Szli ulicami Las Vegas w poszukiwaniu miejsca, w którym mogliby dostać kebaby.
- Krzychu - odezwał się William. - Czy wyjechanie do Vegas było potrzebne? Przecież kebaby mogliśmy dostać po drugiej stronie ulicy.
Krzyś odwrócił się w stronę Williama.
- Tak - w końcu odpowiedział. - Gdybyś grał w DSaF to byś nie marudził.
W końcu zatrzymali się przy knajpce z kebabami.
- Ty mówisz i płacisz - powiedział narrator Krzyś.
- Ale - Mike nie zdążył odpowiedzieć zanim podszedł do nich uhhhh no mistrz Vegas w robieniu kebabów by przyjąć zamówienie.
Michael jak zwykle zjebał jednak i wziął mi nie ten sos co chciałem.
- Oj już 6.00 - odezwał się Krzysiu odkładając kebaba. - Zapomniałem dokończyć ostatni rozdział Pizzeri Spedalenia. Zaraz wrócę.
Mówiąc to wstał i wyszedł na zewnątrz by napisać resztę rozdziału.
- Mogę... od razu... powiedzieć... że tytuł... to... kurde nie mam tytułu - rozmyślania nad tytułem trzeciej części przerwał mu William.
- Krzyś - zaczął. - Chodź kebab ci stygnie.
