Część 2

19 2 2
                                    

Pov. George

Czy to koniec..?

Złapałem blondyna za ręke. Moje czucie było jakbym wszystko stracił. Czułem, jakbym był przegrywem całego świata. W tej chwili, dookoła mnie nic nie znaczyło, oprócz mnie i niego.

Blondyn miał zamknięte oczy.

Zrozumiałem, że ja jestem jego ostatnią nadzieją. Trzymał się mojej ręki, teraz patrząc w moje oczy.

Wciągnąłem go spowrotem na most, używając całej siły jaką miałem w dłoniach. Teraz staliśmy na przeciwko siebie, trzymając się za ręcę, zupełnie jak para. Oczy miał koloru żółtego, miał pełno piegów oraz na jego twarzy był namalowany dumny uśmiech.

Ta chwila było trochę nie komfortowa powieważ nasze palce u dłoni były splecione razem. Nie długo potem puściliśmy ręce i zaczęliśmy się razem rumienić. Czułem jak moje policzki płoną ze wstydu.

"Jestem Clay, mówią mi Dream" - powiedział po chwili chłopak.
"George.." - odpowiedziałem.
"piękne imię" - powiedział dream, po czym się zarumieniłem trochę bardziej.
"chcesz się poznać bardziej? Nie daleko jest fajne miejsce do odpoczynku. Chodzę tam codziennie." - zaproponowałem.
"chętnie!"

Kilka godzin potem siedzenia razem na łące, oglądania kwiatów. Wstałem i klepnąłem Dream'a w ręke i zacząłem uciekać, dając mu znak że bawimy się w berka. Blondyn zaczął mnie gonić.

Pov. No one

Dream i george gonili się tak bardzo długo. Nie było by innej opcji, jak przewrócenie się George'a o mały kamyczek.

Dream potnął się o George'a i teraz leżał on, nad nim. Ich usta ledwo co się stykały. Patrzeli sobie w oczy przez kilka sekund. Dream mógł powiedzieć, że oczy George'a były jak gorzka czekolada. Spokojne, przyjazne, pełne zaufania. Czuł, że coś pomiędzy nimi jest. Przyjaźń? Miłość? Nie. Przecież Dream dopiero co go poznał jakieś 2 godziny temu. Nie wiedział co miał myśleć.

Przeprosił, wstał i podał mu rękę. George z pomocą wstał i obaj zaczęli się śmiać.

Pov. Dream

Jego śmiech był jak muzyka do moich uszu. Śmiał się bardzo delikatnie. Był po prostu ideałem. Brązowe oczy, brązowe włosy, miękkie dłonie, głos tak piękny, jakby był wykonany ze złota. Nie umiałem opisać tego uczucia. Jedyne patrzenie na niego sprawiało, że miałem motylki w brzuchu.

Obserwowałem każdy ruch jaki robił. Każde mrugnięcie, każdy ruch palcem i nawet patrzyłem chwilę na jego usta.. Miękkie.. Różowe..

Nie powstrzymałem się i podszedłem do niego, chwytając go za talię. Widać było że był w szoku, jeżeli tak to można uznać. Połączyłem delikatnie moje usta z jego. Były tak jak przypuszczałem. Miękkie oraz ciepłe.

Widać było, że pod moim dotykiem nie mógł się ruszyć. W porównaniu do niego, byłem bardzo wysoki. Miał około metr sześćdziesiąt, a ja miałem całe dwa metry!

Zamknął oczy, wczuwając się w nasz pocałunek. Dookoła nas, nic nie znaczyło.

Zaczął się uśmiechać spokojnie.

Pov. George

Pod jego dotykiem czułem się bardzo bezpiecznie. Ręce miał obięte dookoła mojej talii. Zimne usta, przy moich. Nie mogłem zrozumieć, co się właśnie działo, to sen?

Jego ręce wędrowały po moich plecach i spowrotem na talię. Poczułem dziwne uczucie w moim brzuchu. Uczucie, którego jeszcze nigdy nie doznałem.

Rodzice mi nigdy nie pozwalali być w związku. Mówili, że tylko sobie zepsuje życie tymi dziewczynami. Lecz, jeszcze nigdy nie myślałem o byciu w związku z chłopakiem. Wiedziałem że rodzice są homofobami. Jak tylko ujżeli gei lub lesbijki, to od razu mnie z tam tąd wyprowadzali, mówiąc że to "potwory" lub "mordercy".

Teraz widzę, że to nic złego. Ja i on. Był idealny. Silny, by mnie obronić, ale też.. bardzo hot. Nigdy nie miałem okazji spotykać się z kim kolwiek, ponieważ: dziewczyny- możliwy związek, chłopaki- łe gej. To były przemyślenia rodziców. Ale czemu oni tak nienawidzą lbgt? Przecież to nic złego. Każdy może kochać kogo chce.

Po kilku minutach, Dream rozerwał nasz pocałunek.

"przepraszam, nie powstrzymałem się. Po prostu.." - przed tym zanim dokończył, połączyłem ponownie nasze usta.

Tym razem pocałunek był cieplejszy. Przyłożony pasją.

Odłączyłem nasze usta.

"chcesz może iść do mojego domu?" - zaproponowałem.
"no okej." - zgodził się Dream.

Kilkanaście minut potem, byliśmy w moim domu. Widać było po twarzy Dream'a, że był troszkę w szoku jak duży był mój dom.

Byliśmy sami w domu, więc rodzice by nie musieli krzyczeć na mnie, że przyniosłem "kolejnego geja". W końcu wyjechali na kilka dni za granicę do Włoch. Powiedzieli, że chcieliby pojechać, zebrać pełno gałązek drzewa oliwnego, a potem je sprzedać by dostać więcej pieniędzy, oraz żeby pojechać na plażę. Oczywiście ja nie mogłem, bo powiedzieli, że bym się tam zabił. Jak ja mam się tam zabić?!

Poszliśmy na spokojnie do pokoju i usiedliśmy razem. Postanowiliśmy, że obejrzymy jakiś film na netflixie razem. Dream wybrał film o imprezie na granicy, ale dalej nie pamiętam co mówił.

Ułożyliśmy się tak że Dream siedział po turecku, a ja wygodnie na jego kolanach. Przytuliłem się delikatnie w jego ramionach. Clay natomiast, wziął koc i mnie nim otulił.

Jakieś 30 minut filmu potem, czułem że moje oczy stają się ciężkie. Dream dalej oglądał film. Nie powstrzymałem się, zamknąłem powoli oczy i zasnąłem.

Czy to koniec?- DreamNotFound storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz