Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
– To nie może być takie trudne, prawda?
Fluorescencyjne światła przymocowane do sufitu brzęczały, strumienie białego światła migotały wokół Ani i Gilberta, gdy stali ramię w ramię, przyglądając się swoim wrogom — rzędom szarych pralek, przygotowanych do walki z brudem, plamami z trawy, potem i rozlanym czerwonym winem.
Ania mocniej zacisnęła dłoń na trzymanym koszu wypełnionym stertami ich brudnych ubrań, a nogawki dżinsów oraz falbanki spódnic wypadały przez otwory.
Wtedy zamieszkanie razem z Gilbertem po skończeniu szkoły wydawało się dobrym pomysłem. Jako jedyny z jej przyjaciół nadal się uczył, a pozostali znaleźli sobie prace bliżej domu, podczas gdy ona przyjęła propozycję posady nauczycielki angielskiego w szkole średniej w Charlottetown. I byli przyjaciółmi. To wydawało się sensowne.
Ale w takich momentach jak te teraz, kiedy stali obok siebie z dwoma miskami pełnymi brudnych ubrań, torbą z detergentami, a także workami do prania przewieszonymi przez ramię Ani, dziewczyna uświadomiła sobie, jaką beznadziejną dwójką byli. Nie potrafili wykonać prac domowych, oboje polegali na swoich przyjaciołach w gotowaniu i robieniu prania, podczas gdy oni kończyli szkołę. Jednak gdy zaczęli dzielić malutkie mieszkanie z dwoma sypialniami, odrywającą się tapetą i podejrzanymi plamami na dywanie, uświadomili sobie, że nie radzą sobie z obowiązkami, które przypisane były im jako odpowiedzialnym dorosłym.
Diana ostrzegła przed tym Anię, kiedy tylko dowiedziała się, że jej przyjaciółka wynajęła mieszkanie razem z Gilbertem.
– To beznadziejny pomysł – stwierdziła, popijając herbatę z dużego kubka oraz siedząc na zniszczonej kanapie w domu, który Ania jeszcze przez dwa dni miała dzielić z nią oraz Ruby.
– Dlaczego?
– Dlaczego? Aniu, ostatnio zapytałaś mnie, jak zdejmuje się pokrywkę z czajnika.
– To było raz, ale szybko się wszystkiego nauczyłam, czyż nie?
– Tak, bo ja ci to wytłumaczyłam. Gilbert nie potrafi nic zrobić. Jest tak samo bezradny jak ty. Niby jak zamierzacie normalnie mieszkać?
