Tego pięknego poniedziałkowego ranka przy śpiewie ptaków- nie no żartuje było gorzej niż obozie koncentracyjnym.
Atmosfera panująca w szpitalu była w chuj napięta co chwile ktoś drze jape, wszyscy są zabiegani i wkurwieni.
W pewnym momencie to budynku weszła pewna starsza Pani i po chwili podeszła do recepcji.
– Dzień dobry proszę Pana ja byłam umówio- i nie zdążyła dokończyć bo akuray do recepcji wszedł Niki i zaczął coś mówić do Jaya
– Słuchaj Jay ja nie wytrzymam z tymi pacjentami dzisiaj, jakiś typ sie zesrał że jego żona spierdoliła, to ja mu mówię typie nie mój problem weź jej poszukaj czy cos w dupie to mam a on do mnie ze ja nienormalny jestem jakiś– skarżył się niki
– Weź kurwa idź z nimi w cholere co chwile ktoś mi dzwoni na komórkę a po coś chyba wyjebałem ten stacjonarny tak nie jestem w humorze do rozmów.Zaczęli narzekać na wszystko i wszystkich zapominając o staruszce która nadal czekała.
– Przepraszam ja byłam umowiona na wizyte u kardiologa– powiedziala staruszka w momencie kiedy akurat była chwila ciszy
– no to do kardiologa Pani niech idzie nie do mnie ja tu tylko kawe pije– odpowiedział jej Jay z wyraźnym niezadowoleniem na ryju
– Ale proszę Pana ja nie wiem w jakim to gabinecie dlatego przyszłam się Pana zapytać – staruszka– Kurwa co ja mam ci babo powiedzieć ja też nie wiem weź poszukaj czy coś – powiedział Jay wstając z krzesła i kierując się w stronę bufetu
Później tego dnia
– Dobrze proszę sobie usiąść wygodnie na fotelu ja się Panią zajmę za chwilkę – Hwanwoong
– Ale proszę pana ja przyszłam na USG ja w ciąży jestem – powiedziała pacjentka
– A to zapraszam tam obok się pani położy... kurwa jasna gdzie ja ten żel dałem do usg japierdole– hwanwoong zaczął szukać żelu do usg który jak zwykle gdzieś się zapodział
– dobra chuj wezme mydło z kibla znowu – powiedzial po cichu do siebie kierujac się do szpitalnej toalety– Proszę pana juz się położyłam i co teraz? – spytała pacjentka
– Tak tak już chwilkę kochana – odpowiedział jej woong biorąc do kubka po kawie troche mydła w płynie.
Meanwhile u pediatry
– Dzień dobry panie doktorze ja przyszłam z synkiem bo mówi że go bardzo boli – powiedziała zaniepokojona madka
– Mnie też psze pani boli i co marudzę komuś? Nie. wiec do widzenia. – Jake
– Ale pan jest lekarzem przecież – madka– Dobra jezu daj tego dzieciora i zamknij pizde – odwarknął jej Jake i podszedł do dzieciaka
– Dobra młody co Cię boli? – Jake
– Plose pana bo mnie baldzo pupa boli – powiedział mu ledwo co gadający kaszojad
– Dobra jezu tylko ból dupy masz nic poważnego
– Czyli synkowi nic nie jest?– madka
– Spokojnie zostały mu tylko 2 dni życia wiec szybko pójdzie – powiedział babie Jake po czyn wyszedł z gabinetu drząc się - NEO TTAEMUNE ONMOMI TAOLLA!1!!1!1
–PROSZĘ PANA JAK TO 2 DNI CO PAN MÓWI – krzyknęła baba ale Jake już dawno był poza szpitalem.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
SIEMA SIEMA KOLEDZYmam nadzieje ze rozdzialik sie podoba ogólnie pisałam go wczoraj w nocy wiec ciekawie ciekawie
do zobaczenia w następnym elo
CZYTASZ
Szpital Enhypen
Humorjeżeli ktokolwiek to przeczyta to bede w szoku a co to samej ksiazki to jak w tytule szpital przygotujcie sie na uszczerbek na zdrowiu psychicznym