2.

6 0 0
                                    

SZYBKIE PRZEJŚCIE CZASU DO KONCA ZAJĘĆ U POLICHY

-Bro idziemy na kawę?

-Możemy iść, ale ty stawiasz.

-O no na pewno już pędzę. Nie będę pasożyta utrzymywać.

-Oj no ale kto ci ostatnio kupił monsterka HMMM...

-Dobra spierdalaj kupie ci tą kaw...AAAA OMG HEJ „BESTIE"

Katoda przerwała rozmowę z Katabolizmem po tym jak zobaczyła przed sobą swoją crushi Anode.

-OMG hej, co za przypadek, że na siebie wpadłyśmy haha...;)

-I to jeszcze jak. Chcesz może iść na kawę albo jakiś szybki spacer???

-Pewnie!!!!!!!!!! Tylko muszę jeszcze zanieść te papiery do sora Metabolizmu. Chcesz pójść ze mną???

-Jasne, że tak. Chodźmy więc!

Po tych słowach Katabolizm patrzyła tyko jak jego darmowa kawa odchodzi w raz z miłością jej życia. Chłopak wzruszył tylko ramionami i poszedł w stronę pobliskiej żaby aby zalać smutki samotności energolem. Będąc w sklepie zainwestował też w zupkę chińską zamiast normalnej kolacji. Wracając do swojego dormu po drodze włączył jeszcze na spotify „Line without a hook" żeby mieć lepszy klimat wracanie przy zachodzie słońca. Cała droga minęła mu spokojnie, aż do momentu dojścia (keks) do drzwi swojego pokoju. Za drzwi obok dało się słyszeć dwa głośne męskie głosy i jeden nieco cichszy ale również wystarczająco donośny. Katabolizm domyślił się, że Anabolizm zaprosił do siebie Elektrona i Protona. Chłopak nie miał na razie siły wykłócać się z nimi żeby byli ciszej więc wszedł do pokoju licząc na to, że niedługo goście się rozejdą. Mijały tak kolejne chodzimy, chłopka zjadł już swój makaron i chciał spokojnie pooglądać swoje gejowe seriale przy monsterku ale z pokoju obok nadal dochodziły dzikie krzyki. Spojrzał więc na zegarek i jego oczom ukazała się magiczna godzina 21:37. Nie mógł niestety nadal nic zrobić gdyby cisza nocna zaczynała się w dormie o 22 więc czekał cierpliwie na wybicie tej godziny. Nastał ten moment, założył swoje sumer emo kapcie z głową kozła

i wyszedł na korytarz. Zapukał bArDzO delikatnie w drzwi sąsiada i czekał aż ktoś raczy mu otworzyć. Nie czekał długo gdy już po chwili staną przed nim Anabolizm z grymasem na twarzy.
-Jakiś problem?
-Tak 🤨 jest już po 22 bądźcie ciszej.
-Hmmm nie 😜
-Słuchaj no kurwa, nie obchodzi mnie czy tego chcesz czy nie macie być ciszej i tyle. Jest cisza nocna i równie dobrze mogę zrobić 60 do Garbacza, że ją zakłócacie i nie będę już kurwa np u niego.
-No nie zesraj się, będziemy ciszej tylko nie gadaj nic garbiemu
-Ok 🤨🤝🤨
Po tej małej ugodzie dwója rozeszła się do swoich pokoi. Katabolizm chciał kontynuować oglądanie dramy ale zdążył przejść przez niecałe 40 minut bo znowu dało się słyszeć darcie mordy z pokoju naprzeciw. Wstał tym razem już naprawdę wkurwiony z kanapy i jeszcze raz zapukał w drzwi Anabolizmu. Nikt nie odpowiadał, zapukał więc drugi raz.  Nadal cisza. Za trzecim razem walną tak mocno, że drzwi prawie wyleciały z zawiasów i dopiero po tym doczekał się odpowiedzi z storny właściciela lokum.
-Czego znowu chcesz.
-Mieliście być ciszej a dalej was słyszę.
-Byliśmy ciszej nie widzę żadnego problemu
-Tak byliście przez pół godziny a nie koniec nocy
-Przykro mi ale koło chuja mi to lata załóż sobie słuchawki i po problemie.
Po tym zdaniu chłopka szybko zamkną drzwi tuż przed nosem Katabolizmu. Nie dawał on jednak za wygraną i dalej pukał w drzwi. Postanowił sobie że tym razem nie da się tak łatwo zbyć temu hultajowi, miał na to już zbyt popsuty dzień, nie chciał dać zniszczyć sobie jeszcze wieczoru...

https://youtu.be/6LvlG2dTQKg
😎😎😳😳😳🤠🤠🤠🧐🧐🧐🧐🤗🤗🤗🥳🥳🥳😼😼😼🤨😜🤨🤝🤨🚩⚒️

Historia Podwala w TajlandiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz