejszym świecie, a za niedługo wkroczymy w świat dorosłości, boję się tego jak niczego innego. Kiedy cię poznałem, ty jako jedyny potrafiłeś mnie pocieszyć, byłeś zawsze kiedy cię potrzebowałem, a ja w końcu poczułem, że jednak jestem dla kogoś ważny i wiesz co? Ty pozwoliłeś mi przeżyć... W tym całym przygnębiającym i zimnym świecie. Te wszystkie żarty na odcinkach, myślisz, że dla mnie one są śmieszne? Nie, lecz ciebie zawsze one śmieszyły, wypierałeś się ich mówiąc - O co ci chodzi dealer?! A mi wtedy zawsze było niewyobrażalnie przykro, ale byłem już przyzwyczajony udawać chłopaka z jakże cudowną rodziną, mającego wielkie szczęście w życiu i same wzloty, ostatnie co chciałbym ci powiedzieć to, to że cię kocham i nic już tego nie zmieni.

Pov. Hubert

Nie wiedziałem co powiedzieć, nie wierzyłem w to co teraz usłyszałem. Karol właśnie wyznał mi swoje uczucia, wyznał mi miłość... Od razu się rozłączył, pewnie myślał, że powiem mu, że również go kocham. Tak jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale to nie znaczy, że się w nim zakochałem. Zostawię go w spokoju, jeśli się nie odezwie to, zacznę się martwić, ale
na razie sam muszę ochłonąć i przemyśleć wszystko.

Pov. Karol

Stało się, wyznałem przyjacielowi miłość jak i się wygadałem. Nie mogę się uspokoić, rozpłakałem się jak małe dziecko. Nie poradzę nic na to, że jestem głupim chłopcem który, jest wrażliwym głupkiem jak to inni mówią.  Teraz pewnie nawet Hubert tak myśli. Szczerze? Nie chcę mi się być na tym świecie już dłużej, obiecałem mu, że nigdy tego nie zrobię, ale on teraz przecież mnie znienawidził, już mu nie zależy na mnie, a ja jestem beznadziejny, zniszczyłem przyjaźń która była budowana przez najlepsze lata mojego życia. Zawdzięczam Hubertowi wszystko, gdyby nie on nie byłoby mnie, już dobre parę lat, ale teraz i tak kończę ze swoim żywotem. Mam nadzieję, że on się nie załamie, chcę żeby znalazł dobrych przyjaciół, na pewno lepszych ode mnie, ja tylko zmarnowałem mu cenny czas.

|| Skip Time ||

Pov. Hubert 

Minął już rok, odkąd nie ma ze mną Karola, siedzę teraz w miejscu do którego, kochaliśmy przychodzić. Trzymam w rękach gitarę o kolorze szkarłatnej czerwieni, Karol zawsze na niej grał, kiedy nie dawał sobie już rady. Kiedy świat dawał mu w kość jeszcze bardziej niż zazwyczaj, brał w dłonie gitarę lub ukulele, i uciekał do świata w którym mógł być szczęśliwy. Jednak teraz gram jego ulubione piosenki, również przy tym śpiewając. Tak, śpiewam dla niego, mam nadzieję, że usłyszy melodię oraz moje łzy uderzające o jego dziecko, bo tak właśnie nazywał swoją gitarę. Jeśli mnie słyszysz, to wiedz, że żałuję moich każdych wypowiedzianych słów w tamtej sytuacji,
chciałbym cofnąć czas parę lat wstecz, ale nie mogę. 

Straciłem ciebie już na zawsze,
już nigdy nie porozmawiamy, 
już nigdy nie zobaczę twojej pięknej twarzy,
już nigdy nie spojrzę w twoje pełne czułości jak i bólu szmaragdowe oczy.


Cześć! Kolejny rozdział zawitał, jak wam się podoba? Dajcie znać!

Podpis: xSeveen

DxD one shots //~By Damianki DxDWhere stories live. Discover now