Część 1

23 2 4
                                    

Pov. George

Dzień jak dzień, wstać, ubrać się oraz wyjść się przejść. No cóż, nic innego nie miałem do roboty. No bo przecież bogata rodzina. Nawet studiować nie musiałem! Skończyłem nauke w wieku 18 lat.

Przez ten cały czas nie robiłem prawie nic, oprócz chodzenia w nietypowe miejsce. Była to łąka, pełna niebieskich kwiatów. Z czego, tylko ten kolor mogę poprawnie widzieć.

Usiadłem w spokoju pod jabłonką. Było to lato więc było na nim pełno jabłek. Nie raz, nie dwa mi się przydarzyło, że jedno spadło na mój łeb.

Pov. No one

George siedział przez około 3 godziny patrząc na kwiaty i robiąc z nich piękny wianek. Chwile potem coś przykuło jego uwagę. Nie podal umieszczony był most który tworzył "bramę do opuszczenia miasta". Stał na nim blond włosy chłopak. Miał założony kaptur, więc George nie mógł dostrzec szczegół jego twarzy. Na jego bluzie widniał wydrukowany uśmiech.

Brunet skapł się że chłopak będzie popełniał próbę samobójstwa.

Pov. George

Bez wachania wstałem i jak najszybciej mogłem, biegłem w stronę blondyna jakby był dla mnie całym życiem. W środku czułem, że coś zaiskrzyło między mną, a nim. Jakby był dla mnie wart miliony.

Blond włosy chłopak wystawił ręce na boki i przechylił się do przodu, w tym samym momencie kiedy ja do niego podbiegłem.

Czy to koniec..?

Czy to koniec?- DreamNotFound storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz