Nie mogłam złapać tchu, czułam się tak bezsilnie. Straciłam siłę by walczyć dalej, oddałam się żywiołowi. Moje ciało było coraz głębiej, woda nalewała mi się do płuc. Byłam przerażona...
Obudziłam się, moje serce biło jak szalone. Myślałam, że to mój koniec. Na szczęście to był tylko sen. Popatrzyłam na zegarek była 4. Nie było najmniejszej szansy, że dam radę wrócić do spania. Zamiast tego ubrałam się i postanowiłam się przejść by trochę oczyścić głowę. Zanim wyszłam zgarnęłam plecak z sobą, nigdy nie wiadomo czy mi się nie przyda.
Było dość chłodno, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. Usiadłam na ławce i podziwiałam wschód słońca, było naprawdę piękne. Uwielbiam poranki w lato, jest tak przyjemnie. Jedyna nieprzyjemna rzecz to sen który zaprząta mi głowę. Co to mogło oznaczać? W końcu jeśli sen z Toby'm zwiastował, że go poznam to co ten oznacza? Czy ja utonę? Albo może chodzi tu o coś innego, a tonięcie to metafora? Im dłużej o tym myślę tym bardziej mnie to przeraża. Za dużo myślę nad znaczeniem tego, nie każdy sen jest proroczy to może nic nie oznaczać. Uspokoiła mnie ta myśl.
Wyjęłam słuchawki z plecaka i włączyłam muzykę. Czułam, że moje myśli zanikają. Po za muzyką nie słyszałam niczego, co było dość dziwne, jednak nie nieprzyjemne.Po jakimś czasie spojrzałam na telefon było już trochę po 5, lepiej już wracać. Jak Will zobaczy, że nie ma mnie w domu zacznie się martwić. Wracając zauważyłam czarnego kota prze biegającego przez drogę. Jescze tego mi brakowało. Nie sądzę, że to oznacza coś pozytywnego.
Weszłam do domu najciszej jak się dało, lepiej go nie budzić. Pewnie jak zwykle wstanie koło 12, co poradzić takie życie streamera.
Nie miałam za bardzo nic do roboty, więc położyłam się na kanapie i zaczęłam oglądać youtube'a. Po jakimś czasie napotkałam się na filmiki Toby'ego, a raczej "Tubbo". Jego filmiki były naprawdę zabawne, potwierdziło się też to, że zna się z Will'em.
Nagle przyszła mi wiadomość. Oczywiście akurat gdy oglądam Tubbo, napisał do mnie Toby. No cóż, ma świetne wyczucie czasu.
Toby
Hey [t.i.]! Chciałabyś pójść ze mną i moim przyjacielem na plażę?Zważając na mój dzisiejszy sen, propozycja chłopaka mnie trochę zaniepokoiła. Przecież to tylko sen, nic złego ci się nie stanie. Toby będzie przy tobie, jak coś to zadzwoni po pomoc.
Jakiś głupi sen nie zepsuje mi szansy na spotkanie z brunetem.[t.i.]
Oczywiście! O której i gdzie chcesz się spotkać?Nie czekając ani chwili Toby natychmiastowo mi odpisał.
Toby
Gdzieś tak o 14, możemy się spotkać koło lodziarni przy wejściu na plażę.[t.i.]
Do zobaczenia na miejscu! Nie mogę się doczekać.Wpatrywałam się w telefon, który powoli się wygaszał. Minęło pare dni od kiedy poznałam Toby'ego, dość często z sobą piszemy. Mam nadzieję że dzisiejsze spotkanie było tak przyjemne jak te ostatnie, poznam też jego przyjaciela.
Usłyszałam kroki dobiegające z schodów, spojrzałam na zegarek. Jest już trochę po 12, najpewniej Will wstał i teraz idzie umyć twarz by się trochę obudzić. Uznałam, że będę dobrą młodszą siostrą i zrobie mu kawę. Zeszłam po schodach w dół i udałam się do kuchni. Nastawiłam czajnik, wzięłam ulubiony kubek Will'a. Był on w motywie okienek z starego windows'a. Na jednym z nich była orka z jakiegoś powodu. W sumie to ulubione zwierzę Will'a więc to ma sens.
- Oooooo Robisz mi kawę? Jak miło - Powiedział brunet, leniwie przebierając oczy. Nie wyspał się, nie dziwię się.
- Spanie 12 godzin jest nie zdrowe wiesz o tym? - Ten człowiek za niedługo się wykończy jak tak będzie robić.
- Po pierwsze, jestem już dorosły. Odpowiadam sam za siebie - Może i jest dorosły ale zadbać o siebie nie potrafi - Po drugie, od kiedy ty się o mnie tak martwisz? - Spytał, brzmiąc złośliwie.
- Może tak, od zawsze? Will proszę cię spróbuj szybciej chodzić spać, nie chcę żeby ci się coś stało - Odpowiedziałam, mam nadzieję że coś dotrze do niego.
- Spróbuję, ale niczego nie obiecuje? - Jak zwykle, bardzo uparty.
- Niech ci będzie, dbaj o siebie lepiej dzieciaku - Mówiąc to wyszłam z kuchni, usłyszałam tylko jakieś burczenie pod nosem Will'a. Niektórzy to się nigdy nie zmienią.Zanim się obejrzałam, musiałam już wychodzić. Wzięłam wcześniej przygotowany plecak, pożegnałam się z bratem i poszłam w kierunku lodziarni. Włożyłam słuchawki do uszy i słuchając muzyki powolnym krokiem szłam przed siebie.
Ciekawe jaki jest przyjaciel Toby'ego? Mam nadzieję że się z nim dogadam. Nadal jednak martwię się o ten sen. Jest szansa, że był proroczy..
Dobra! Nieważne, negatywne myśli nie prowadzą do niczego pozytywnego.
Ugh weź się w garść [t.i.]!Gdy dotarłam na miejsce Toby czekał na mnie wraz z jego przyjacielem. Był wysoki, miał jasne, kręcone włosy. Jego bladą twarz zdobiły niebieskie oczy. Charakterystyczną rzeczą w jego wyglądzie był zarumieniony nos. Dzięki temu wyglądał jak urocze, małe dziecko.
Z jakiegoś powodu mieli z sobą łódkę, chcieli nią popłynąć. Trochę to ryzykowne jak dla mnie- Cześć [t.i.]! To jest mój przyjaciel Tommy! - Brunet wyrwał mnie z rozmyśleń. Chwila, Tommy? To jest Tommyinnit. Czy jego jedynymi znajomymi są streamerzy? no trudno.
- Cześć, a więc miło mi cię poznać Tommy! - Powiedziałam uśmiechając się i podając rękę chłopakowi.
- mh, cześć - chłopak podał mi rękę, po czym odwrócił się do Toby'ego i zaczął szeptać mu coś do ucha. Ciekawe co mu mówi... Co jeśli mnie nie lubi, szkoda no ale trudno. Mam Toby'ego, nie każdy jego przyjaciel musi mnie lubić. O czym ja wogóle myślę?
- Tommy, nie raz jesteś większym idiotą niż się wydajesz - Powiedział brunet z bardzo zawiedzionym wyrazem twarzy.
- EJJ NIE OBRAŻAJ MNIE! AŻ TAK GŁUPI NIE JESTEM - Wyraźne się zirytował dostając taką odpowiedź. Ma niezły temperament muszę przyznać. Wydaję się dość miłą osobą pomimo tego.
- [t.i.], chodźmy już na plażę! - Toby złapał mnie za rękę kompletnie ignorując blondyna i pociągnął mnie w strone plaży.Wyjęłam z plecaka ręcznik i rozłożyłam żebyśmy mieli gdzie usiąść. Obawiam się, że oni naprawdę chcą popłynąć tą łódką. Przestań się tak obawiać tego [t.i.]! Nigdy za bardzo się nie przejmowałam takimi głupotami, nic złego się nie stanie! Spędzimy razem fajnie czas.
- Macie jakiś plan co robimy? - Zapytałam pomimo tego, że znam odpowiedź.
- Jak już pewnie zauważyłaś mamy łódkę, i nie jest ona na pokaz - Odpowiedział z dumą blondyn, czyli jednak. Nie umre tylko dlatego bo przyśniło mi się, że się topie.
- Wyruszamy podbić Ameryke! - Jego oczy wydawały się jasniejsze, naprawdę ekscytował się tym, jest to dość urocze. Jest jak taki uroczy młodszy braciszek.
Toby lekko się uśmiechną na widok swojego przyjaciela cieszącego się szansą na płynięcie łódka.
Odłożyliśmy swoje rzeczy na ręcznik, żeby przypadkowo nie wpadły do morza. Ustawiliśmy łódkę, usiedliśmy w niej i Tommy zaczął wiosłować. Trochę się przeraziłam Toby to zauważył.
- Wszystko w porządku [t.i.] ? - wyglądał na zmartwionego.
- Tak, nie musisz się martwić! Miałam ostatnio zły sen o płynięciu więc trochę się przeraziłam, jednak wszystko w porządku. Naprawdę! - Mam nadzieję że to go uspokoiło.Niebo było naprawdę piękne, słońce odbijało się w wodzie. Wiatr był lekki idealnie komponował się z przyjemnymi promieniami słońca. Wpatrywałam się w Toby'ego, jak mu się bliżej przejrzałam był naprawdę przystojny. Piękne zielone oczy, uroczy uśmiech, ładny nos. Naprawdę przystojny...
O czym ja myślę, wtf.
Łódka zaczęła się gibać na boki, było to dość niepokojące.
- Tommy, może za wrócimy? Łódka się gibie. - Powiedziałam z lekkim strachem w głosie.
- Tak jest Kapitanie! - Zażartował blondyn, pewnie zauważył, że się zestresowałam. Nie myliłam się, był naprawdę miły.
Nagle łódka poszła na bok przez uderzenie w dość duży głaz. Czyli jednak, mój sen był proroczy. Czułam tylko jak moje ciało opada na dno. Próbowałam wypłynąć ale im więcej się ruszyłam tym barfziej tonęłam. Woda napływała mi do płuc strumieniami, byłam bezsilna. Straciłam przytomność...1252 słów__________________
Witam, mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Trochę się nad nim napracowałam. Kolejne rozdziały będą co poniedziałki najpóźniej w wtorki.
~ Hayden
CZYTASZ
Wspólna Herbata | Tubbo x Reader |
FanfictionŻycie w Londynie jest bardzo przyjemne i spokojne dla ciebie, do czasu aż poznajesz szalone bruneta i jego przyjaciół. Twoje życie zmienia się o 180°, ale czy to źle? Witam, oto "ulepszona" wersja mojego ff "honey tea" ponieważ nauczyłam się troch...