Poznanie rodziny Collins

13 1 2
                                    

Sasha

- Mogłabyś wyłączyć ten szajs? Nie da się tego słuchać- - Powiadomiła mnie moja siostra głośno wzdychając i jeszcze bardziej utwierdzając mnie tym samym w przekonaniu, że z tą rodziną serio jest coś nie tak

- O co ci chodzi? To tylko zwykły- 

- Nie pytałam cię o zdanie. Masz to po prostu wyłączyć, bo wypieprzę ci ten telefon prze okno.- Uśmiechnęła się sztucznie, gdy już skończyła swoją wypowiedź, a następnie bezceremonialnie wyszła z mojego pokoju trzaskając drzwiami.

Oto moja ukochana siostra Emma. Czasami mam ochotę wyszarpać ją za te jej brązowe kudły, albo wydłubać jej te jej bursztynowe oczy. Jednak głównie ją kocham. To zbuntowana, 16 letnia dziewczyna, która już stwierdziła, że jest aseksualna, a gdy ktoś tylko wspomni przy niej o stosunku płciowym od razu krzyczy, żeby przestać. Stara się udawać dojrzałą, jednak mentalnie jest totalnym dzieckiem. Jest zakupoholiczką, wydaje około 800 dolców miesięczne na totalnie nie potrzebne, jednak według niej użyteczne rzeczy. Ojciec aż łapie się za głowę kiedy widzi, co do domu sprowadziła ta demonica. Większość czasu jednak spędza w domu, jest raczej introwertykiem i po każdym spotkaniu ze znajomymi przychodzi do domu w stanie wręcz fatalnym i zasypia na 10 godzin, trudno ją wtedy dobudzić, tłumaczy to tym, że ładuje akumulatory. Jedyna muzyka jaka do niej przemawia to pop jakiś boysbandowych zespołów, tragiczny wybór, jednak nigdy nie zwracam jej uwagi "żeby wyłączyła ten szajs, bo nie da się tego słuchać". Staram się być raczej wyrozumiała, jako ta starsza, mądrzejsza i odpowiedzialniejsza siostra. Jednak czasami się nie da. 

Tak jak siostra mi kazała, wyłączyłam muzykę, która aktualnie leciała w głośnikach mojego telefonu. Westchnęłam głęboko i spojrzałam na wiadomości, które wręcz były spamem na messengerze. Nie należę do grona popularnych dzieciaków, jednak jestem raczej tą lubianą, nieco szaloną i ekstrawertyczną osobą w towarzystwie, dzięki czemu dosyć sporo ludzi zwraca na mnie uwagę i uważa za ciekawą osobę. No i od paru ładnych lat chodzę na różne kółka aktorskie, te pozaszkolne, jak i te organizowane na terenie kampusu. Ludzie podziwiali moją grę aktorską odkąd byłam dzieckiem, potrafiłam wywołać płacz w zaledwie 10 sekund, a w następnej chwili udawać, że jestem ultra szczęśliwa. Mówiono mi, że mam talent, oraz sposobność do tego, aby zostać aktorką. Byłam atrakcyjną, niebieskooką dziewczyną z czarnymi jak węgiel włosami, oraz karnacją przypominającą śnieżnobiałą biel. Miałam nietypową urodę. Jednak nigdy nie przejawiałam skłonności narcystycznych. Za każdy komplement w moją stronę szczerze dziękowałam z dużym uśmiechem na twarzy i niemałą satysfakcją. 

Z mojej refleksji jednak wywarło mnie pukanie do drzwi. Potrząsnęłam energicznie głową i skierowałam wzrok na wyjście z mojego pokoju. Następnie odparłam donośnie:

- Wejść!

- Aport, skrzydłowy Collins! Nie spierdol!- Krzyknął mój młodszy brat, a w ułamku zaledwie sekundy mogłam dostrzec, iż w moją stronę leci piłka do gry w rugby. W lekkim szoku i zdezorientowana nawet nie zamierzałam złapać piłki, więc po prostu dostałam nią prosto w nos. 

- Ała! Powaliło cię?!- Odparłam zirytowana łapiąc się za nos praktycznie od razu, gdy tylko poczułam ból. Piłka sturlała się po moich udach prosto na podłogę. Gdy wylądowała pod moimi stopami, starałam się kopnąć ją w stronę tego kretyna, jednak nie wyszło i zamiast tego trafiła ona prosto w biurko, na którym stał monitor. Tak więc zaskoczeniem nie było to, że piłka trafiła idealnie w prowizoryczną bramkę za 500 dolarów zwalając ją z planszy praktycznie z kolosalną siłą. 

- Bramką miało być okno, ale to też się nada~ - Zaśmiał się zadowolony z siebie Michael i podszedł do biurka, z którego zdjął tą nieszczęsną piłkę. Po chwili skierował na mnie swój rozbawiony wzrok.- Oj no, myślałem że złapiesz... Nie gniewaj się na braciszka...- Gdy usłyszałam rozbawienie w jego głosie, myślałam że zaraz mnie coś trafi i strzelę mu mocnego sierpowego w szczękę 

Zakazany owoc smakuje najlepiejWhere stories live. Discover now