Lili chan się wita zmęczona życiem
Hej... wiem że miałam żyć ale no, życie czasami robi swoje i robię się nim zmęczona i to ostro. W tym roku może być lepiej ale nie obiecuje.
Mary, co tu powiedzieć.... a więc to nowa postać która będzie potem tworzyła więcej sensu niż teraz tworzy.... a i tutaj jest chwilkę przed śmiercią pod czas walki z potworami ale to potem wytłumaczę....
Lili.... powinnam narysowqć kogoś innego niż ją prawda?..... chyba tak
Elena, okej tutaj nic specjalnego tylko rysek który dawno został zrobiony. Ale co poradzić narazię to tyle
Przepraszam że nie było mnie tak długo i mam nadzieje że ktoś jeszcze obserwuje to miejsce które można nazwać chyba cmentarzem... ale chuj będzie chyba lepiej jak teraz będę miała więcej czasu na robienie rysunków.
Mam nadzieje że rozdział wam się spodobał
Lili chan się żegna i puki co idzie odsypiać jeszcze