▀▄▀▄ 5 ▄▀▄▀

260 24 3
                                    

Hejka, ten rozdział jest niestety o wiele krótszy niż pozostałe, nie miałem na niego za bardzo pomysłu i weny, z całego serduszka przepraszam 😩

Obudziłam się w nocy, miałam kolejny koszmar, ale ten był chyba najgorszy. Miałam sen, że brunet zginął przeze mnie. Serce waliło mi jak szalone, a oczy były całe wilgotne od płaczu. Usiadłam na łóżku i sprawdziłam godzinę, druga w nocy, westchnęłam i po chwili zdałam sobie sprawę, że to nie jest mój pokój, nawet nie kojarzyłam tego miejsca, ostro się wystraszyłam, ktoś mnie porwał? Może najpierw sobie wszystko przypomnę co się wczoraj wydarzyło. Spotkałam się z Minoru, potem z Hanmą, jakiś gościu nas zaatakował, wziął mnie na ręce na których zasnęłam i mieliśmy iść do szpitala, na pokój szpitalny mi to nie wygląda, jestem w jego mieszkaniu? Cholera dostanę niezły opierdol od matki. Zaczęłam sprawdzać swoje wiadomości, Hanma już wszystko załatwił, kochany. Po cichu wyszłam z pokoju, muszę się napić wody i trochę ochłonąć. Włączyłam latarkę w telefonie i zaczęłam szukać kuchni, na szczęście była ona naprzeciwko mojego pokoju. Delikatnie otworzyłam drzwiczki od szafki z której wzięłam szklankę, otworzyłam butelkę z gazowaną wodą i nalałam ją do naczynia. Po napiciu się wody odłożyłam szklankę do zlewu gdy nagle ktoś włączył światło w powieszeniu, odwróciłam się i zobaczyłam zaspanego Hanmę

- dlaczego nie śpisz mała?
- a dlaczego ty nie śpisz? - uśmiechnął się, ale po chwili ten uśmiech zszedł z jego twarzy
- Płakałaś? - nic nie odpowiedziałam, sam przecież widział, że tak. Podszedł i mnie przytulił, a ja jego
- Kolejny koszmar?
- mhm
- chcesz o tym pogadać?
- nie, już mi lepiej - popatrzyłam się w jego cudowne złote oczy i zmęczona się uśmiechnęłam
- chodźmy spać kruszynko - pokręciłam przecząco głową
- nie zasnę
- skąd wiesz? A może zaśniesz? - w mojej głowie powrócił koszmar, mocniej przytuliłam Hanmę, a moje oczy znów zrobiły się wilgotne przez łzy
- ojj kruszynko, ciii no już, spokojnie - brunet delikatnie wytarł moje łzy i wziął mnie na ręce jak pannę młodą
- co ty robisz?
- dzisiaj śpisz ze mną - cała się zarumieniłam, nie będę się z nim kłócić o to żebyśmy spali oddzielnie bo wiem, że i tak go nie przekonam. Położył mnie delikatnie na łóżku i się uśmiechnął
- zaraz wracam, pójdę tylko zgasić światło
- okej - położyłam się trochę dalej żeby zrobić mu miejsce na łóżku. Kiedy wrócił położył się obok mnie
- dobranoc kruszynko
- dobranoc wielkoludzie - zasnęliśmy wtuleni do siebie. Gdy się przebudziłam obok mnie nie było bruneta, ale spostrzegłam ,że na półce nocnej leży talerz, a na nim tosty z serem na których były narysowane serduszka z ketchupu, obok śniadania była również karteczka, usiadłam i przeczytałam ją.

Dzień dobry kruszynko! Musiałem wcześniej wyjść przez sprawy gangu, zrobiłem ci śniadanie, zapasowe klucze są w kuchni na blacie, zamknij drzwi jak będziesz wychodzić z domu,
Do zobaczenia

Uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść tosty, nie były aż takie złe. Poszłam do kuchni, pozmywałam naczynia i również zostawiłam mu karteczkę na której mu podziękowałam za nocowanie i pyszne śniadanie. Wzięłam zapasowe klucze i wyszłam z domu po drodze je zamykając.

- TIMESKIP -

W końcu jestem w mieszkaniu, rodziców jeszcze nie ma. Odłożyłam plecak do pokoju i poszłam sobie zrobić herbatę. Myślałam o tym wszystkim co się wydarzyło, o Hanmie, nawet nie usłyszałam jak woda się zagotowała. Stałam tak parę minut aż w końcu mi się przypomniało, że mam zrobić sobie napój. Wlałam wodę do szklanki w której była torebka z herbatą, wrzuciłam również plasterek cytryny i parę listków świeżej mięty. Wzięłam napój i wróciłam do swojej sypialni, położyłam szklankę na biurku i usiadłam przy nim. Włączyłam komputer i zaczęłam przeglądać różne media społecznościowe.

"Partners in Crime" || Y/N x Hanma ShujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz