1. To znowu on...

133 3 1
                                    

Tego dnia wstałam przez dzwoniący budzik. Budzik. Jakie cudne urządzenie. Bez niego nie wyobrażam sobie mojego życia. No zajebiście, przerwał mi mój piękny sen. O jednorożcach! Cholera jasna! Moją jedyną motywacją dzisiaj było to, że przyjedzie po mnie mój chłopak i mnie zawiezie do pracy. Uśmiechnęłam się mimowolnie i wstałam leniwie z łóżka, które pościeliłam. Poszłam do łazienki, gdzie umyłam zęby i twarz. Przebrałam się, po czym poszłam do kuchni. Ledwo do niej weszłam i usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, i ponownie na mojej twarzy zawitał uśmiech. Moim oczom ukazał się Bang Chan, czyli mój chłopak.

Chan: Jestem tak jak obiecałem JiYoon'ie!

Ja: Bardzo dobrze! ~przytuliliśmy się, a on pocałował mnie w czoło~ Akurat miałam sobie robić śniadanie, to zjesz ze mną. I to nie było pytanie.

Chan: Eh z Tobą dyskutować. Dobrze, troszkę zjem.

Zaśmialiśmy się, a ja dałam mu szybkiego buziaka. Zrobiłam tosty- nic wybitnego, ale nie miałam dużo czasu. Po zjedzonym śniadaniu on odwiózł mnie tuż pod kawiarnię, w której pracowałam, a sam później gdzieś pojechał. Weszłam do budynku tylnym wejściem, założyłam swój strój roboczy i weszłam już do samej kawiarni. Było na razie tylko 2 klientów, tak więc odebrałam ich zamówienia. Po około godzinie jednak ktoś szczególnie przykuł moją uwagę. Tak. To znowu on. Park Jimin, mój były. Nie miałam najmniejszej ochoty go widzieć. Jeszcze rok temu byliśmy razem, ale on to zjebał. Zdradził mnie. Dlatego nie chciałam go widzieć, ani tym bardziej z nim rozmawiać. Moja koleżanka JiHye obecnie razem ze mną stojąca przy ladzie zauważyła go.

Hye: Ty patrz kto przyszedł!

Ja: Przecież nie jestem ślepa! Niestety...

Hye: Dobra dobra idź po zamówienie.

Ja: Ale-

Hye: Nie ma ale! Traktuj go jak zwykłego klienta.

Westchnęłam ciężko i wolnym krokiem podeszłam do niego. Zauważył mnie kiedy byłam w drodze, i nawet na sekundę nie odwracał wzroku ode mnie.

Ja: Czy mogę odebrać zamówienie?

Starałam się nie brzmieć na zestresowaną, ale czułam jak nogi mi miękną. On jak gdyby nigdy nic po prostu powiedział mi co chciał. Poszłam do lady i przekazałam to koleżance. Zrobiła kawę, którą zamówił, a ja mu ją doniosłam do stolika.

Ja: Proszę Two- Pana zamówienie.

Chciałam odejść, ale złapał mnie za rękę.

JM: Po co to udawanie? Przecież się znamy.

Ja: Jimin. Puść mnie już.

On na dźwięk swojego imienia się uśmiechnął, ale gdy usłyszał co mówiłam dalej, częściowo znikł.

JM: Nie, usiądź. pogadajmy.

Ja: Muszę wracać do pracy. I nie mam ochoty z Tobą rozmawiać.

JM: Ale ja mam ochotę porozmawiać.

Ja: Dlaczego Ty taki jesteś?! Nie należę do Ciebie z tego, co mi wiadomo, więc nie interesuje mnie czego Ty chcesz!

JM: Skoro nie należysz do mnie, to do kogo?

Ja: Ty na jakiś dragach jesteś? Której części zdania nie rozumiesz?

Nie odezwał się już, tylko zacisnął szczękę, odwrócił wzrok i puścił moją rękę. Nie jedna osoba się na nas patrzyła. No nie dziwię się. Poszłam jak najszybciej do wyjścia mijając Hae i rzucając jej krótkie "Za chwilę wrócę". Wyszłam i stanęłam obok wejścia. Było też tam dwóch facetów, którzy palili.

??: Chcesz zapalić z nami?

Ja: A w sumie czemu nie.

Uśmiechnął się życzliwie i podał mi paczkę, z której wyciągnęłam jednego papierosa, a drugi mi go podpalił swoją zapalniczką. Nie paliłam na co dzień, ale tylko jeden raczej mi nie zaszkodzi.

??: Jestem Han, a ten ~wskazał na chłopaka stojącego obok niego~ to Changbin.

Changbin: A dama jak się nazywa?

Ja: Haha JiYoon. Miło mi poznać.

Podaliśmy sobie ręce na przywitanie i trochę pogadaliśmy. Szczerze, bardzo miło się z nimi rozmawiało. Podałam im swój numer, a kiedy tylko to zrobiłam, ktoś zaczął mnie od nich odciągać.

CDN...

-- No witam witam, na pewno za mną tęskniliście 😉 Mam nadzieję, że nowa seryjka się spodoba. Stwierdziłam, że będzie ciekawiej jeśli stworzę chociaż 1 fanfiction z dwoma zespołami 🙂💜 Oczywiście następna część w środę, więc do środy miśki!--

 Stwierdziłam, że będzie ciekawiej jeśli stworzę chociaż 1 fanfiction z dwoma zespołami 🙂💜 Oczywiście następna część w środę, więc do środy miśki!--

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Don't leave me my love..." ~ Park Jimin ff (BTS & SKZ)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz