13

66 8 0
                                    

Następnego dnia Michael bardzo źle się czuł. Kiedy inni poszli świętować rozpoczęcie trasy, on siedział w domu. Co chwila wymiotował, miał gorączkę i bolała go głowa, chociaż oczywiście wolałby świetnie bawić się na imprezie z chłopakami. Nawet chory. Ale nie chciał nikogo obrzygać. Ani zarazić. Z resztą nie uśmiechała mu się wizja pijanego Lukea, rzucającego się mu na szyję i mówiącego jak bardzo go kocha. A tak pewnie by było.

I to nie tak, że parę godzin po północy Luke próbował włamać się mu do domu. Kiedy Mike w końcu wstał, Hemmings starał się wybić szybę, żeby tylko dostać się do środka. Clifford otworzył okno, na co ten podskoczył ze strachu.

—Co chcesz, Luke. Jest trzecia w nocy, a ja jestem zmęczony, mam ciebie dosyć i chcę iść spać.

—Miiiiikeeeeeyyy, otwórz mi drzwi, chcę do ciebie - mruknął i spojrzał na niego, proszącym wzrokiem. Michael westchnął i poszedł otworzyć. Luke od razu po przekroczeniu progu, przytulił go mocno - Ja cię tak bardzo kocham, Mikey, jesteś dla mnie najważniejszy, chcę cię za męża i chcę założyć z tobą rodzinę i mieć dzidzię i duuuuuży dom i wszystko. - mamrotał, wtulony w niego.

Mike objął go i wywrócił oczami. Wiedział, że tak będzie. Jego serce się łamało bardziej, niż myślał, że będzie. Oczywiste było, że Luke nie ma tego na myśli. On zazwyczaj nie myśli tego co mówi, a teraz był jeszcze w chuj pijany. Nie chciał go słuchać, nie chciał mieć go teraz w ramionach, nie chciał na niego patrzeć. Chciał zapomnieć, że Luke Hemmings był jego miłością i złamał mu serce. Nie chciał nic czuć, nie chciał cierpieć, nie chciał być w tej sytuacji, nie chciał być, kurwa, Michaelem Cliffordem zakochanym w swoim przyjacielu.

—Ja wiem, że pewnie myślisz, że kłamię, ale obiecuję, że nie. Chcę mieć ciebie tylko dla siebie, chcę móc nazywać cię moim. Chcę zabierać cię na randki, chcę dzielić z tobą wszystko co mam, chcę się z tobą kochać, i śpiewać ci do snu, i budzić się obok ciebie, i zasypiać obok ciebie, i chcę żebyś był szczęśliwy. Tylko że ze mną. Bo ja chcę ciebie. Mam nadzieję, że ty chcesz mnie. - pociągnął nosem. To była prawda. Luke chciał tego wszystkiego. Najbardziej na świecie chciał Michaela Clifforda. - Wiem też, że jestem pijany, przez co dla ciebie moja prawdomówność może równać się zero, ale proszę, daj mi pokazać jak bardzo mi zależy. Błagam, obiecuję, że obudzę się obok ciebie, przypomnę sobie, że w końcu wszystko ci powiedziałem, przytulę cię mocno, wyszeptam ci do ucha jak bardzo cię kocham. Mike, błagam, daj nam szansę.

Luke nadal był wtulony w niego, łzy spływały po jego policzkach. Nawet nie wiedział, czemu płacze. Wszystko było okej, kochali się nawzajem, co mogło pójść nie tak.

—To nie wypali. Jesteśmy za sławni na ten związek. Chciałbym być z tobą, chcę tego wszystkiego o czym mówisz, ale wiem, że po prostu nie możemy. Przykro mi, Luke. - Mike ledwo wypowiedział te słowa. Niestety, to była prawda. Za dużo musieliby poświęcić, żeby móc być razem.

—Damy ze wszystkim radę, ja tylko chcę być z tobą, Mike, proszę.

Teraz płakali obaj. Bali się, Luke bał się, że straci Mikea, że zostanie sam ze złamanym sercem. A Mike bał się, że będzie żałował tego, że da im szansę.

—Kocham cię, Hemmings. Nie zostawiaj mnie nigdy, błagam cię, nie daj mi żałować tego wszystkiego - wymamrotał, przyciskając swoje czoło do jego. - Już nigdy nie chcę być sam, chcę być z tobą, kocham cię jak cholera.

Luke zaśmiał się z ulgi, po jego policzkach nadal spływały łzy. Już teraz obiecał sobie, że będzie wzorowym chłopakiem, będzie dbał o Mikea, nigdy nie da mu powodów do żałowania dzisiejszej decyzji. Pocałował go mocno.

—Dziękuję, Mike. - klęknął przed nim - Michaelu Cliffordzie, czy zechcesz zostać moim chłopakiem.

Chłopak zaśmiał się, powiedział tak i przyciągnął go do siebie. Właśnie przytulał swojego chłopaka, Lukea Hemmingsa. To brzmiało nierealnie.

—Kocham cię, ale chce spać, chodźmy spać - mruknął Luke, w jego ramię. Mike złapał go za rękę i pociągnął do swojego pokoju.

Chwilę później spali już, wtuleni w siebie. Nareszcie razem. Hemmings i Clifford, razem.

play on your guitar, darling. : muke ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz