rozdział 2

988 42 67
                                    

- hej! Słyszeliście że pewna dziewczyna z pierwszej klasy zaginęła?

- słyszałam o tym. Ludzie mówią że nigdzie jej nie widzieli

- podobno została zamordowana i rzucona do rzeki

Cała szkoła mówiła o pewnej dziewczynie która zaginęła z niewiadomych powodów. Thoma jednak siedział cicho nie odzywajac sie na ten temat. Podsłuchiwał rozmowy innych którzy mówili na ten temat w środku śmiejąc się z tego jacy byli głupi. Wszytskich teorie były rozne. Jedni mowili że została porwana drudzy że nią zabili a nawet byli tacy którzy mówili że nią zgwałcono po czym rzucono do śmieci

Kiedy nastąpiła przerwa Thoma postanowił znowu podsłuchiwać rozmowy innych jednakże kiedy szedł nie zauważył że ktoś przed nim stoił i na niego wpadł przewracając się  

- uważaj gdzie chodzisz ty de- przestał mówić gdy zobaczył twarz która widział codziennie

- oh nic ci nie jest? - Powiedział niebieskowłosy mężczyzna

- c-chyba nic

- pozwól że ci pomogę! - Uśmiechnął się po czym podał dłoń chłopakowi 

Twarz Thomy zaczęła stawać się czerwona. Właśnie stał przed nim chłopak na którym miał obsesje uśmiechając się do niego oraz oferując pomoc. Chłopak szybko wziął rękę wstając i próbując zakryć swoje rumieńce

- jesteś chory? - powiedział Ayato kładąc rękę na czole Thomy

- n-n-nic mi nie jest! - odpowiedział spanikowany chłopak

- haha mam nadzieję! Przy okazji nazywam się Ayato - powiedział niebieskowłosy uśmiechając się ciągle do niego - a ty?

- Thoma...

- miło mi cie poznać thoma!

I tak oto zaczęli ze sobą rozmawiać przy okazji się poznając. Ayato ciągle rozmawiał i opowiadał o sobie a Thoma z czerwona twarzą podziwiał jego głos od czasu do czasu się odzywajac

Skończyły się lekcje. Uczniowie zaczęli sie przebierać wychodząc i kierując sie do domu. Blondyn skończył już czyścić swoją klasę z niektórymi osobami więc postanowił też już pójść

Kiedy wychodził z szkoły zobaczył Ayato machając do niego. Na twarzy blondyna znowu pojawił się rumieniec ale postanowił to zignorować. Podszedł i się przywitał 

- cześć Thoma! Co ty na to aby wrócić razem do domu? - zaoferował mu chłopak

- um... Jasne możemy

Ayato się cicho zaśmiał z jego nieśmiałej wypowiedzi(szaj boj thoma) A thoma czuł się jak w siódmym niebie

- oh tutaj jest mój dom - powiedział niebieskowłosy wyrywajac thome z myśli - będziemy musieli już się żegnać ale najpierw mam pytanie

- j-jakie?

- chcesz zostać przyjaciółmi?

Thoma spojrzał na niego zszokowany jego pytanie. Czekaj że Ayato chce zostać jego przyjacielem? To jest jakiś sen prawda?

- tak...

- haha już cie lubię Thoma! - powiedział Ayato przytulając się do niego

Thoma już umierał z wstydu miał ochotę go pocałować ale wiedział że nie mógł(jescze go wyruchaj) czuł się tak pięknie muc się przytulać do jego ukochanego wiedząc przy okazji gdzie mieszka

- w każdym razie muszę już iść narazie! - powiedział Ayato wchodząc do jego domu jescze raz mu machając. Blondyn mu odmachał się uśmiechnął do niego idąc w stronę domu i analizaując co się właśnie stało

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne 😢

yandere Thoma x Ayato Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz