Drogi Patroklosie,
Mam nadzieję, że jesteś w lepszym miejscu, że nareszcie zaznałeś spokoju. Że zbyt dużo o mnie nie myślisz, nie chcę, żebyś się dołował.
Jest tyle rzeczy, których nie zdążyłem Ci powiedzieć. Codziennie się za to przeklinam. Nie masz pojęcia jak tego żałuję.
Nigdy Ci nie powiedziałem, jak bardzo kocham te małe złote plamki w Twoich oczach.
Nigdy Ci nie powiedziałem, jak bardzo kocham ten ostry czubek nosa.
Nigdy Ci nie powiedziałem, jak bardzo kocham ten lekko przekrzywiony uśmiech.
Nigdy Ci nie powiedziałem, jak bardzo kocham całego Ciebie...
Ale to był błąd. Powinienem był Ci powiedzieć. Powinienem Ci to mówić na okrągło, aż będziesz miał dość i będziesz błagał mnie bym przestał, ale ja i tak bym tego nie zrobił, ponieważ Ty, Patroklosie, jesteś całym moim światem. Moim sercem. Moim Słońcem. Rozjaśniasz moje życie, nadajesz mu sens. Tylko, że teraz Słońce zgasło i nastały czasy ciemności.
Kochanie Ciebie było proste. Naturalne. Swobodne. Naprawdę nie wiem czy jakakolwiek dwójka innych ludzi na tym świecie była w połowie tak szczęśliwa jak my. Ponieważ to co łączyło nas, jest niepowtarzalne. Za Twoją sprawą oczywiście. Patroklosie, to wszystko Ty. Ty uczyniłeś mnie lepszym człowiekiem. To ty zawsze byłeś po mojej stronie. To ty zawsze byłeś chętny mnie wysłuchać. To ty zawsze byłeś przy mnie i w tych dobrych czasach i w tych złych. To nie mi przysługuje miano najlepszego z Greków. Najdroższy, ono jest całe Twoje. Ty nie byłeś jak reszta. Ty byłeś umiłowany, wrażliwy, z wielkim sercem. Prawdziwym Aristos Achaion.
Chciałem Cię także przeprosić. Za wszystko. Za każdą kłótnię, którą kiedykolwiek odbyliśmy. Za każdy smutek, o który Cię przyprawiłem. Za wszystkie słowa, których nie powinienem był powiedzieć. Z głębi mojego serca, najszczerzej jak tylko mogę, przepraszam.
Z tego też powodu przyrzekam teraz i na zawsze, że będę Cię kochał. Kochał w sposób, którego nikt jeszcze nie zaznał. Jeśli już nigdy nie będzie nam dane się spotkać, wiedz, że ja dalej Cię kocham. Wiedz, że nigdy nie przestanę Cię kochać. Będę Cię kochać do końca świata i jeden dzień dłużej.
Twój na zawsze, Achilles