3

8 2 0
                                    

Po raz kolejny otworzyłem oczy zmęczony i uświadomiłem sobie głośno -"dalej jestem w tej dupie".

Rozejrzałem się dookoła z rowu z którego nie miałem nadzieji że kiedyś wyjdę. Ten rów to taki czyściec a ja w nim siedziałem praktycznie lata o ile nie mniej. W ogóle zaskakiwało mnie to że jakoś ten w górze chciał abym miał jeszcze jakąś szansę do nieba skoro z życiu na ziemi tylko lekko przeskrobałem kradzieżami na cel charytatywny. Czyli na siebie, bo smutna historia - nie mam domu bo wykopał mnie stary zanim stałem się pełnoletni. Matki też już nie miałem bo zmarła jak jeszcze bąblem byłem ,a nikt z rodziny nie chciał się przyznać że są spokrewnieni z wąsatym alkoholikiem.

Patrzę na inne duszę uwięzione ze mną. Okazało się, że ponieważ nie mamy cięższych grzechów jak morderstwo lub inne Religijne samobóje to mamy jakieś szanse by się dostać na górę do nieba. O ile będziemy jak te małe owieczki czekające na swoje go pastrzerza. Aż mnie skręca w żołądku na myśl, że kiedy kolwiek wydostanę się na zewnątrz tej dziury. O ile ktoś się za nas modli to proces się przyśpieszy, jak nie to wydaje się że czas się dłuży. Taka klepsydra co można ją obrócić kiedy tylko chcesz. 

Wziąłem oddech i spojrzałem w górę, rzecz którą robiłem odkąd się tu dostałem. Z tej dziury zwykłe niebo wyglądało jak niezwykły widok. Białe puszyste chmury tańczące po błękitnym parkiecie, a śłońce nadawało tylko klimatu. Okazjonalnie w naszą stronę spadają białe pióra. Podejrzewam że od aniołów co doglądają czy na pewno jesteśmy grzeczni.
Jakby nie mogli do nas zejść bo ich "zabrudzimy". Jakby tak było to by po sobie sprzątali i przy okazji u nas ogarnęli. Bo na razie to stodoła a nie świetlica dla dzieciaków takich jak my co czekają na zadośćuczynienie.
Jedynie co mogłem słyszeć poza jęczeniem moich współlokatorów był dziwny brzęk. Brzmiało metalowo jednak nie mogłem określić skąd dokładnie się ten dźwięk bierze. Głośniej było przy samym upaskudzonym podłożu. No to już kurwa mogłem się domyślać skąd.

Z piekła, no bo skąd?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Inspiracja: wiele czynników
Status: koncept historii
Potencjalna nazwa: Pióra i łańcuchy
Czy będzie z tego książka?: możliwe
Przewidywany koniec: istnieje ale trzeba poprawek

~Powieści z palca wzięte~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz