Niedawno temu dokładnie wczoraj dowiedziałam się, że umrę... Może wytłumacze od początku.
Pewno słonecznego dnia kiedy po szkole wracałam do domu z uśmiechem na twarzy spotkałam Jo- mojego chłopaka.- Hej skarbek - powiedział całując mnie ciepło w policzek
- Hej kochanie - odpowiedziałam
- A co ty taka szczęśliwa? - zapytał
- Heh, kolejna piąteczka z gegry - powiedziałam uśmiechając się
- Ej, Ola czy mogę dziś do ciebie? W końcu już weekend - zapytał uradowany
W planach miałam co innego do roboty ale w sumie czemu nie?
- Ee... jasne, przecież wiesz, że jesteś u nas mile widziany - zachichotałam ciuchutkoIdąc w stronę domu przez łąkę Jo nazrywał mi pięknych kwiatów, byłam nim na maxa zauroczona. Wchodząc do domu podejżliwie zaczął boleć mnie brzuch... Na początku pomyślałam, że może jestem w ciąży ale po dłuższym zamyśleniu się doszłam do wniosku, że z kim niby miałabym zajść? Przecież z Jo nigdy jeszcze sie nie kochałam... Ale po krótkim czasie ból ustąpił. Razem z Jo poszliśmy na górę do mojego pokoju. Wchodząc po schodach mama zdychana zawołała:
- Oo..- oo hej Jo, hej córciu - powiedziała łapiąc powietrze- Dzień dobry - odpowiedział Jo
- Jak tam u was w szkole, jakieś dobre ocenki trafiły się, hę?
- No ba! - uśmiechnięta odpowiedziałam, - Kolejna piątka z gegry
- O.. to wspaniale. Zejdziecie potem na kolacje? - zapytała uśmiechnięta
- Niee, nie jesteśmy zbytnio głodni - odpowiedziałam wchodząc na górę
Po wejściu do pokoju zamknełam drzwi na klucz aby mieć spokój i pobyc sam na sam z Jo i wyznać mu coś... Ale nagle ponownie zaczą mnie boleć brzuch... Może to jakaś niestrawność? - zapytałam się sama siebie w myślach. Ale tym razem bôl brzucha był silniejszy. Przestraszyłam się okropnie, że może jednak jestem w ciąży?
CZYTASZ
Cholerny pech
RandomWitam ;3 Jeszcze dobrze nie ogarnęłam wattpada xdd Ale zapraszam do czytania ;** ♥