002

50 7 5
                                    

OBLIVIOUS
Lata cierpień, a może zwykłe życie w przekonaniu, że będzie lepiej?

El's pov
Nadszedł ten czas, kiedy zobaczę się z ukochanymi osobami.

Pomijając fakt, że nie kontaktowaliśmy się ze sobą w żaden sposób to cieszę się bardzo.
Widać, że Will także bardzo się stresuję. W sumie to się mu nie dziwię.

-El, Will, jesteśmy.

Dojechaliśmy.

Powoli wysiadłam z samochodu i ujrzałam ten sam dom co dwa lata temu.
Wszystkie wspomnienia wróciły. Wszystkie dobre chwile związane z tym miejscem.

-Chodźcie- Powiedział Jonathan kierując się w stronę drzwi.

Powoli zaczęłam iść za chłopakiem. Will zaczął być strasznie nerwowy. Cały czas robił coś rękoma albo stukał nogą.

Popatrzyłam się na chłopaka i złapałam go za rękaw bluzy z nadzieją, że się uspokoi.
Jonathan wolno zapukał do drzwi, a po chwili otworzyła nam je Nancy.
-El, Will, Jonathan!- zawołała z uradowaniem dziewczyna po kolei się z nami witając.
-Jak tam u was? Jak się czujecie? Wszystko dobrze?- Zaczęła zasypywać nas pytaniami, a my tylko popatrzyliśmy na siebie.

-No tak, idźcie. Są na dole-dodała jeszcze dziewczyna, a my z Willem ruszyliśmy na dół.

Przed otworzeniem drzwi spojrzałam na Will'a a ten pokiwał głową.

Mike's pov
-Mamo! Miałaś puka-
Kiedy w drzwiach zobaczyłem drobną szatynkę całkowicie zamilkłem.

-E-el?- szepnąłem kiedy dziewczyna rzuciła się na mnie i zamknęła mnie w szczelnym uścisku.






-------------------------------------------------------

troche krotszy ale mam nadzieje ze git

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

red rose ||mileven||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz