-NYAAA-Słowacki jęknął zakładając swoje kocie uszka. Mickiewicz spojrzał na niego z politowaniem. Odszedł i stwierdził "opuszczam mafie lol". Słowacki miał łzy w oczach ten jebany psychol wyruchał go na kasę. I zaczął rysować kociaki.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*Terazniejszosc*
*Spotkanie Mickiewicza i Słowackiego *
-ADAM-KUN KTO TO?
-A TO YAKA MALA KURWA KTORA NA KASR WYRUCHAŁEM
-ADASIU-KUN?!!!;?;?1??2!! RUCHAŁES SIE ZA KASR????;!!27
-CO0? NUE
W tym momencie przyszedł słowacki. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-TAK TO PRAWDA-ZACZAŁ PŁAKAĆ.-MIAL4M TYLKO 16 LAT- DALEJ RYCZAL
-ADASIU NIE SPODZIEWAŁEM SIE TEGO PO TOBIE 😕😕😰😰😰🥺😭