12

33 4 0
                                    

Mogłabym tak jeszcze dużo rzeczy wymieniać ale najważniejsze jest to że mama nie bije za złe oceny czy inną orientację co jest niby nie zgodne z naszą wiarą. Przez niego (przez ojca) ja razem z siostrą mamy całe poharatane ręce, ja nie tylko ręce ale też duża część kostek. Jak jeszcze mieszkałam w rodzinnym domu w moim biurku miałam masę żyletek które dostałam od mojej byłej przyjaciółki, niestety dosyć często ich używałam. Jak moja siora miała trudniejsze momenty w życiu zakradała się do mnie do pokoju i brała żyletke, szła do łazienki no i się cieła. Nasza mama o wszystkim wiedziała ale nie mogła nic z tym zrobić bo jakby porozmawiała z ojcem o tym żeby wysłać nas do psychologa by się bardzo zezłościł kto wie czy by jej nawet nie pobił co już się zdarzało. Jednak zawsze nam powtarzała że trzeba walczyć do końca i że nie ważne co będzie się działo zawsze będzie po naszej stronie i nam pomoże. Można powiedzieć że mam patologiczną rodzine ale po ślubie z Niki to się zmieni.

-CORA, WILL ŚNIADANIE!!- krzyknęła moja narzeczona, przy tym wyrwając mnie z myśli.

Podczas gdy tak rozmyślałam zdążyłam się ogarnąć i przypomnieć sobie te złe i te dobre chwile z moim tatą. Zaczęłam schodzić po schodach a za mną zaczął iść Will.

-Siemaaaa- powiedziałam do Niki wchodząc do kuchni

-No siema siema- odpowiedziała przepiękna dziewczyna

Podeszłam do niej i ja pocałowałam.

-Hejj- powiedział Will który wszedł do kuchni minutę po mnie

-Hejjjjj- powiedziałam równo z Niki poczym wybuchłyśmy śmiechem

Gdy się uspokoiłyśmy Niki położyła kubki z herbatą na stole po czym usiadła. Pamachala ręką dając nam znak żebyśmy siadali. Ja siedziałam naprzeciwko pięknej dziewczyny a chłopak po mojej prawej stronie a po lewej stronie Niki. Usiedliśmy w takim dziwnym trójkącie.

-Smacznego!- powiedziała moja narzeczona jak usiedliśmy przy stole

-Smacznego- powiedziałam

-Dzięki i też smacznego- odpowiedział nam Will

Niki zrobiła nam na śniadanie jajko sadzone i chleb z serem.

-Cora kochanie coś się stało?- powiedziała z troską w głosie Niki

-Ehh... no wiesz...- zaczęły mi się ręce trząść, zawsze tak mam jak się stresuje- po prostu się boje reakcji mojego ojca..- odpowiedziałam

Niki i Will dobrze wiedzieli co on mi i mojej siostrze zrobił bo im to wszystko powiedziałam. Też wiedzieli o tym że się ciełam, ale żaden z nich nie wiedział o moich kostkach oni wiedzieli tylko o rękach. Tym razem nie bałam się o siebie tylko o Niki. Mój ojciec był zdolny zrobić coś mi ale mógł też zrobić coś o wiele gorszego mojej narzeczonej.

-Bedzie dobrze- powiedziała niepełnym głosem Niki

-Ale ty wiesz że on też może coś tobie zrobić prawda?- zapytałam ją

Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko spóściła glowe.

-No przecież ja was obronie- wtrącił się Will- nie mogę pozwolić na to żeby ten debil wam coś zrobił

Gdy to usłyszałam uśmiechnęłam się. Po raz pierwszy od jakiś 10 lat ktoś chciał mnie przed nim obronić.

-NA PRAWDE?! CHCESZ TO ZROBIĆ?!- wykrzyczałam to z radości

-No tak- powiedział pewnym głosem chłopak

Rozpłakałam się że szczęścia

-Po raz pierwszy od 10 lat ktoś chce mnie przed nim obronić..- powiedziałam cicho

-To nikt inny ciebie nie chronił jak z nimi mieszkałaś?- zapytała Niki i podniosła głowę w moją stronę

-10 lat temu zmarł mój dziadek, on z nami mieszkał i jak mój tata chciał mi albo Emily coś zrobić to on nas bronił.. jak zmarł to nikt nas nie bronił.. w sensie moja mama zawsze z nim próbowała rozmawiać ale jak dziadka z nami już nie było nie dawała rady.. bo kończyło się na tym że ja uderzał..- odpowiedziałam niechętnie

-Słaba sytuacja- powiedział Will

-No co ty nie powiesz- odpowiedziałam ironicznie

-Dobra dobra tylko się nie kłóćcie bo musimy szybko zjeść i ogarnąć do końca dom- powiedziała Niki niechcąc tego dnia kłótni

-No okej- powiedziałam poczym zaczęłam szybciej jeść

Nie wiem jak to się stało ale nagle wszyscy zaczęli się ścigać o to kto szybciej zje.

-PIERWSZA!!- wykrzyczała uradowana Niki

-DRUGA!- tym razem ja wykrzyczałam parę sekund później nadeszła kolej na Will'a

-PIERWSZY! W kategorii mężczyzn oczywiście!- teraz wykrzyczał Will

-Pff.. ty i bycie mężczyzną? To się nie łączy- powiedziałam dla żartów

-A ty i bycie kobietą też się nie łączy i nic do tego nie mam- powiedział Will poczym się zaśmiał

-Dobra ja włoże naczynia do zmywarki a wy jeszcze troche ogarnijcie dom- powiedziałam wstając od stołu

-Oke- powiedziała Niki poczym odeszła od stołu i poszła na górę

-Spokooo- powiedział Will który sprzątał bardziej na dole

Gdy oni już poszli sprzątać ja zebrałam naczynia najpierw z dołu potem z góry i włożyłam je do zmywarki i ogarnęłam kuchnie.

————————————————————————————————————————————
Mam nadzieję że rozdział się podobał i wiem że był dłuższy niż wszystkie ale po prostu miałam wene i no
Nwm kiedy kolejny rozdział

Miłego papaaaa<333

Twój głos 2 (Zakończone) | NihachuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz