nie mówię o blasku księżyca
spoglądającego z okładki
nie mówię też o dniu
o słońcu
którego ostry dotyk pali mnie
w sierpniowy poranek
za którym jednak niesłychanie tęsknię gdy codzienność przynosi mi łzy
a sen nie daje wyczekiwanego remediumbowiem to wszystko
to marność i popioły.a może jednak nie?
a może to wszystko ma znaczenie?
drugie znaczenie?
niczym lustrzane odbicie
w taflii wody morskiej
spotykającej sie z horyzontem
tak odległe
i nieuniknioneuważam
że tak
że coś nie ma znaczenia
sądzą tylko głupcy
bowiem znaczeń jest więcej
niż może nam się zdawać
a wszystkie z nich
poznają się w jednym punkcie
na horyzoncie
dokonując niemożliwego
lecz przeznaczonegozupełnie tak jak ja poznałem ją.
CZYTASZ
The Act of Imperfectum
PoetryUczucia są nieperfekcyjne, a rozum wypowiada się w czasie przeszłym niedokonanym.