Pov. Techno
Jak zwykle po południu robiłem na polu, tak dla odstresowania się. Słońce przyjemnie grzało, a wiatr rozwiewał delikatnie moje długie splecione w warkocz różowe włosy. Czułem się dobrze w tej chwili, tylko ja i moje ziemniaki.
-Techno!- usłyszałem jak ktoś krzyczy moje imię, uniosłem powoli głowę i zauwarzyłem... Tommy'ego. Przeklnąłem cicho, wiedziałem że pewnie zacznie gadać o głupotach i będzie mi przeszkadzać. Wróciłem do wcześniej wykonywanej czynności, czyli plewieniu, ostatnio. Słyszałem kroki -Techno- popatrzyłem na stojącego nademną blondyna, podniosłem się powoli -Witaj Tommy w czym mogę ci pomóc?- chłopak patrzył na mnie chwilę i podał mi list -To od Phila- i poszedł. Chwilę przerzucałem wzrok to z listu na odchodzącego chłopaka, aż w końcu rozwinąłem kartkę papieru.
Przeczytałem list i się uśmiechnąłem delikatnie, w liście była mowa o tym że Phil do mnie przyjedzie z wizytą, postanowiłem że pójdę ogarnąć w moim domu, ostatnio zrobił się mały bałagan. Odłożyłem narzędzia na miejce i wszedłem do mojego domu.Pov. Ziemniak
Ah Techno. On jest taki kochany. Zawsze dba o mnie i o inne ziemniaki.
Bardzo go kocham, ale jak mam mu o tym powiedzieć? Przecież jestem zwykłym ziemniakiem. Zauważyłam jak do Techno przyszedł jakiś blondyn, dał coś mojemu ukochanemu i odszedł. Widziałam jak różowo włosy uśmiecha się podczas czytania. Kiedy odszedł moje ziemniaczane serce pękło, tęsknię za moim Techno. Tak bardzo chcę go znowu zobaczyć.
-----------------------------------------------------------
Nudzę się okej?
Musiałem to napisać