Zakończenie

14 1 0
                                    

Złapałem oddech, a moje oczy otworzyły się w prędkości światła. Nie za bardzo wiedziałem co się wydarzyło. Leżałem na łóżku szpitalnym, podłączony do kroplówki. Lecz ona była pusta. Zaczęła mnie boleć głowa, czułem straszny ucisk. Miałem założony opatrunek. Ostatnie co pamiętałem, to rozmowa z żoną. Starałem sobie przypomnieć cokolwiek przez tych kilka chwil, które mijały bardzo szybko. Lecz bez pożądanego skutku. Nie pamiętałem o czym ostatni raz rozmawiałem z Sylwią.

Teraz tak sobie myślałem, że musiałem zapaść w śpiączkę, ale nie mogłem być tego całkowicie pewny. Po mojej lewej stronie za oknem, było ponuro, padał deszcz i straszna burza przechodziła nad miastem. Co jakiś czas widziałem błyski światła, które dochodziły do środka poprzez wyładowania elektryczne. Grzmiało, wszystko zapowiadało jakiś paskudny koniec świata. Rozejrzałem się jeszcze po sali i zauważyłem, że byłem tutaj całkowicie sam. Byłem tutaj, jedynym pacjentem. Nie byłem w stanie wydusić z siebie ani słowa. Moje gardło jakby było zatkane, ponieważ nie byłem w stanie przełknąć nawet kropli swojej śliny. 

Zza ściany słyszałem kroki. Były głośne, powolne i ciężkie. Ewidentnie ten ktoś, zbliżał się w moją stronę. Klamka się przekręciła, a drzwi od razu się otworzyły. Wszedł. Był ubrany w kitel lekarski i miał ubraną maskę i czepek. Jak się później okazało, to była kobieta, bo zadała mi pytanie. 

-Jak się czujesz? -zapytała mówiąc ozięble.

Poznałem ten głosik. Z przerażeniem odpowiedziałem pytaniami na pytanie...

-Sylwia? Co się dzieje? Co ja tu robię?

-Pamiętasz, jak ostatni raz rozmawialiśmy? Pytałeś się mnie o to jak to jest być w stanie śpiączki.

-No coś kojarzę. 

-Więc dostałeś odpowiedź, już dawno temu poznałam twoją tajemnice. Postanowiłam to wykorzystać i się zemścić...

-Co?! Kochanie, ale o czym ty do mnie mówisz? Za co? -jedynie masa pytań mi się nasuwała.

-Natalia była moją siostrą... Jak się dowiedziałeś, że jest w ciąży, a ona nie słuchała twoich gróźb, by usunąć to dziecko, postanowiłeś ją zabić. Nie tylko mnie zdradzałeś, ale zabiłeś kogoś, na kim mi cholernie zależało. To ja cię uderzyłam. Dostałeś to na co zasłużyłeś.

-Ale ja nie chciałem, to był tylko jeden jedyny raz, a poza tym, skąd mogłem wiedzieć że ona jest twoją siostrą...

-Teraz już wiesz. Dostałam już teraz to, czego tak bardzo chciałam. 

-Przecież mogłaś mnie zabić wiesz o tym?!

-Wiem, ale ty chciałeś się dowiedzieć o śpiączce. Wiedziałam doskonale, gdzie cię uderzyć i w jaki sposób. Pragnę ci teraz przekazać, że byłeś w niej ponad 2 miesiące. 

-...Ile?

-Tak i dodatkowo, musisz teraz uważać. Jeden zły ruch i zginiesz.

-Jak to?

-W okolicach potylicy, masz krwiaka mózgu, który w każdej chwili może doprowadzić do wewnętrznego krwawienia, będziesz tu teraz gnił do końca życia. No chyba że postanowisz się sam zabić.

-Ty kurwo, jak mogłaś?!

-Ja sama powinnam ci zadać to pytanie, a teraz żegnaj, ty dostałeś co chciałeś i ja dostałam co chciałam.

Teraz mogłem tylko liczyć na to, że umrę, a grzechy które popełniłem zostaną mi wybaczone i trafie do raju. Nie miałem wyboru, lewą ręką ile sił miałem uderzyłem się w tył głowy popełniając samobójstwo. W końcu odzyskałem święty spokój i mogłem uciec od problemów, które mnie tutaj spotkały.

ŚpiączkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz