WALENTYNKOWY SPECJAL uwuwu
Toga wtuliła się w swoją dziewczynę, jej ręce powoli przeczesywały jej włosy. Blondynka wtuliła twarz w piersi swojej dziewczyny.
Obie, wraz z resztą ligi (bractwa??) złoczyńców spały w opuszczonym szpitalu. Na szczęście Togi i nie szczęście [T.n] spały one w pokoju technicznym, obok recepcji gdy reszta ich towarzystwa spała w poczekalni. Dlaczego nieszczęście? Toga chcąc skorzystać z odrobiny prywatności cały czas się do niej dobierała.
Ręką blondynki zjechała na udo swojej ukochanej i zaczęła na nim kreślić wzroki.
—Oj no weź, [T.i]-chan! Nie ma się co bać, jak będziesz cichutko to nikt się nie zorientuje—Usiłowała ją przekonać Himiko, faktem było, że różowo-włosa próbowała spławić napaloną Himiko mówiąc, że reszta je usłyszy i przyłapie.
Palce Himiko zawędrowały pod jej spódniczke i musnęły majtki.
—[T.i]-chan, jesteś taka mokra! Pozwól mi cię szkosztować! Chce wbić ząbki w twoje śliczne ciałko— Rzuciła liżąc ją po całej szyi, aż do kołnierzyka jej bluzy. Palce Togi odsunęły majtki dziewczyny na bok. Kciuk Himiko zataczał powolne kółka na łechtaczce kochanki. —No dalej [T.n] powiedz mi, że mnie chcesz. Nie ma się czego wstydzić! Jesteś taka śliczna!— Druga ręka blondynki wsunęła się pod bluzę niebieksookiej, a następnie pod jej biustonosz bawiąc się jej sutkiem.
Himiko obserwowała jak blada twarz [T.n] powoli robi się różowa od rumieńca. Z ust złotookiej urwał się chichot
—Już dochodzisz złociutka? A my jeszcze nie zaczęłyśmy! Ojej, jesteś taka urocza!— Na twarzy blondynki pojawił się jeszcze większy uśmiech gdy jej kochanka wyjęczała jej imie.—Himiko! Proszę...— Wyżej wymieniona w momencie gdy jej ukochana osiągnęła orgazm wyciągnęła palce z jej kobiecości i ręce spod stanika. Zlizała z palców esencje drugiej kobiety, gdy [T.n] zeszła z "haju" Himiko ułożyła się pomiędzy jej udami i zsunęła jej majtki do kostek.
—Zabawę czas zacząć kochanie