Rozdział II : holo

12 0 0
                                    

Usłyszałem pukanie do drzwi budzące mnie z jedynej cudownej czynności, czyli snu. Odpowiedziałem na nie czymś podobnym do szorstkiego mruknięcia oznaczającego "idź sobie z tond" ale nie zadziałało. Ojciec wszedł do pokoju u usiadł obok moich nóg przykrytych ciepłą kołdrą.

- Chodziło o Sarę? Twoje zachowanie. - powiedział a ja z obróciłem twarz na poduszkę. - Wiedz, że są dni które chcemy zapomnieć oraz takie co chcemy, aby trwały wiecznie musimy czasem przetrwać te gorsze dni, aby zobaczyć lepsze. Jeśli cały czas będziesz żył złymi chwilami stracisz wiele wspaniałych a wspomnienia im bardziej będziesz chciał o nich zapomnieć tym mocniej będziesz je pamiętał i przeżywał. - Wstał i słyszałem, jak robi kilka kroków - Jak skończysz choć odebrać prezent. Wszystkiego najlepszego...

Zamknął za sobą drzwi a ja cały czas patrzyłem w ciemność wychodzącą z poduszki. Za każdym razem, gdy dziewczyna ze mną zrywa mówię sobie, że moim przeznaczenie jest być samotnym, ale i tak po czasie znajduję sobie kogoś nowego. Miałem łącznie z 7 dziewczyn od początku pierwszej klasy podstawówki. Rekordowo jedna wytrzymała ze mną aż 5 miesięcy tylko, że każdej coś nie pasowało. Podniosłem głowę, moje oczy zamykały światło z za okna. Długo jak na mnie spałem. Podniosłem i włączyłem, dopiero dziewiąta szesnaście. Obok była ikonka Messengera a w nim 6 nieprzeczytanych wiadomości. Położyłem telefon i z powrotem chciałem się położyć spać, ale nie czułem się śpiący, co się rzadko zdarza, szczególnie rano. Wstałem i przebrałem ubrania z wczoraj, bo tak jak wszedłem tak zasnąłem.

Otworzyłem zamknięte drzwi do mojego pokoju po czym zacząłem iść w stronę kuchni. Ojciec siedział już przy stole i klikał coś na klawiaturze. Gdy usłyszał, że wchodzę zamknął po chwili laptopa pewnie zapisując jakiś plik. Przycisk CTRL na jego klawiaturze działa głośniej przez co tak przypuszczam. Spojrzał na mnie i powiedział.

- Śniadanie ci wystygło. Masz je już podgrzane w mikrofali. – Spojrzał na urządzenie, które pewnie włączył przed moim przyjściem po czym na mnie idącego w jego stronę. - Niestety nie mogę pomóc, bo nie znam się na teraźniejszej miłości i co ci doradzić, ale są chwile słabości i one bolą najbardziej, ale są też chwile szczęścia i radości dla których przeżywamy oraz wytrzymujemy każdą ze złych chwil.

- Yhym - Nie widziałem co innego powiedzieć również nie chciałem wcale rozmawiać. Chciałem tylko zapomnieć wczorajszy dzień, oczywiście poza lekcją matematyki, bo będę w tyle z tematami.

- Wiem, że pewnie nie chcesz teraz o tym mówić, ale dziś twoje urodziny i pytanie czy chcesz, aby rodzina przyjechała w sobotę. Rozumiem, że przez to co wczoraj się stało nie będziesz w humorze, lecz takie wydarzenie masz raz w roku i chwilę słabości nie powinna rujnować takiego dnia.

- Nie, na razie chce pobyć sam. - odpowiedziałem zaczynając jeść

- Mama przyjedzie dopiero za 2 tygodnie a dziś ma na głowie kilka ważnych spotkań wiec miałem złożyć od niej życzenia – Jak zawsze nie ma czasu, jedyny sposób by z nią porozmawiać to czat, na którym chociaż po jakiś czasie odpisze. Tata wstał od stołu, poszedł do szafki i otworzył środkową szufladę – Wszystkiego najlepszego ode mnie i od mamy. – Podał mi niewielkie białe pudełko otoczone czerwoną kokardką.

Spojrzałem na nie zastanawiając co może być w środku. Jedyne co przychodziło mi na myśl były słuchawki, ale te co mam są od niedawna i mi starczają. Zacząłem otwierać a ojciec wciąż patrzył na moją reakcje czy po prostu zobaczyć czy mi się podoba. Odwiązałem kokardę potem zdjąłem papier. W środku była kartka, która spadła mi na ziemię podczas otwierania i kartonik wielkości kartonika od słuchawek o których myślałem, ale było logo innej firmy i napis HoLove. Zapomniałem, że niedawno wyszły beta testy w naszym kraju, ogólnie zapomniałem o ich istnieniu. Są to soczewki z sztuczną inteligencją, ale na razie nie wiadomo za dużo na ich temat. Wiem tyle, że mają dość dużo funkcji a główną z nich jest pomoc w znalezieniu drugiej połówki. Spojrzałem na tatę on się lekko uśmiechnął.

- Zapisałem cię z mamą na beta testy po tym jak zerwałeś Jessicą i po tygodniu cię zatwierdzili, ale zanim dotarło zacząłeś się spotykać z Sarą więc wolałem z tym poczekać lub oddać z powrotem do nich. – Skończył i podał mi kartkę. Była ona od mamy.

Wszystkiego najlepszego z okazji tych 17 urodzin!
Oby ten rok był szczęśliwszy i pełen spełnionych marzeń
Chciałabym złożyć życzenia osobiście, ale zrobię to
dopiero jak wrócę, mam nadzieję, że nie jesteś zły.

Mama

- Idź do pokoju i je wypróbuj. – Powiedział tata z uśmiechem na ustach widząc, że skończyłem czytać.

-Dziękuję.

Wziąłem pudełko, ale najpierw skończyłem śniadanie i odłożyłem rzeczy do zmywarki wtedy dopiero poszedłem do pokoju. Sprawdziłem baterię na telefonie, 87% zobaczyłem też, że jest już dziesiąta dwadzieścia, dość długo rozmawiałem z ojcem. Wziąłem pudełko, które odłożyłem wcześniej na biurko, nie było za ciężkie jak na jego wartość. Odkleiłem zabezpieczenia, które pewnie są, aby przypadkiem nie otworzyć czy coś podobnego. Pierwsze co zobaczyłem w środku to instrukcja obsługi jak założyć i do niej aplikacja, którą na razie można pobrać tylko przez kod QR co zrobiłem od razu i przeszedłem na następny krok, czyli założenie soczewek. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, ale poszło dość łatwo. Kolejny był założenie słuchawko-mikrofonu nie wiem jak inaczej to nazwać. Są to słuchawki magnetyczne przyczepiane do ucha przez co nie widać ich aż tak bardzo a jednocześnie łapią dźwięk z otoczenia. To było o wiele łatwiejsze. Ostatnim krokiem było włączeniem urządzenia i połączenia z aplikacją a następnie niby mój nowy asystent powie resztę. Odpaliłem aplikację i zezwoliłem na wszystko o co prosiła następnie prosiła o włączenie urządzenia, ponieważ żadnego na razie nie wykrywała w okolicy. Przycisnąłem słuchawkę i usłyszałem dźwięk włączenia a przed moimi oczami pojawiło się logo firmy HoLove a po chwili napis pod nim z prośbą o połączeniem z aplikacją. Odświeżyłem wyszukiwanie urządzeń i pojawiło się, że w okolicy jest HoLove 528. Pewnie to jego id lub coś w tym stylu. Kliknąłem przycisk połączenia a po kilku sekundach pojawił się napis przede mną czy chce się właśnie połączyć z urządzeniem. Dotknąłem ręką miejsce, w którym był napis TAK, mimo że nic nie poczułem. Przede mną pojawił się napis o wczytywaniu danych o mnie i poniżej kółko ładowania i mniejszym druczkiem pod nim to może zająć chwilę. Wciąż dziwnie się czułem widząc rzeczy, które nie istnieją, ale pewnie da się do tego przyzwyczaić.

Minęły jakieś 2 min. Podczas tego czasu nie mogłem korzystać z telefonu więc podczas zebrałem rzeczy z wczoraj do prania, które wcześniej zostawiłem na łóżku. Usłyszałem jakieś piknięcie a przede mną pojawił się napis UKOŃCZONO! I po chwili zniknął i pojawił się kolejny napis: „wirtualny asystent stworzony". Kojarzę coś, że pisało o wirtualnym asystencie dopasowanym do danego użytkownika, ale to na stronie. Podobno ubiera się w podobnym stylu i rozmawia podobnym językiem. Zaczął się pojawiać pikselami od dołu. Pierw buty potem dżinsowe spodnie, ale potem już wiedziałem, że coś jest nie tak. 

-----------------------------------------------------------------------------------------

Trochę trwało musiałem poprawić wiele błędów. Ogólnie cała powieść będzie kiedyś aktualizowana i będa dodawane na razie nowe informacje.  Można to nazwać brudnopisem do oryginału, który zacznę tworzyć po zakończeniu tego. 
Mam nadzieję, że dalsze rozdziały wam się spodobają i przepraszam za brak aktywności. Wymyśliłem połowę rozdziałów, ale nie wiem jak dobrze przelać je na tekst.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

HoloveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz