Weszłyśmy do stołówki na obiad i od razu zauważyłam Deda który grzecznie czekał przy stoliku na swoją porcje. Podbiegłam do niego i od razu zwróciłam uwagę kilku pielęgniarek na siebie co równało się z ich ciętą miną i wzrokiem w stylu "czekam aż coś zrobisz", lecz ja tylko się przywitałam i posłałam mu wzrok w stylu "musimy pogadać".
- Więc może zacznijmy od tego, że musimy ustalić wersje bo o ile dobrze pamiętasz często się wymykałam z swoich lekcji po to by pograć z tobą na ulicach zamkowych. - powiedziałam w końcu
- Tsa, Zdałem sobie z tego sprawę teraz więc lepiej gdybyś usłyszała teraz co mniej więcej ja jej powiedziałem tak by nie było to samo etc. - stwierdził
I tak oto powiedział historię jak mierzył się z innymi demonami w zapasach dworskich czy to jak wygłupialiśmy się i robiliśmy innym wygłupy takie po prostu standardy.
- I to tyle? - stwierdziłam
- Tak a czego się spodziewałaś? - spytał
- Nie wiem może tego, że znów powiesz jak się wściekłam w Pompejach i wysadziłam ich tam głupim pstryknięciem palców ponieważ wtedy aaaż tak nie panowałam nad mocami? - oburzona zapytałam
- O to by była w sumie śmieszne historia!! - zaśmiał się
- Nie masz prawa! - krzyknęłam
- No dobrze, dobrze tylko się nie obrażaj na mnie.. - zrobił minę zbitego pieska
Później opowiadaliśmy swoje wersje wydarzeń i stwierdziliśmy, że musimy codziennie wymyślać co mniej więcej jej mówić a co nie wypada. Do tego śmialiśmy się po uszy zwracając niebezpiecznie uwagę wszystkich pielęgniarek. Nad tym będziemy musieli popracować by mniej wpadać w oko ponieważ Ded jako "grzeczna" osoba jest na oddziale najsłabszym czyli 1, a ja noo zaraz powinnam się dowiedzieć.
W pewnej chwili podeszła do mnie Felicja i powiedziała
- Twój pokój na oddziale 2 jest gotowy.
- Dlaczego 2? - zapytałam
- Ponieważ twoje wyniki jak i to jak się zachowujesz w pewnych momentach stwierdziło tak że będziesz na oddziale 2. Lecz jeśli się poprawisz i twoje spotkania z panią doktor jak i działania jakie wykonujesz będą dobrze dla nas wyglądać możesz zostać przydzielona na oddział 1.
- Ehh.. No dobra - zrezygnowana odpowiedziałam
- Choć teraz ze mną muszę ci pokazać gdzie teraz będziesz spać - powiedziała pośpiesznie
Szybko pożegnałam się z Dedem zwykłym kiwnięciem głowy i odeszłam z pielęgniarką.
Przemierzaliśmy różne korytarze i co niektóre były dosyć interesujące takie zamknięte i niedostępne nawet dla lekarzy, pielęgniarek i sprzątaczek. W sumie byłam zaciekawiona co tam jest i co znajduję się pod nazwą " Oddział szpitala k." Czułam stamtąd dosyć znajomy zapach śmierci która leży już 2/3 dni i takie.. zimno.
Już miałam stanąć i jednak pociągnąć za klamkę lecz przypomniało mi się że najpierw będę próbować dostać się na oddział Deda.
Weszłyśmy do pokoju i był podobny do tamtego ale z miększym łóżkiem, a widok za oknem zachwycał. Od razu pomyślałam by jednak tu zostać lecz nadal z tyłu głowy miałam plan by dostać pokój z Dedem albo przynajmniej obok niego. Resztę dnia było w miarę cicho a na kolacji znów opowiadaliśmy sobie kawały i było zwyczajnie.
Gdy już poszłam do "snu" próbowałam iść do piekła znów lecz zapomniałam, że byłam poprzedniego dnia więc będę musiała odczekać trochę przez mój głupi wybryk. Dlatego też usnęłam głębokim snem tak by odpocząć na trochę.
YOU ARE READING
Dziewczyna z psychiatryka
FantasyDziewczyna z poważnymi problemami psychicznymi pokazuje jak to jest naprawdę w zakładzie psychiatrycznym gdy twoim domem jest piekło i zwykły trzy-głowy Cerber na twoich kolanach.