..

280 22 28
                                    

To opowiadanie dedykuję osobie, która
pokazała mi co to miłość.

-----------------------------------------------------------------


Xingqiu stresował się końcem spotkania z jego "przyjacielem". Z każdą minutą stres zjadał go coraz bardziej, powodując ból brzucha oraz drgawki.
Wiedział, że dzisiaj musi powiedzieć mu to, że dalej darzy jego uczuciem, jakie posiadał do niego podczas ich związku. Przez wiele miesięcy po tym jak znowu zostali "tylko przyjaciółmi" nastolatek z każdą chwilą tęsknił za swoim dawnym chłopakiem coraz bardziej, nie umiał myśleć inaczej o Chongyunie niż o swoim partnerze. Dlaczego musiał powiedzieć mu to dzisiaj? Nie mógł dłużej trzymać w sobie tak silnych emocji.

Jasno włosy zauważył dziwne zachowanie swojego przyjaciela. Xingqiu nigdy nie wyglądał tak nerwowo, jak teraz.
Bał się, że jedna z ważniejszych osób w jego życiu ma mu do przekazania okropne wieści. W zasadzie oczekiwał wszystkiego, od czasu ich rozstania i pozostania na stopach przyjaźni, z Xingqiu zaczęło robić się coraz gorzej. Zaczął intensywnie chudnąć, przestał prawie w ogóle gdzieś wychodzić. Chongyun również zamknął się w sobie, zamiast starać się ratować ich relację, zaniedbał ją. Dlatego ich związek tak brutalnie się rozpadł.

Nastolatkowie siedzieli pod ich ulubionym drzewem. Właśnie z tego miejsca posiadali najlepsze wspólne wspomnienia. To tutaj wyznali sobie miłość, to tutaj przychodzili co środę oglądać zachód słońca. Nie każde wspomnienie było jednak stąd idealne, to tutaj się też rozstali.

Ich zerwanie było jak pożar, niespodziewane i bardzo krzywdzące. Granatowo włosy jak do środę, czekał na swojego wybranka pod drzewem z pięknymi żółtymi liściami. Pogoda była cudowna, wokół drzewa przyroda kwitła, zaczynała się wiosna. Młody yang nie zjawiał się na miejscu, spóźniał się już godzinę. Xingqiu postanowił czekać, czekał ponad trzy godziny na jego dotychczasowego chłopaka. Chongyun podszedł do chłopaka w nerwach, zamiast przywitać go, wykrzyczał że z nimi koniec. Chłopcy zaczęli kłócić się, skończyło się uderzeniem Jasno włosego w policzek oraz odejściem zranionego Xingqiu. Po tej sytuacji nie rozmawiali ze sobą ponad miesiąc.

Znowu chłopcy siedzieli pod tym samym drzewem, o tej samej porze. Xingqiu postanowił, że przy powrocie powie swojemu obiektowi westchnień co dalej odczuwa. Granato włosy wstał, jego kompan za nim.

- Tak szybko idziesz, Xingqiu? Dopiero słońce będzie zachodzić - Zapytał Chongyun. Chłopak zaczynał podejrzewać coraz bardziej, że coś się wydarzy.
- Tak, tak szybko - Odpowiedział ze spokojem w głosie Xingqiu.
- Wszystko dobrze Xiu? Wyglądasz jakbyś przeżywał coś naprawdę ciężkiego - Odezwał się Chongyun.

Chłopak odszedł kilka kroków od Chongyuna. Odwrócił się do niego plecami, następnie ze łzami w oczach zaczął mówić wszystko, co myślał:
- Nie, nie jest dobrze. Jestem załamany. Wiesz czemu jestem smutny? Bo dalej cię kocham i nie potrafię wmówić sobie, że nie jesteśmy już razem, że nasze losy nie są już jednym, że już nigdy nie będzie tak samo - Wypowiedzial Xingqiu.
Wielka chmura postanowiła uwolnić z siebie krople deszczu. Jasno włosy chciał podać Swojemu byłemu chłopakowi parasole, która wziął ze sobą. Chłopak odrzucił przedmiot, następnie zaczął iść w stronę głównego miasta.
- Przepraszam, to moja wina - Wydukał zdruzgotany Chongyun.

480+ słów.
-----------------------------------------------------------------

Hey!!
To moja pierwsza książka na tej aplikacji, więc trochę się stresuje odbiorem, haha.
Starałam się zrobić coś w stylu "agnst" (mam nadzieję że jakoś wyszło)
Dlaczego agnst z Xingyun? Ponieważ zauważyłam, że mało jest opowiadań o tym temacie, wieeec postanowiłam dołożyć cegiełkę od siebie do opowiadań o tej tematyce.
Jak oceniacie to opowiadanie?
Milego dnia/ dobrej nocy
<33

Spotkania pod żółtym drzewem | Xingyun one shot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz