OBLIVIOUS
Lata cierpień, a może zwykłe życie w przekonaniu, że będzie lepiej?El's pov
Nadszedł ten czas, kiedy zobaczę się z ukochanymi osobami.Pomijając fakt, że nie kontaktowaliśmy się ze sobą w żaden sposób to cieszę się bardzo.
Widać, że Will także bardzo się stresuję. W sumie to się mu nie dziwię.-El, Will, jesteśmy.
Dojechaliśmy.
Powoli wysiadłam z samochodu i ujrzałam ten sam dom co dwa lata temu.
Wszystkie wspomnienia wróciły. Wszystkie dobre chwile związane z tym miejscem.-Chodźcie- Powiedział Jonathan kierując się w stronę drzwi.
Powoli zaczęłam iść za chłopakiem. Will zaczął być strasznie nerwowy. Cały czas robił coś rękoma albo stukał nogą.
Popatrzyłam się na chłopaka i złapałam go za rękaw bluzy z nadzieją, że się uspokoi.
Jonathan wolno zapukał do drzwi, a po chwili otworzyła nam je Nancy.
-El, Will, Jonathan!- zawołała z uradowaniem dziewczyna po kolei się z nami witając.
-Jak tam u was? Jak się czujecie? Wszystko dobrze?- Zaczęła zasypywać nas pytaniami, a my tylko popatrzyliśmy na siebie.-No tak, idźcie. Są na dole-dodała jeszcze dziewczyna, a my z Willem ruszyliśmy na dół.
Przed otworzeniem drzwi spojrzałam na Will'a a ten pokiwał głową.
Mike's pov
-Mamo! Miałaś puka-
Kiedy w drzwiach zobaczyłem drobną szatynkę całkowicie zamilkłem.-E-el?- szepnąłem kiedy dziewczyna rzuciła się na mnie i zamknęła mnie w szczelnym uścisku.
-------------------------------------------------------
troche krotszy ale mam nadzieje ze git
CZYTASZ
red rose ||mileven||
Teen FictionGdzie Eleven wraca do miejsca, w którym przeżyła dużo, a może i jeszcze więcej? ©️jisvooo 2022