Tam mleczną mgłą spowita dolina.
Tam stoi, niczym nimfa, dziewczyna.
Tam strumyk swoje wody przelewa.
Tam wiatr włosy dziewczęciu rozwiewa.
Podmuch skraj panny sukni rozdyma.
Ona zbiór zadań z fizyki trzyma.
Czytając, kwiaty spod stóp swych zbiera.
Każdy wzięty usycha, umiera.
Słowa piosenki, które cytuję,
"Czas dla mnie na przerwę od chłopaków"
Nie dotyczą rodu niewieściego.
Sama siebie ciągle zapytuję,
Czy naprawdę kocham panią maków,
Czy nie ubzdurałam sobie tego.
CZYTASZ
Na rzecz urojonego uczucia
PuisiJak w tytule, I guess. Wiersze do dziewczyny, która kiedyś była Różą dla mojej Diany