Rozdział 5 "Eksperyment"

13 4 0
                                    

!!! Chce tylko poinformować, że nastąpiły pewne zmiany w opowieści, bo przeczytałam na ofc stronie pewne rzeczy. Generałem nie jest Keith lecz Erwin !!!
Miłego czytania!

Razem z Sarą, Yuko i Sho jedząc obiad rozmawialiście. Jin zjadł wcześniej i poszedł do swojego pokoju tłumacząc wam, że jest zmęczony i chce się położyć.

- (T/I) gdzie byłaś zanim do nas doszlaś? -zapytała Yuko zajadając podwójną porcję dania

- Pani Hanji zaproponowała mi, abym dołączyła do jej oddziału. - wszystkie oczy przyjaciół skierowały się ku tobie z niedowierzaniem. - No co?

- NO NIE GADAJ! -krzyknął Sho, a jego oczy aż zabłysły. Niektórzy się na niego dziwnie popatrzyli.

- Sho nie wrzeszcz tak - uspokajała go Sara - Z tego co wiem mieli nas przydzielić do oddziałów bazując na naszych umiejętnościach. Prawdopodobnie dlatego przez pierwsze trzy dni mieliśmy treningi, bo chcieli na własne oczy zobaczyć jak sobie radzimy. Ale dziwne, że pani Hanji wcześniej chciała ciebie. -jej głos brzmiał tak, żeby wywołać w tobie zmieszanie.

- Y no.. Tak jakoś wyszło... - mówiłaś nie pewnie

- Był jakiś wyjątkowy powód? -zapytał Sho

- Nie. Po prostu raz zamieniłam z nią dosłownie dwa zdania i się bardzo polubiłyśmy.

- Mhm.. Okej.. - chłopak przeszywał cię wzrokiem

____

Po obiedzie razem z Sarą poszłyście do pokoju. Była godzina 13:20. Wytłumaczyłaś jej, że Hanji chce cię gdzieś zabrać, na eksperymenty na tytanach. W końcu ona uwielbiała tytany. Sara była wyrozumiałą osobą, dlatego pozwoliła ci iść. Czasami miałaś wrażenie, że traktuje cię jak małe dziecko, którym ona musi się opiekować.

Wyjęłaś w szafy mundur, w który się przebrałaś, a potem wyszłaś z pokoju i ruszyłaś w stronę stajni. Idąc korytarzem natknęłaś się na kaprala Levi'a. Było ci głupio przez ostatnią sytuację przez co twoje ręce zaczęły lekko drżeć, a na twarzy pojawił się ledwo widziany rumieniec wstydu. Kiedy byliście kilka kroków od siebie zasalutowałaś mówiąc krótkie "Dzień dobry".

- Dzień dobry - odpowiedział swoim typowym chłodnym tonem po czym stanął przed tobą - masz brudny mundur. Po powrocie z eksperymentów powinnaś go wyprać.

- Tak jest... - odpowiedziałaś zmieszana, a on po tych słowach odszedł. Zdziwiłaś się, że wogóle się do ciebie odezwał, bo z tego co słyszałaś to, był raczej osobą mało mówną i wszystkich olewał. Wyjątkiem byli Erwin i Hanji.

Kiedy Levi już był daleko za tobą ponownie ruszyłaś ku stajni. W jednym z boksów znajdował się twój kary ogier jedząc siano. Był nieco brudny dlatego postanowiłaś go wyczyścić zanim go osiodłasz. [aut. sorry jeśli źle to napisałam] Wzięłaś szczotkę i zaczęłaś od czesania grzbietu, potem grzywy i ogona. Założyłaś mu koc, siodło, wodze.

- (T/I)! -usłyszałaś głos Hanji - Widze, że już gotowa. Za parę minut wyruszymy więc możesz już wyprowadzić swojego konia - przytaknęłaś i wyprowadziłaś ogiera przed stajnię.

Kilka minut później przy stajni byli już wszyscy z oddziału Hanji. Wsiedliście na konie i skierowaliście się na północ. Jechałaś obok kobiety, bo tylko ją tu znałaś.

- Tak wogóle to gdzie jedziemy? -zapytałaś jej

- Na północ, tam gdzie są nasze obiekty badań. Koło miasta.

- A nie boisz się, że kiedyś te obiekty mogą się uwolnić i zaatakować miasto? -zapytałaś lekko zaniepokojona

- Z kąd! Mamy tam tylko dwóch 3 metrowych tytanów. Jeśli by się uwolniły ponownie byśmy je złapali.

Tylko przyjaciel (Levi X Reader) PL Where stories live. Discover now