4

162 12 7
                                    

Siedzieliśmy sobie na kanapie oglądając serial, nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
K: spodziewasz się jakiegoś gościa?
M: Nie zapraszam na seks do domu
Otworzyłam drzwi lecz nikogo nie zauważyłam dopóki nie spojrzałam w dół. Zauważyłam dziecko
Kucnęłam żeby wziąść karteczkę która była w foteliku
M: uprawiałeś seks bez prezerwatywy jakiś rok temu?
K: ja się zawsze zabezpieczam, a co?
M: bo ktoś ci dzieciaka wysłał
K: skąd wiesz że do mnie
M: bo na karteczce jest napisane "teraz twoja kolej karolku"
Wzięłam fotelik, Zamknęłam drzwi i położyłam fotelik na kanapie obok Karola
M: proszę mamusiu, niańcz bachorka
M: narobiłeś się bachora to teraz masz
K: ale ja nie wiem co to za dziecko! Trzeba zadzwonić na policję
M: wiesz co będzie lepsze teraz?
K: oświeć mnie
M: test DNA
K: ogarnij dupsko
K: nawet jeśli dziecko będzie moje i tak zgłoszę to na policję
Wzięłam dziecko na ręce I zaczęłam się mu jej przyglądać
M: przecież to dziecko ma max. 2-3 miesiące
Pomyślałam że muszę iść na zakupy więc Ubrałam sukienkę, kozaki na obcasie i płaszcz
A z racji tego że nie chciałam zostawiać dziecka samego samej? Chuj wie, ale wracając nie chciałam żeby zostało samo, nie miałam żadnej kurtki ani niczego więc przykryłam kocykiem i po prostu wyszłam. Był mały chłodzik jak dla mnie a dla dziecka było pewnie zimniej
Weszłam do sklepu z rzeczami dla dzieci.
Kupiłam najmniejsze pieluchy jakie były, ciuchy ponieważ nie wiem na ile dziecko zostanie u nas no i mleko w proszku takie pierwsze jakie się pije. Zapłaciłam i wróciłam do mieszkania
M: jestem Karolek
Ściągnęłam buty i weszłam do salonu gdzie zauważyłam Artura, Karola I Oliwię z zabandażowanymi rękoma
M: boże oliwcia co ci się stało?
Odłożyłam fotelik na stół i podeszłam do Oliwi
O: dziś jeden pies zaatakował Leo no i jak chciałam go odepchnąć to się na mnie rzucił. Rodzice Artura zawieźli mnie do szpitala gdzie zszyli mi prawą rękę (na story Oliwi macie wszystko)
M: biedulka- pocałowałam dziewczynę w czoło
K: te! Zdradzasz mnie na moich oczach?!
M: nagle taki zazdrośnik
A: a co to za dziecko? Nie chwaliłaś się że w ciąży byłaś
M: Nie nasze. Ktoś nam podłożył i niby to Karola
A: to czemu nie oddacie do okna życia?
M: musimy zgłosić to na policję. Nie znamy dziecka, matki, ojca i nie wiemy kto nam je podłożył i czy napewno te dziecko jest Karola
O: będziecie robić test DNA
M: ja zaproponowałam, a Karol musi się zgodzić bo nie zrobie tego bez jego zgody
Wzięłam zakupy do mojego pokoju a potem wróciłam się po dziecko.
Wyciągnęłam z fotelika i położyłam na materac. Ściągnęłam pieluchę i zobaczyłam że to chłopiec, zmieniłam pieluchę i Postanowiłam przebrać ubranie
Ściągnęłam body i odrazu się wystraszyłam
M: KAROL!
Chłopak przybiegł do mnie Szybko
M: ubieraj się i bierz samochód, jedziemy do szpitala
K: bo?
M: patrz- wskazałam palcem  a poszczególne części brzucha
M: siniaki, ktoś go bił, co jeśli ma uszkodzone rzebra? Może ma jakiś problem nie wiem z oddychaniem?
K: no dobrze
K: musicie się zwijać, my jedziemy do szpitala
Skip time
Dojechaliśmy do szpitala
Podeszłam do recepcji
Recepcjonistka: dzień dobry, co się stało?
M: dostaliśmy pod opiekę dziecko i dziś przy przebieraniu zauważyłam siniaki na ciele
Recepcjonistka: dobrze proszę tu wypisać i oddać mi
M: dobrze
Wzięłam kartę i Usiadłam w poczekalni a Karol z dzieckiem obok mnie
K: tu trzeba wypisać dane, nie znamy dziecka
K: w co ty się wpakowałaś?
M: spokojnie
Zaczęłam wypisywać
Imię i nazwisko pacjenta:
Leo Pieszko
Wraz z Karolem wymieniliśmy się zdziwionym wzrokiem
Data urodzenia: (jest początek grudnia)
12.10.2021
K:serio?
M: no serio serio
Wypisałam co się stało i takie podobne
M: teraz dane rodzica
Imię i nazwisko rodzica:
Monika Pieszko
K: ale ci pasuje moje nazwisko
M: może kiedyś
K: serio?!
M: tak ale nie za prędko
K: dobrze już szykuję pierścionek zaręczynowy
Wypisałam resztę i oddałam do recepcji
Po jakiejś godzinie przyszedł lekarz do nas
Lekarz: proszę za mną na salę
Poszliśmy na salę i położyłam chłopca na łóżko szpitalne
Lekarz: Więc z czym państwo przychodzi
M: przy przebieraniu zauważyłam siniaki na ciele dziecka
Lekarz: yhm
Facet odsłonił brzuch małego i zaczął sprawdzać czy go to boli a "Leo" zaczął płakać
Lekarz: dobrze my weźmiemy go na prześwietlenie żeby sprawdzić czy wszystko jest okej z żebrami
M: dobrze
Lekarz wezwał pielęgniarki i Poszliśmy do innej sali
Lekarz: niech państwo tutaj zostanie no a my zrobimy prześwietlenie
M: okej
Lekarz zamknął drzwi za sobą a ja wtuliłam się do Karola
M: gratulacje
K: czego?
M: synka
K: Monika zrozum to nie moje dziecko!
M: a co jeśli twoje
K: to nic
M: jak nic?! Dzieckiem musisz się zająć jeśli jest twoje
K: ty jesteś ważniejsza
K: a poza tym moja niespodzianka minęła
M: a co to było?
K: nie powiem Ci, innym razem cię wezmę
M: seks jak wrócimy?
K: chętnie
Po pół godzinie wyszedł lekarz
M: i co? Co z nim
Lekarz: na całe szczęście wszystko okej z żebrami
M: wyjdzie dziś?
Lekarz: tak, tylko proszę uważać na dziecko, proszę ostrożnie dotykać dziecko
Dostaliśmy wypis i poszliśmy do samochodu.
Karol siedział już za kierownicą a ja zapinałam chłopca w foteliku. Po zapięciu Usiadłam obok małego
K: Chodź tu do mnie
M: Nie, tu usiądę
Dojechaliśmy do mieszkania.
Monika wniosła chłopca a wszedłem za nimi.
Ściągnęliśmy kurtki, w przypadku Moniki płaszcz.
K: chcesz coś do jedzenia? Może coś zamówimy?
M: mam ochotę na sushi
K: z wasabi?
M: no też
Pov. Monika
Rozłożyłam koc na ziemi, położyłam chłopca a ja położyłam się obok niego.
Wzięłam na ręce I przytuliłam
M: chciałbyś takiego małego?
K: sugeruszej coś?
M: nieee wcaleee
K: przecież widzę ten twój wzrok
M: może i chce ale nie teraz kochanie
Zrobiłam dziubek w celu pocałowania karola
No i się pocałowaliśmy

Naznaczona Na Tego Jedynego- MonikaxKarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz