13

38 4 2
                                    

O godzinie 11:55 zadzwonił do naszych drzwi dzwonek. Moja narzeczona i Will od razu przybiegli do drzwi, ja już przed nimi stałam. Dotknęłam klamkę, przepknełam ślinę i poczułam ciepło na ramionach i szyi. To była Niki która uwięsiła sie na mnie, popatrzyłam się na nią i na Will'a a oni się tylko uśmiechnęli dając nam znak że mam otworzyć drzwi. Tak też zrobiłam. Otworzyłam drzwi a tu nagle..

-Dzień dobry, pan William Gold?- powiedział facet zza drzwi z uśmiechem na twarzy

-Um.. tak to ja- Will był zmieszany

-To listonosz- szepnęła do mnie dziewczyna która na mnie wisiała

-Mhm.. chodź usiądziemy na kanapie- powiedziałam i poszłyśmy do salonu

Will przez około 5 min gadał z listonoszem. Ja bardzo się bałam wizyty moich rodziców z siostrą że zaczęłam płakać. Nie miałam wtedy na sobie makijażu bo po pierwsze nie miałam czasu go zrobić, po drugie mi się nie chciało a po trzecie nie miałam po co bo pięknemu zawsze ładnie, a że go nie miałam (make up'u) to nie miałam rozmazanej twarzy np. od eyelineru. Moja narzeczona pocieszała mnie. Gdy Willbur wreszcie wrócił też zaczął mnie pocieszać.

-Ejj będzie dobrze- powiedział Will- w razie co to was obro..- tutaj jego słowo urwał dzwonek do drzwi.

Szybko wytarlam łzy rękawem i poszliśmy do drzwi. Otworzył Will bo ja się zabardzo stresowałam a Niki chciała być przy mnie, dziewczyna trzymała mnie za rękę. Tym razem to byli moi rodzice z Emily.

-Dzień dobry!- powiedziała moja mama z radości

-Dzień dobry!- odpowiedział Will

-No nie wiem czy taki dobry- powiedziała cicho Emily

-Cicho bądź- powiedział mój tata do Emily szturchając ją łokciem

-Em.. zapraszam- odpowiedział zmieszany Will

Moi rodzice weszli a Emily za nimi. Moja mama gdy zobaczyła mnie rozpłakała się ze szczęścia i od razu przytuliła. Niki stała za mną i moja mama też od razu ją zobaczyła.

-O a ty to pewnie narzeczona Cory?- zapytała moja mama z uśmiechem na twarzy

-Jaka narzeczona! One nie mogą być razem! To nie po katolicku!- powiedział mój tata który podawał rękę Will'owi na przywitanie oczywiście z pretensjami

-Jack, one mogą być razem- powiedziała moja mama która przytuliła Niki na powitanie

Potem przywitałam się z tatą, mama z Will'em a tata z Niki. Emily z Niki i Will'em na szarym końcu się przywitali. Po przywitaniu się z ojcem zobaczyłam smutną Emily. Od razu do niej podeszłam.

-No siema sioraa- zawsze tak ja witałam

-No siemaa- odpowiedziała

-Coś się stało?- zapytałam po cichu żeby tata nie słyszał

-Tata w aucie powiedział że jest zdolny zabić Niki...- powiedziała drżącym głosem

-Nie gadaj- odpowiedziałam- teraz to na muszę mieć dwie osoby cały czas na oku czyli ciebie i Niki

-O czym sobie tam dziewczyny gadacie?- zapytał mój ojciec

-Em.. o życiu- odparłam

-Czyli o czym?- dalej pytał

-O szkole- odpowiedziała Emily bo ja nie widziałam co mówić.

Spojrzałam na Niki i puściłam jej oczko aby wiedziała że to nie prawda. Po przywitaniu goście zdjęli kurtki i buty.

-To może pójdziemy do salonu?- zaproponowała Niki żeby nie stać w korytarzu.

-Dobry pomysł- odpowiedziała moja mama z uśmiechem na twarzy

Poszliśmy do salonu.

-Komu zrobić kawę?- zapytał Will

-Ja poproszę- powiedziała mama

-Jeszcze się pytasz? Oczywiście w końcu trochę tu jechaliśmy- odpowiedział ojciec

-Mi i Niki też możesz- powiedziałam za nas dwie bo Niki pokiwała mi głową dając znać że też chce (Niki siedziała obok Cory)

-A ty Emily- zapytał Will i momentalnie wszyscy na nią spojrzeli.

Wiem że nie lubi gdy się wszyscy na nią patrzą dlatego szybko odwróciłam wzrok.

-Mi też kawe- odpowiedziała

-Ależ dziecko ty masz 15 lat! Kawę możesz od 18! Chłopcze zrób jej herbatę- wtrącił się ojciec.

Will tylko pokiwał głową a ja puściłam oczko do mojej siostry żeby się nie martwiła.

———————————————————————————————————————————
Mam nadzieję że rozdział się podobał i nwm kiedy kolejny

Mam nadzieję że nie ma za dużo błędów bo dużo razy też rozdział poprawiałam i już mi się nie chce go setny raz czytać a  jakby były to soryy

Btw miłych walentynek i jak nie macie drugiej połówki to się nie martwcie bo ja też nie mam łączmy się w bólu single! (Tak wiem że jeszcze nie ma walentynek ale i tak już dzisiaj wam życzę)

I generalnie to ja ostatnio czuje się słabo psychicznie więc jeśli ktoś też by się tak czuł to może do mnie napisać (tutaj na wattpadzie na wiadomościach) i postaram się pomóc bo wiem że ludzie czasami serio nie mają wsparcia więc no

Pamiętajcie jesteście piękni i wartościowi

Miłego papaaaa <3333

Twój głos 2 (Zakończone) | NihachuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz