.
.
.Wiosna, jest to piękna pora roku, gdzie wszystko zaczyna powracać do życia. Po chłodnych dniach robi się coraz cieplej, i zieleniej. Dni robią, się coraz dłuższe. Również kwiaty zaczynają kwitnąć.
Chłopak o blond włosach, i niebieskich oczach, wyszedł przed dom w którym mieszkał aby podlać rośliny w swoim ogrodzie. Głównie były to różne odmiany kwiatków. Lecz zwykłe krzewy również się tam znajdowały.
Basil, bo tak brzmiało jego imię, zabrał się za robotę. Naprawdę lubił zajmować się swoimi roślinami, często było to dla niego formą odpoczynku od tego co działo się wokół niego.
Co prawda ostatnio, nie działo się nic specjalnego. Jednak w jego głowie ciągle myślał tylko o jednej osobie, chłopak z czarnymi włosami i tego samego koloru oczami, który nie często się uśmiechał, mimo to jego uśmiech według Basila był piękny, a jego imię brzmiało Sunny.
Mimo iż, oboje byli dla siebie tylko najlepszymi przyjaciółmi, blondyn czuł coś więcej niż tylko przyjaźń, chciałby być kimś więcej, lecz bał mu się o tym powiedzieć. Mimo wszystko wierzył, że kiedyś uda mu się, wyznać swoje uczucia. Nawet niewinne kwiaty, przypominały w pewnym sensie chłopaka o którym, Basil ciągle myślał. Chciałby się teraz z nim spotkać, ale kwiaty same się nie podleją.
Kiedy skończył, odstawił konewkę na swoje miejsce. Korzystając z pogody, postanowił się przejść, więc udał się w stronę parku. Po drodze chciał zajrzeć do Sunnyego, aby może zaprosić go na wspólne wyjście do miejsca gdzie zazwyczaj cała grupką przyjaciół, się spotykali i w końcu powiedzieć mu o jego uczuciach. Kiedy zamierzał przejść przez ulice do domu chłopaka, w ostatnim momencie zrezygnował. Uznał, że będą jeszcze inne okazje do powiedzenia mu tego.
Będąc już w parku, poszedł w stronę drzew, przeszedł między nimi i usiadł na trawie niedaleko małego mostka patrząc się w stronę nie dużego jeziorka, jakie znajdowało się między drzewami.
Pamiętał jak wszyscy tu siedzieli i rozmawiali. Sunny.. Mari, Kel, Aubrey, Hero i on sam. Wspomnienia te wywoływały uśmiech na jego twarzy, nawet jeżeli nie było tu nikogo innego. Siedział opierając, się o jedno z drzew wspominając chwile spędzone w tym miejscu. Zamknął oczy, i po chwili zasnął.
-Basil.. Basil, Basil!- usłyszał głos znajomej dziewczyny. Chwile zajęło mu obudzenie się, w końcu zauważył, że była to Mari. Starsza o 3 lata siostra Sunnyego.
-huh.. Mari? Co tu robisz?- zapytał zdziwiony Basil.-przyszłam tu z Sunnym, kiedy zauważyłam ciebie śpiącego tutaj, od razu podeszłam. Bałam się, że zemdlałeś- Odpowiedziała ze zmartwieniem, w głosie. -nie, nie, wszystko jest w porządku. Zamyśliłem, się i jakoś tak wyszło- zaśmiał się nerwowo.
Nagle oboje usłyszeli czyjeś kroki, był nie kto inny niż Sunny.
CZYTASZ
"𝒯𝒽𝑒 𝐹𝓁𝑜𝓌𝑒𝓇𝓈 𝑜𝒻 𝒟𝑒𝒶𝓉𝒽" Sunflower ||Omori||
Random"The Flowers of Death" "Dla Basila są dwie najważniejsze rzeczy w życiu : Miłość i Kwiaty... ale co jeżeli obie te rzeczy będą przyczyną jego smierci?" . . . . . . . A więc zapraszam na krótkiego angsta z shipu Sunflower z gry Omori. Akcja tej opo...