Część 11

5 0 0
                                    

Da: Madzia!

Md: Damian co jest ?Tobby'emu?

Dn: cześć powoli będzie wracał do siebę ale jeszcze nie odzyskał przytomności.

Madzia się rozpłakała, wzieła  moją rękę i się do niej przytuliła.

Da: ty znasz tego lekarza?

Md: tak chodziliśmy razem do gimnazjum.

Da: aha

Md: gdzie jest Jeff?

Da: przenieśli go na sale obserwacynją na górę.

Md: Damian powiesz Jeff'owi że będzie mógł z nami zamieszkać.

Dn: przekaże. Gdzie jest Slen bo musze z nim pogadać o tobby'm

Md: jest na korytarzu.

Damian poszedł do slendermana przekazać wszystkie informacje, które będą potrzebne do dalszych  badań.

Dn: slen wiem że kiedy babcia zmarła miał 6 lat i wtedy mieszkał w rodzinie zastępczej.Przez to wszystko może  stracić życie i nie wiemy czy go na pewno uratujemy. Hirurg teraz tam szyje rękę ale nie wiadomo czy organizm przyjmie wszystkie szwy. Jeśli przeżyje to i tak nie będzie mógł nic robić tą ręką bo nie ma dłoni. 

Md: Damian Tobby wymiotuje krwią 

Dn: proszę tu zostać 

Damian wszedł do sami 

Dn: Odłączamy butle krwią i zachwile jedziemy z nim na prześwietlenie czy mu nic nie dolega.

odłączyli odemnie wszystko i pojechaliśmy na prześwietlenie okazało się że mam zaniki pamięci. po jakiś 20 minutach Damian wyszedł.

Md: i co wiadomo coś  

Dn: mam dla was złe wiadomości. On raczej tego nie przeżyje.

Md: musisz go uratować proszę ja nie wiem co bez niego zrobię.

Dn: postaramy się go przyczyniać przy życiu ale nie obiecuje że to nam się uda.

Wtedy już zaczęłam odlatywać i życie moje się kończyło. Pielęgniarka wybiegła po Damiana i zaczęli mnie reanimować. Niestety nic to nie dawało i w końcu dali sobie spokój po 30 min

* Napiście w komentażach jak wam się spodobało i npiście czy chcecie więcej*

creppypasttaWhere stories live. Discover now