Da: Madzia!
Md: Damian co jest ?Tobby'emu?
Dn: cześć powoli będzie wracał do siebę ale jeszcze nie odzyskał przytomności.
Madzia się rozpłakała, wzieła moją rękę i się do niej przytuliła.
Da: ty znasz tego lekarza?
Md: tak chodziliśmy razem do gimnazjum.
Da: aha
Md: gdzie jest Jeff?
Da: przenieśli go na sale obserwacynją na górę.
Md: Damian powiesz Jeff'owi że będzie mógł z nami zamieszkać.
Dn: przekaże. Gdzie jest Slen bo musze z nim pogadać o tobby'm
Md: jest na korytarzu.
Damian poszedł do slendermana przekazać wszystkie informacje, które będą potrzebne do dalszych badań.
Dn: slen wiem że kiedy babcia zmarła miał 6 lat i wtedy mieszkał w rodzinie zastępczej.Przez to wszystko może stracić życie i nie wiemy czy go na pewno uratujemy. Hirurg teraz tam szyje rękę ale nie wiadomo czy organizm przyjmie wszystkie szwy. Jeśli przeżyje to i tak nie będzie mógł nic robić tą ręką bo nie ma dłoni.
Md: Damian Tobby wymiotuje krwią
Dn: proszę tu zostać
Damian wszedł do sami
Dn: Odłączamy butle krwią i zachwile jedziemy z nim na prześwietlenie czy mu nic nie dolega.
odłączyli odemnie wszystko i pojechaliśmy na prześwietlenie okazało się że mam zaniki pamięci. po jakiś 20 minutach Damian wyszedł.
Md: i co wiadomo coś
Dn: mam dla was złe wiadomości. On raczej tego nie przeżyje.
Md: musisz go uratować proszę ja nie wiem co bez niego zrobię.
Dn: postaramy się go przyczyniać przy życiu ale nie obiecuje że to nam się uda.
Wtedy już zaczęłam odlatywać i życie moje się kończyło. Pielęgniarka wybiegła po Damiana i zaczęli mnie reanimować. Niestety nic to nie dawało i w końcu dali sobie spokój po 30 min
* Napiście w komentażach jak wam się spodobało i npiście czy chcecie więcej*