Alice pov's
Wstawaj-powiedziałam do mojej młodszej siostry-już późno, zaraz spóźnimy się do szkoły
Zeszłam na dół i skręciłam w kierunku kuchni. Była tam moja mama razem z tatą robiący w pośpiechu kanapki do pracy. Mama ma własny butik i pracuje w dużej firmie, a tata ma własną firmę zajmującą się handlem samochodami. Są dość zapracowani i próbują wynagrodzić nam czas gdy ich nie ma pieniędzmi i różnymi wycieczkami, niestety nawet na tych wycieczkach pracują.
Ami zeszła już na dół ubrana.-i co idziemy?
-tak tak już tylko wezmę jedzenieWyszłyśmy z domu i odprowadziłam ją do szkoły, sama poszłam w kierunku mojego liceum. Dość dobrze się uczę więc z łatwością dostałam się dk tej szkoły, ale po części to też zasługa moich rodziców, którzy zadzwonili do kogo trzeba żeby mnie przyjęto. Weszłam do budynku i poszłam w kierunku mojej szafki żeby włożyć tam jedzenie.
-hejka Alice- to była moja przyjaciółka Amanda, miała brązowe kręcone włosy, była dość wysoka, szczupła i szalona.
-hej Amanda
-słyszałaś że do naszej klasy ma dołączyć nowy chłopak?
-nie, skąd to wiesz?
-no wiesz inny gadali o tak jakoś wyszło
-no to możesz być pewna że to nieprawda
-już się tak nie wymądrzaj i chodź na lekcjeZadzwonił dzwonek i poszłyśmy do klasy. Na pierwszej lekcji miałyśmy historie, nie przepadam za nią choć niektóre tematy są ciekawe.
-hej, Amanda - zaszeptałam
-tak?
-może pójdziemy po szkole na lody?
-no dobra, tylko musze wejść do domu po kasę
-nie musisz, ja zapłacę, dostałam kieszonkowe
-Proszę nie rozmawiać, chyba że na temat historii - nagle wtrąciła nauczycielka
-dobrze przepraszamy
Po skończonych lekcjach weszłam jeszcze na moment do łaźni i poszłyśmy w stronę lodziarni. Mają tam najlepsze lody w okolicy, są naprawdę dobre.
-a co wiesz na temat tego nowego chłopaka?
-wiedziałam że zapytasz haha
-dobra nie śmiej się tylko mów!
-nie wiem zbyt dużo podobno mieszkał wcześniej w Californi i teraz przeprowadził sie do nas, do Las Vegas.
-okej, ciekawe jak wygląda
-nie mam pojęciaW Las Vegas zawsze jest straszny tłok i łatwo zostać naćpanym w różnych klubach, mi osobiście się to nie przytrafiło ale większości osób już tak. Nigdy nie chciałam się tu przeprowadzać bo nie lubię takiego chaosu, ale moi rodzicę się uparli i muszę to znosić, może jeszcze kiedyś polubię imprezowanie i beztroskie życie.
-o czym tak myślisz?
-a wiesz o niczym
-nie kłam, co zawrócił ci w głowie tajemniczy chłopak?
-tak haha
-wiedziałam!
-nie krzycz tak bo ugłuchne
-oj nie przesadzajDoszłyśmy do lodziarni.
-jaki chcesz smak?
-hmm może czekoladowy i pistacjowy
-dziwna jesteśAmanda od zawsze była dziwna i lubiła lody pistacjowe, ale dlatego że różni się od wszystkich jest moją przyjaciółką.
-dobrze więc poproszę dwa lody po dwie gałki jeden czekoladowo pistacjowy a drugi waniliowo czekoladowy
-to będzie 25$To jeden z powodów czemu nie jadam zbyt często tu lodów.
Minęło trochę czasu więc Amanda zaczęła zbierać się do domu.
-dobra ja wracam do domu bo rodzice mnie zabiją
-no to ja też już będę wracać
-do jutra!!
-bye!!W trakcie powrotu zobaczyłam chłopaka, który dość dziwnie się zachowywał. Skręcił w ciemną uliczkę i podszedł do jakiegoś mężczyzny. Tutaj to żadna nowość, cały czas widuję ludzi, którzy robią jakieś szemrane interesy.
Byłam już blisko domu. Nagle zobaczyłam jak moja mama jedzie samochodem zapłakana. Bardzo ciekawiło mnie co się stało więc przyspieszyłam krok i weszłam do domu.
-mamo, co się stało?
-straciliśmy ważnego sponsora. Teraz będę musiała siedzieć w pracy w weekendy
-i tak pracujesz co weekend więc to nie nowość
-nie załamuj mnie
Nie zdziwiło mnie to że tak płakała z powodu zwykłego sponsora bo kocha swoją pracę bardziej niż nas, przydałaby jej się terapia, ale wiem że jeżeli jej to zaproponuje to mnie wyśmieje. No cóż. Poszłam do swojego pokoju czytać mangi, nie do końca lubiłam książki z obrazkami ale mangi naprawdę trafiały w mój gust. W trakcie czytania zasnęłam.