Prolog

2.6K 396 44
                                    

Obudziłam się w nocy i po raz kolejny zalała mnie fala niepewności. Nie mogę otworzyć oczu. Nie pozwolę na to. W ciemnościach kryje się zło, wiem o tym. Słyszę szepty. To oni, myślę. Nadchodzą, a ja nie mam siły, by się bronić. Nie umiem. Po chwili czuję, jak moje ciało nieruchomieje, a ja staję się całkowicie bezbronna. Zaczynam odczuwać ból, powoli rozpadam się na drobne kawałeczki. Niszczą mnie. Tracę nadzieję. W tej chwili gwałtownie otwierają się drzwi do pokoju. Ktoś krzyczy, wypowiada niezrozumiałe dla mnie słowa. Zmuszam się do otworzenia oczu. Oślepia mnie blask moich prześladowców. W jednej sekundzie je zamykam i z łóżka padam na ziemię. Ze zdziwieniem zauważam, że nie czuję już bólu.
- Możesz już otworzyć oczy - mówi męski głos. Robię to ponownie i dostrzegam, że Demony Mroku znikły. Widzę wszystko dookoła,najwyraźniej dar widzenia w ciemnościach powrócił.Kilka metrów ode mnie stoi przystojny chłopak o ciemnych włosach i pięknych, niebieskich oczach. Ale kim on jest? Uratował mi życie.
- Kim... kim ty jesteś? - pytam
- Nie zadawaj zbędnych pytań. Jestem z tych, o których istnieniu jeszcze nie wiesz. Poznasz prawdę w swoim czasie. Już niedługo.
Patrzę na niego i zauważam, że na ręce ma błękitny tatuaż z motylem.
- Pamiętaj o swoim przeznaczeniu. - dodaje.
Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, chłopak dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Zostałam sama ze swoimi myślami.

W szponach mrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz