▀▄▀▄ 6 ▄▀▄▀

361 27 13
                                    

Tygodnie mijały, rzadko kiedy się spotykałam z Shujim ponieważ nie miał czasu, sporo się ostatnio u niego działo w gangu. Codziennie do mnie pisze, a gdy ma wolną chwilę przyjeżdża wieczorami pogadać gdy moi rodzice są w pracy, za każdym razem przywozi mi ulubione słodycze ze sklepu. Jutro są moje urodziny, jestem ciekawa czy brunet pamięta o nich i jeżeli tak to jaki prezent wymyśli, dobrze że jest weekend i rodzice wraz z Bambi pojechali do cioci, udało mi się ich namówić żebym mogła zostać sama w ddomu. Sprawdziłam godzinę, 23:45 za piętnaście minut będą moje urodziny, uśmiechnęłam się sama do siebie i postanowiłam, że przeczytam książkę którą ostatnio kupiłam. Podeszłam do półki i już miałam z niej wziąć powieść gdy usłyszałam znajomy dźwięk, to motor Hanmy, co on tutaj robi, dzisiaj mi nic nie pisał, że chce się spotkać. Podeszłam do okna i otworzyłam je

- Witaj roszpunko - zaśmiałam się
- witaj mój rycerzu, co tutaj robisz? Nie pisałeś że przyjedziesz
- chciałem ci zrobić niespodziankę, chodź , przejedziemy się
- nie mogę, pożyczyłam swoje klucze bratu bo ten jak zawsze swoje zgubił, nie mam jak zamknąć mieszkania
- to przez okno wyjdź
- no chyba cię coś boli
- dawaj mała, to parter, nie jest aż tak wysoko
- hmm, a złapiesz mnie?
- tak, złapię cię
- dobra, to szybko się ogarnę i wychodzę
- dobrze - podeszłam do szafy, wyjęłam czarne jeansy z dziurami na kolanach oraz czerwony top na ramiączka. Przebrałam się w łazience, do kieszonki schowałam telefon, podeszłam do okna i usiadłam na parapecie, nie jest aż tak wysoko, ale nigdy nie skakałam z takiej wysokości

- skaczesz?
- no juuuuż, daj mi chwilę - brunet tylko wywrócił oczami, podszedł bliżej i złapał mnie za nogi
- co ty robisz?
- albo skaczesz albo cię stąd zwale
- nie zrobisz tego
- trzy
- nawet sobie nie żartuj
- dwa
- Hanmaa
- jeden - chłopak zrobił tak jak powiedział, przyciągnął mnie i złapał
- i co, było tak strasznie? - wystawiłam mu język i odwróciłam głowę. Delikatnie postawił mnie na ziemii, sprawdziłam czy mi nie wypadł telefon z kieszeni, na szczęście jest na swoim miejscu. Podeszłam wraz z Shujim do motoru, założyliśmy kaski i pojechaliśmy. Jechaliśmy tak parę minut aż w końcu dotarliśmy na miejsce, jest to wiadukt który kiedyś mu pokazałam, zawsze chciałam się tutaj z kimś przejść w nocy, ale wszyscy moi znajomi mówili, że nie bo boją się. Rzadko kto tędy przejeżdża, ten wiadukt jest bardziej na obrzeżach miasta, jedynie pod nim jest autostrada na której zawsze jeździ sporo pojazdów. Zdjęłam kask, zsiadłam z motoru i podbiegłam do barierki. Zobaczyłam światła samochodów jak i gwiazd na niebie, a w oddali przepiękny krajobraz Tokio, spojrzałam w górę i ujrzałam cudowną pełnię. Hanma podszedł i mnie przytulił od tyłu.

- Wszystkiego najlepszego kruszynko - wtuliłam się i uśmiechnęłam
- dziękuję, jesteś kochany, to najcudowniejszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam
- to jeszcze nie koniec prezentów - odwróciłam się do niego i spojrzałam na niego pytająco. Położył dłoń na moim policzku i przybliżył swoją twarz do mojej, moje serce biło jak szalone, a policzki nabrały czerwonego koloru
- moja droga kruszynko, czy - nie dałam mu dokończyć, dobrze wiedziałam co chce powiedzieć, złączyłam nasze usta w pocałunku pełnym uczuć. Chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie, jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Po jakże namiętnym i czułym pocałunku spojrzeliśmy sobie w oczy

- mam zrozumieć, że to miało być „tak" ? - zaśmiałam się i go przytuliłam, a on mnie
- tak gluptasie - delikatnie dłonią przeczesywał moje [H/C] włosy. Staliśmy tak chwilę wtuleni, podziwiając przepiękny nocny krajobraz gdy nagle chłopak coś sobie przypomniał
- chodź, mam jeszcze jeden prezent dla ciebie - jezu co on znowu wymyślił. Uśmiechnęłam się i wraz z nim usiadłam na maszynę. Pojechaliśmy do jego domu, otworzył drzwi i weszliśmy do środka

- zamknij oczy - zrobiłam tak jak mi kazał, gdzieś poszedł, chyba do swojej sypialni. Po chwili wrócił
- możesz otworzyć - gdy otworzyłam oczy ujrzałam przed sobą wielkiego misia którego trzymał Shuji. Był to biały miś, na oko miał 170cm, w łapkach trzymał czerwone serduszko z wyszytym napisem który przeczytałam na głos
- „Kocham cię kruszynko, jesteś dla mnie najważniejsza - Hanma Shuji" - musiał sporo za niego zapłacić, przytuliłam misia ,a po policzkach powoli zaczęły spływać mi łzy lecz nie ze smutku, a z radości, to najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam.

- Dziękuję, to najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam, kocham cię - zarumienił się i delikatnie wytarł moje łzy
- ja ciebie też mała - pocałował mnie w policzek i poszedł w stronę salonu, a ja za nim. Położyłam pluszaka na kanapę i usiadłam obok bruneta który objął mnie ramieniem, wtuliłam się i spojrzałam na niego, jest silny, jest dowódcą gangu, ale i tak się boję o niego, co jeżeli któregoś dnia trafi na kogoś o wiele silniejszego od siebie? Co jeżeli coś mu się stanie poważnego albo zginie? Nie, nie zaprzątaj sobie teraz tym myśli [Y/N], są twoje urodziny, jesteś ze swoim ukochanym, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Hanma zauważył moje zamyślenie i pocałował mnie w czoło

- o czym tak myślisz kruszynko?
- o tobie - uśmiechnęłam się zadziornie na co chłopak się zaśmiał
- chcesz może obejrzeć jakiś film?
- ooo tak, obejrzmy mój ulubiony film
- ten który oglądaliśmy gdy się poznaliśmy?
- tak - Shuji wziął pilot i włączył film. Podczas oglądania zauważyłam, że chłopak zasnął, wygląda tak uroczo, muszę jakoś to upamiętnić. Wyjęłam telefon z kieszeni i zaczęłam robić sobie z nim różne zdjęcia, niektóre zabawne, a niektóre urocze. Nagle wpadłam na cudowny pomysł, muszę mu coś narysować na twarzy, no to będzie hit. Powoli wstałam z kanapy aby go nie obudzić i poszłam do jego sypialni poszukać jakiegoś markera, po paru minutach w końcu znalazłam to co chciałam. Wróciłam do salonu, usiadłam na kolanach bruneta, otworzyłam marker i już miałam narysować mu wąsy gdy nagle otworzył jedno oko

- co kombinujesz mała? - tak się wystraszyłam, że mało co nie spadłam na podłogę
- jezu nie strasz, myślałam że śpisz! - Shuji zaczął się śmiać
- obudziłem się jak wstałaś z kanapy, twoja mina była bezcenna, szkoda że zdjęcia nie zrobiłem haha - za to ja mam parę fotek z nim w moim telefonie hehe. Wstałam z niego i spojrzałam na zegar, dochodziła druga w nocy, jestem zmęczona, lepiej będzie jak już wrócę do domu bo jeszcze ktoś mi się włamie do mieszkania przez okno
- jest późno będę się zbierać, mam nadzieję że nikt mi nie okradł mieszkania, chcesz może przenocować u mnie dzisiaj?
- z chęcią, tylko się spakuję i zostawię siostrze kartkę, że nocuję u ciebie - moje oczy szeroko się otworzyły, nie mówił że ma siostrę
- masz siostrę?
- tak, młodszą o rok. Zapomniałem ci powiedzieć o niej, ma pokój piętro wyżej dlatego jej nie widziałaś
- jak się nazywa?
- Avril Shuji - no nie wierzę, moja przyjaciółka to siostra mojego nowego chłopaka, tego w kinach jeszcze nie grali, no hit
- znam ją - zaśmiałam się
- naprawdę?
- tak, znam ją od 3 lat - z Avril najczęściej się spotykałam u mnie w mieszkaniu lub na mieście, a gdy była okazja żeby się spotkać u niej to nigdy nie było Hanmy w domu więc pewnie dlatego przez te trzy lata ani razu go nie spotkałam
- ciekawie, ani razu cię nie widziałem w moim domu zanim się poznaliśmy
- ano widzisz jaka niespodzianka - ziewnęłam i przytuliłam się do wieżowca
- jedzmy do mnie, zmęczona jestem
- no dobrze, tylko się spakuję - pocałował mnie w czoło i poszedl do swojej sypialni, po niedługim czasie wrócił z plecakiem
- możemy iść - wyszliśmy z domu i pojechaliśmy. Po paru minutach byliśmy pod oknem mojej sypialni, mam nadzieję, że nikt się nie włamał, Hanma pomógł mi wejść do środka i gdy byłam już w swojej sypialni wdrapał się bez problemu na górę. Zaczęłam się rozglądać i sprawdzać czy są jakieś oznaki włamania, na szczęście ich nie było. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej piżamy po czym skierowałam się w stronę łazienki i wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się i wróciłam do sypialni gdzie zauważyłam bruneta siedzącego na moim łóżku który robił coś na swoim telefonie, pewnie wysłał SMS'a Avril

- Pamiętasz gdzie jest łazienka ?
- Tak - wstał, odłożył telefon na biurku, wyjął piżamy z plecaka i wyszedł z pokoju. Położyłam się na łóżku i po chwili zasnęłam.

"Partners in Crime" || Y/N x Hanma ShujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz