Kim Sol jest dyrektorką działu PR w dużej firmie samochodowej w Seulu. Kobieta ma już dwadzieścia dziewięć lat i w życiu przede wszystkim stawia na karierę. Mimo że ma dużo znajomych z nikim nie jest tak naprawdę blisko. Pewnego dnia poznaje Pang Xi...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
≪•◦ ❈ ◦•≫
p.xier
Unnie Wiem, że jest weekend i pewnie odpoczywasz Ale może chciałabyś się dziś spotkać? I gdzieś wyjść~
drmfs
Od wieków nie wychodziłam 'gdzieś' haha
Ale jasne
Będzie miło
p.xier Ooo to super! Myślałam o kawiarni w centrum Jest całkiem popularna Wyślę ci później jej adres Może być?
drmfs
Taaak O której?
p.xier
Myślałam o siedemnastej Mogłybyśmy jeszcze później pochodzić po sklepach
drmfs
Oki
To widzimy się na miejscu
Za parę godziny
p.xier Do zobaczenia, unnie!
≪•◦ ❈ ◦•≫
Gdy Sol weszła do kawiarni, Xieren już czekała na nią przy jednym ze stolików. Wnętrze kawiarni było bardzo estetycznie umeblowane i ozdobione. Dominował ciemny niebieski i delikatniejsze odcienie morskiego. Stoliki i krzesła miały wyjątkowo cienkie nogi, ale kanapy i fotele wyglądały bardzo zachęcająco. Do tego wszędzie stały rośliny i ozdóbki, na których kupno Kim nigdy by sobie nie pozwoliła z jednego prostego powodu - znakomicie zbierały kurz. Ale póki ona nie musiała ich sprzątać, mogła cieszyć oczy ich pięknem.
Młodsza dziewczyna siedziała na fotelu. Jasny płaszcz zawiesiła na oparciu od krzesła, tak samo jak torebkę w podobnym odcieniu. Miała na sobie krótką, brązową spódniczkę w kratkę oraz biały golf. Włosy swobodnie opadały jej na ramiona, a gdy Kim zajęła miejsce naprzeciwko Pang, zobaczyła też lekki, dziewczęcy makijaż. Musiała przyznać, że Xieren naprawdę ślicznie wyglądała.
- Cześć, unnie! - dziewczyna schowała telefon, którym jeszcze przed momentem się bawiła, do torebki i posłała starszej wesoły uśmiech. Na stoliku stała już buble tea i dwa kawałki sernika.
- Długo czekałaś?
- Nie, tylko chwilkę. - Xieren machnęła ręką. - Ale zdążyłam zamówić nam jedzenie, mam nadzieję, że będzie ci smakowało. Kurczę, chyba pierwszy raz odkąd tu jestem wyszłam z kimś, kto nie jest moją rodziną. To dość odświeżające. Chociaż wujek uparł się na ochroniarza...
