Spacerowałyśmy po lesie. Przyglądałam się tym drzewom, które poniekąd same odstraszały.
Historia tego lasu budziła niepokój. Ponieważ w tym lesie w ciągu 50 dni popełniło samobójstwo właśnie 50 osób. Również wszyscy o tej samej porze. Ten las był uważany za nawiedzony gdyż, niewiele ludzi nie wracało stąd.
Nieoczekiwanie przed nami znajdowało się drzewo a w nim, drzwi. Przeszłam dookoła tego oto drzewa aby, zobaczyć czy wszystko było dobrze. Drzwi były stare i drewniane, jakby z innej epoki. Emma miała odwagę otworzyć te oto drzwi co też zrobiła. Po otwarciu ich od razu zwróciłyśmy uwagę na między innymi to iż, schody prowadziły na sam dół. Były także świece, gdzie wziełyśmy jedną abyśmy, dobrze widziały wszystko.
- Jestem przerażona - odparłam równocześnie spływały mi łzy po policzkach.
- Nie martw się nic złego nie będzie. - odezwała się Emma.
Schodziłyśmy nie długo około 10 minut. Cały czas słyszałyśmy jakieś straszne dźwięki jakby ktoś krzyczał. Bałyśmy się najgorszego.
Wreszcie zauważyłam te samo drzwi. Od razu je otworzyłam. Ku moim oczom zauważyłam dokładnie ten sam las. Różnica polegała na tym iż, było słychać mnóstwo przerażających dźwięków. Razem z Emmą szłam w kierunku światła które, było widać z daleka. Nie było to daleko.
Stałam razem z nią. Był to jakby inny świat. Domy wyglądały jakby były mniej więcej z lat 80. Nikogo nie było oprócz nas. Rozglądałyśmy się cały czas i szukałyśmy miejsca do ukrycia. Po krótkim czasie spacerowania po nieznanej okolicy natrafiłyśmy na ciekawy dom. Był on dosyć duży i on akurat wyglądał dosyć nowocześnie. Weszliśmy tam do ogrodu gdzie schowałyśmy się. Było strasznie zimno, tutaj było dużo chłodniej niż w chicago w dopiero sierpień. Miałam na sobie bluzkę z krótkim rękawkiem którą, a Emma była ubrana w krótkie spodenki. Była już godzina około północy, byłyśmy zmęczone ciągłym chodzeniem więc postanowiliśmy spać na trawie. Było nam zimno całą noc lecz, wytrwałyśmy.
Rano gdy wstałyśmy nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom. Zauważyłyśmy iż, niebo jest takie samo jak w czasie nocy. Wiedziałam że coś jest nie tak. Chwile potem Emma powiedziała mi jeszcze lekko zaspanym głosem:
- Wejdźmy do środka i zobaczmy kto tam mieszka.
- Dobra wejdziemy bo nie wiem co tutaj się dzieje.
Zebrałyśmy się na odwage i postanowiłyśmy wejść bocznymi drzwiami od domu. Wchodząc czułam złą energie. Dom był urządzony akurat w dosyć nowoczesnym stylu. Posiadał on nawet basen który, znajdował się w ogrodzie. W środku znajdowałyśmy się, w kuchni. Nagle zobaczyłam że, coś jest nie tak. Wtedy dotarło do mnie że, ujrzałam te dwie dziewczyny które można powiedzieć nawiedzały nas.
Zobaczyły nas i zaczęły biec w naszym kierunku nagle. Próbowałyśmy uciec ale złapały nas. Czekałam na najgorsze. Aż nagle ta brunetka odparła:
- Nie bójcie się. Nie zabijemy was, spokojnie.
- Co wy tu robicie? - odparła blondynka krzycząc
- Spokojnie Anna, musisz być milsza. Zgubiłyście się czy co? Bo wy ludźmi jesteście czyż nie?
Zastanowiło mnie to. Skoro my to ludzie to kim one są.
- Kim jesteście? - zapytałam z przerażeniem
Wtedy to zapadła kilko sekundowa cisza. Zdanie które usłyszałam od blondynki przeraziło mnie.
- Jesteśmy wampirami.
- Wierzyłam że one istnieją! Dobrze że, oglądałam pamiętniki wampirów! - krzyknęła Emma na cały głos ze szczęściem
- To ja jestem Annabelle a to Nicole. A wy? - odezwała blondynka.
CZYTASZ
Destiny of blood
Vampiros"Otworzyła oczy. Rozpoczęła nowe LEPSZE życie.." ⚠SEKS,ALKOHOL,PAPIEROSY,NARKOTYKI,PRZEKLEŃSTWA⚠