Po ostatnim incydęcie ukradnięciu szynki nadal jej nie znalazłem ale poszedłem do Rafała na pole (on ma tam nawet kibel) to ten który robi szynkę z kulurydzą gdy do niego zaszłem i powiedziałem mu o tym incydęcie dał mi 5 ton szynki z kukurydzą potem zglosilem sytuacje ukradniecia szynki na szynkową policje i powiedzieli ze sie tym zajmą gdy wrocilem do domu ze sklepu i z workiem szynki kukurydzianej zachcialo mi sie bardzo srać wiec poszlem do kibla na polu do Rafała bo muj byl zapchany a jak wrocilem do domu zobaczylem ze sasiad je moja szynke a mowil ze nie je szynki. Bylem załamany dalem mu liscia bo to moja cenna szynka.
Ćiąg dalszy nastąpi
