OSTRZEŻENIE: Scena samobójstwa.
3 kwietnia 2014
Nienawidzę tego miejsca.
7 kwietnia 2014
Cały czas zadają mi pytania.
Nie wiem, czy powinienem odpowiedzieć, to zbyt boli.
10 kwietnia 2014
Doktorowi udało się wyciągnąć historię ode mnie. Powiedziałem mu wszystko.
Nigdy wcześniej się tak nie czułem, chcę się zabić jeszcze bardziej.
Czy doktorzy nie powinni pomagać?
12 kwietnia 2014
Chciał, żebym powiedział co się stało jeszcze raz, więc to zrobiłem.
"To było 31 grudnia 2013. Zaprosiłem Michaela na randkę, to miała być nasza noc. Zabierałem go do wszystkich jego ulubionych miejsc, abym mógł znów zobaczyć jego uśmiech" powiedziałem. "Znów?" spytał. Przytaknąłem: "Ta, nie uśmiechał się wtedy zbyt często... oh. Tak czy inaczej, czekałem na niego w jego ulubionej restauracji, wynająłem nam lokal na godzinę. Chciałem go zaskoczyć. Siedziałem tam czekając, patrzyłem jak zegar odmierza kolejne sekundy. Wtedy skończył mi się czas. Wyszedłem i ruszyłem w stronę domu Michaela, wściekły, bo nie wiedziałem dlaczego nie przyszedł. Gdy dotarłem na miejsce miałem takie nieprzyjemne uczucie w brzuchu i zacząłem wołać jego imię. Pobiegłem na piętro, obok łazienki i poczułem zapach krwi. W życiu się tak nie bałem. Wbiegłem do jego pokoju i zobaczyłem go stojącego tam, kołyszącego się delikatnie, gdy uważnie owinął wargi dookoła lufy. Próbowałem go powstrzymać, naprawdę próbowałem. Ale spóźniłem się, lub byłem zbyt wolny. Pociągnął za spust zanim zdążyłem wyrwać mu broń."
To moja wina, że jesteś martwy, Mikey.